Skąd się bierze ten sen?
-
- Nowa Krew
- Posty: 9
- Rejestracja: 2006-12-18, 14:59
Skąd się bierze ten sen?
Od jakiegoś czasu męczy mnie jedno pytanie skąd bierą się moje sny. Chodzi mi mianowicie o to, że zakochałam się w takim jednym chłopaku, ale pojawiło się wiele sytułacji, które sprawiły, że jednak nie jesteśmy razem chodź wiem, że on mnie lubi. Trzy razy chciałam sobvie dać spokój i kiedy za pierwszym razem w nocy przyśnił mi się. W tym śnie pojechaliśmy razem na wycieczkę, gdzie powiedział, że mnie kocha i spytał się mnie co ja czuję. Nic mu nie odpowiedziałam, ponieważ się obudziłam. Drugim razem znowu mi się przyśnił i też byliśmy razem w tym śnie. W między czasie pomydliłam się do Archanioła Haniela o to by pomógł mi zdobyć uczucia tego chłopaka. Wtedy przyśniło mi się, że ma on dziewczyne. Przemyślałam wszystko dokładnie i stwierdziłam, że nie mam u niego żadnych szans i muszę dać sobie z nim spokój. No i teraz od trzech dni codziennie mi się śni. Ja w ogóle tego nie rozumiem. Czy to znak, że jednak mam się nie odkochiwać i nie zabijać miłości? Czy może coś zupełnie innego? Proszę o interpretacje tych dziwnych snów. A tak na marginesie wczoraj moja przyjaciółka powiedziała, że śnią się nam osoby, które o nas myślą czy to jest prawda?
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 114
- Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
To nie jest twoja duchowa połówka.On ma swoją i ty masz swoją.Postacie które widzisz to skojarzenia. Twoja duchowa połówka która jest gdzieś na ziemi albo na planie duchowym objawia Ci się w takiej postaci z jaką masz skojarzenia.Gdy widzisz brata bo akurat ma na imię Michał myślisz że to brat a to może być zupełnie inny Michał. Działają skojarzenia. Gdy widzisz swoją połówkę kajarzysz ją ze swoim wizerunkiem chłopaka i taką przybiera postać.Energia nie ma postaci.Przybiera ją dopiero obleczona w ciało. Miło mi. 

-
- Nowa Krew
- Posty: 9
- Rejestracja: 2006-12-18, 14:59
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 114
- Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
-
- Nowa Krew
- Posty: 9
- Rejestracja: 2006-12-18, 14:59
To tak jakby jej nie było bo po co komu połówka, która jest tylko energią, a nie ralnym człowiekiem jeśli do życia jest potrzebny drugi człowiek. Przrecież to bez sensu. Po co w ogóle się zakochiwać, żeby cierpieć, a potem usłyszeć to nie jest twoja druga połówka to jest tylko ktoś podobny do twojej drugiej połówki. Tylko gdzie jest ta druga połowa lata sobie gdzieś tam i nie odczuwa takiego braku. Świetna i optymistyczna wizja nie ma co. Od razu chce się żyć.
najlepiej bez serca

-
- Aktywny pisacz
- Posty: 114
- Rejestracja: 2