Jeżeli na sąsiednim torze stoi człowiek, to nie jest zagrożony, racja? zresztą nawet gdyby był- można do niego zawołać, by tą zwrotnicę ruszył- uratują się wszyscy1) Na torach stoi pięciu ludzi. W ich stronę jedzie rozpędzony pociąg. Jedyna szansa by ich uratować, to przestawić zwrotnicę. Ale na sąsiednim torze też stoi jeden człowiek. Co zrobisz ?
Satanizm
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
- Lokalizacja: Krynica-Zdrój
- Komentarze: 2
-
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
- Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
- Komentarze: 7
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
- Lokalizacja: Krynica-Zdrój
- Komentarze: 2
Spock, Taka sytuacja nie mogłaby się zdarzyć w rzeczywistości, jeżeli jednak przyjąć, że ktoś z własnej woli STOI na torach, to są to samobójcy, zwrotnicy nie zmienię, bo zakładając, że pociąg przejedzie po tych 5, to ingerowanie w los jest już morderstwem (wiedzieli, że pociąg jedzie, tamta osoba może po prostu zbiera grzyby przy pustym torze).
Edit: Voozie mnie prześcignął....
Edit: Voozie mnie prześcignął....
-
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
- Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
- Komentarze: 7
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
- Lokalizacja: Krynica-Zdrój
- Komentarze: 2
Spock, Właśnie, że nie. Gdy stoi się przed takim wyborem, nie powinniśmy, ba, nawet nie możemy zmieniać biegu wydarzeń. Może te 5 osób przypadkowo tam weszło, faktem jest, że weszło, nie możemy skazywać tej jednej osoby na to, że zginie tylko dlatego, bo my tam jesteśmy i możemy zwrotnicę przesunąć- to by było morderstwo. Możemy co najwyżej krzyczeć do nich i liczyć na to, że się uratują.
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
- Lokalizacja: Krynica-Zdrój
- Komentarze: 2
rff, Fajnie.
Pytanie było proste, nawet tak mało inteligentny człowiek, jak Ja potrafił to zrozumieć.A co do tych torów - miałbym wszystkich gdzieś, mogliby pozdychać i ci na jednych torach i ten na drugim. Musiałbym kogoś znać i szanować, żeby go uratować.
Widocznie w tej kwestii ograniczony katol potrafił dogonić genialnego ateistę. Cieszę się.Możesz tylko przestawić zwrotnice - nic więcej. Albo zginie jeden albo pięciu. Wybieraj.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 204
- Rejestracja: 2006-01-26, 23:20
- Lokalizacja: Poznań
Dawno mnie tutaj nie była, ale widzę że temperatura dyskusji jak zawsze wysoka.
Bardzo mnie ciekawi jedna rzecz. Tak dużo mówicie na temat satanizmu, ale ilu z Was tak naprawdę czytało La Vey`a?
Poeta2008
Spock
Twoje dwa zadania (problemy) do rozwiązania to tak zwana diabelska alternatywa - czyli doprowadzenie do konieczności wyboru, w którym każda opcja jest zła. Problem diabelskiej alternatywy jest ciekawy sam w sobie, ale to już zupełnie odrębna historia.
Voozie
Uważaj rff bo Twoja wypowiedź na temat alternatywy
Dla ułatwienia mały cytat z La Vey`a "Nie możesz kochać wszystkich, śmieszne nawet sądzić, że możesz. Jeżeli kochasz wszystkich i wszystko - tracisz swoją naturalną zdolność dokonywania selekcji, stając się marnym znawcą charakterów i wartości. Jeżeli czegoś używa się zbyt swobodnie, traci swoje prawdziwe znaczenie. Dlatego satanista wierzy, że powinieneś kochać mocno i bez granic tych, którzy na to zasługują, ale nigdy nie wolno ci nadstawiać drugiego policzka!"
I tak na koniec - w kwestii wyjaśnienia - nie jestem satanistą - jestem humanistą, który zawiódł się nie tyle na Bogu, co na jego kapłanach.
Bardzo mnie ciekawi jedna rzecz. Tak dużo mówicie na temat satanizmu, ale ilu z Was tak naprawdę czytało La Vey`a?
Poeta2008
Takie rzeczy wiadome są katolikom, ponieważ tak naucza kościół. Tak naprawdę to nic nie wiadomo, wszystko jest kwestią wiary. Ludzie wierzący w Boga uważają, ze Szatan jest zły. Sataniści z kolei uważają, że to Bóg jest zły ponieważ ich ogranicza.Wiadomo przecież że diabeł to nic dobrego choć są tacy którzy próbują udowodnić że jest odwrotnie . Na czele zła jest diabeł . Tak było i tak też jest . Każdy wierzący człowiek powinien o tym wiedzieć .
Spock
Twoje dwa zadania (problemy) do rozwiązania to tak zwana diabelska alternatywa - czyli doprowadzenie do konieczności wyboru, w którym każda opcja jest zła. Problem diabelskiej alternatywy jest ciekawy sam w sobie, ale to już zupełnie odrębna historia.
Voozie
Paradoksalnie haczyka nie ma bo albo ten jeden zginie na skutek Twojego działania albo tych pięciu na skutek braku Twojego działania. Jak nie spojrzeć w obu przypadkach będziesz winny śmierci.Tylko jest haczyk Albo ten jeden zginie przez ciebie, albo pieciu w wypadku, z ktorym nie masz nic wspolnego.
Uważaj rff bo Twoja wypowiedź na temat alternatywy
może Cię narazić na zarzut, że jesteś satanistąA co do tych torów - miałbym wszystkich gdzieś, mogliby pozdychać i ci na jednych torach i ten na drugim. Musiałbym kogoś znać i szanować, żeby go uratować.
Dla ułatwienia mały cytat z La Vey`a "Nie możesz kochać wszystkich, śmieszne nawet sądzić, że możesz. Jeżeli kochasz wszystkich i wszystko - tracisz swoją naturalną zdolność dokonywania selekcji, stając się marnym znawcą charakterów i wartości. Jeżeli czegoś używa się zbyt swobodnie, traci swoje prawdziwe znaczenie. Dlatego satanista wierzy, że powinieneś kochać mocno i bez granic tych, którzy na to zasługują, ale nigdy nie wolno ci nadstawiać drugiego policzka!"
I tak na koniec - w kwestii wyjaśnienia - nie jestem satanistą - jestem humanistą, który zawiódł się nie tyle na Bogu, co na jego kapłanach.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 204
- Rejestracja: 2006-01-26, 23:20
- Lokalizacja: Poznań
Faktycznie dawno mnie tutaj nie było. Wtedy poziom dyskusji był znacznie wyższy a ilość ataków znacznie niższa.
Naucz się czytać ze zrozumieniem. Potem atakuj. Dla ułatwienia dodam, że pytanie o to kto czytał LaVey`a nie oznacza automatycznej wiary w to co on napisał.
Wybacz Voozie, że z ciekawości sprawdziłem Twoją datę urodzenia. Pokemony i Harry Potter to raczej idole Twojego pokolenia a nie mojego(to nie jest atak tylko próba namówienia do staranniejszego doboru argumentów). Dla dziadków takich jak ja lepsze byłoby stwierdzenie o królewnie śnieżce i zaczarowanym ołówku. To tak gwoli małego wyjaśnienia
Być może masz rację, że "prawdziwy" satanizm opiera się na Demonolatrii. Nie potwierdzam i nie zaprzeczam - wszak jak napisałem nie jestem satanistą.
Co do fikcji literackiej - to pamiętaj, ze dla niechrześcijan ewangelie też są fikcją.
Wydaje mi się, że w odróżnieniu od Ciebie czytałem ten tekst. Nie nazwałbym go jednak fikcją. Raczej już tekścikiem pisanym pod amerykańską publiczkę.
Naucz się czytać ze zrozumieniem. Potem atakuj. Dla ułatwienia dodam, że pytanie o to kto czytał LaVey`a nie oznacza automatycznej wiary w to co on napisał.
Wybacz Voozie, że z ciekawości sprawdziłem Twoją datę urodzenia. Pokemony i Harry Potter to raczej idole Twojego pokolenia a nie mojego(to nie jest atak tylko próba namówienia do staranniejszego doboru argumentów). Dla dziadków takich jak ja lepsze byłoby stwierdzenie o królewnie śnieżce i zaczarowanym ołówku. To tak gwoli małego wyjaśnienia
Być może masz rację, że "prawdziwy" satanizm opiera się na Demonolatrii. Nie potwierdzam i nie zaprzeczam - wszak jak napisałem nie jestem satanistą.
Co do fikcji literackiej - to pamiętaj, ze dla niechrześcijan ewangelie też są fikcją.
Wydaje mi się, że w odróżnieniu od Ciebie czytałem ten tekst. Nie nazwałbym go jednak fikcją. Raczej już tekścikiem pisanym pod amerykańską publiczkę.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 204
- Rejestracja: 2006-01-26, 23:20
- Lokalizacja: Poznań
Ogłaszam koniec walki.
Wróćmy do argumentów.
LaVey jako twórca czegoś co nazywa się Synagogą lub w innych źródłach Kościołem Szatana przez wielu uważany jest również za twórcę współczesnego satanizmu.
Przynajmniej dla mnie jego tekst jest raczej przejawem komercyjnie przedstawionego radykalnego humanizmu ubranego w szatki pseudo religii niż faktycznego demonicznego objawienia. Ten tekst jawi mi się jako próba (zresztą udana) wyduszenia garści dolarów od grupki zrażonych do dotychczasowych kultów religijnych.
Inna kwestia, że można by się w ogóle sprzeczać co do zasadności terminu satanizm, który wiąże się z mitologią judeo- chrześcijańską. Pytanie czy nie lepszym byłoby określenie tego nurtu jako kulty demoniczne.
Co do Demonolatrii - przyznam się, ze nie było mi dane zapoznanie się z tym tekstem dlatego nie mogę się na jego temat wypowiadać. Swoja drogą byłbym wdzięczny, za jakiś link do tego testu (do wyboru - tutaj lub na priv).
Co do obalania prawdziwości Biblii, a zwłaszcza pism nowotestamentowych to polecam cykl wykładów prof. Węcławskiego z UAM na temat boskości Jezusa z Nazaretu. Jak sądzę, w przypadku LaVey`a nikt nawet nie pofatygowałby się obalać prawdziwość tego tekstu - co już samo w sobie świadczy o jego "wartości"
Wróćmy do argumentów.
LaVey jako twórca czegoś co nazywa się Synagogą lub w innych źródłach Kościołem Szatana przez wielu uważany jest również za twórcę współczesnego satanizmu.
Przynajmniej dla mnie jego tekst jest raczej przejawem komercyjnie przedstawionego radykalnego humanizmu ubranego w szatki pseudo religii niż faktycznego demonicznego objawienia. Ten tekst jawi mi się jako próba (zresztą udana) wyduszenia garści dolarów od grupki zrażonych do dotychczasowych kultów religijnych.
Inna kwestia, że można by się w ogóle sprzeczać co do zasadności terminu satanizm, który wiąże się z mitologią judeo- chrześcijańską. Pytanie czy nie lepszym byłoby określenie tego nurtu jako kulty demoniczne.
Co do Demonolatrii - przyznam się, ze nie było mi dane zapoznanie się z tym tekstem dlatego nie mogę się na jego temat wypowiadać. Swoja drogą byłbym wdzięczny, za jakiś link do tego testu (do wyboru - tutaj lub na priv).
Co do obalania prawdziwości Biblii, a zwłaszcza pism nowotestamentowych to polecam cykl wykładów prof. Węcławskiego z UAM na temat boskości Jezusa z Nazaretu. Jak sądzę, w przypadku LaVey`a nikt nawet nie pofatygowałby się obalać prawdziwość tego tekstu - co już samo w sobie świadczy o jego "wartości"
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
- Lokalizacja: Krynica-Zdrój
- Komentarze: 2
rff, A chcesz bana za trolling? hint: to pytanie retoryczne. To pytanie było dosłowne, ponieważ nbył przedstawiony konkretny przykład, 5 osób ocaleje, jedna zginie. Pięć osób zginie w wyniku NIE udzielenia pomocy, jedna (paradoksalnie) w wyniku udzielenia.
Tak właśnie wygląda dyskusją z Tobą, więc nie odpowiadam na kolejne zaczepki typu "masz nasrane we łbie".
Jeżeli tak, to czemu na litość boską piszesz pierwszy lepszy post bez sensu, byle by potrolować. Jeżeli nie było dosłowne, to każdy może je inaczej interpretować, w tym również znaczenie dosłowne. Wiem, że chciał przekazać ideę "mniejszego zła", więc jeżeli byłbyś tak miły- zamilcz. Możesz się ze mną sprzeczać, tylko tym razem wiem z kim mam do czynienia i nie dam się wyprowadzić z równowagi...nie było dosłownie
To se wymyśle... czekaj se... twoją starą?(jeśli nie masz, to se wymyśl kogoś innego
Tak właśnie wygląda dyskusją z Tobą, więc nie odpowiadam na kolejne zaczepki typu "masz nasrane we łbie".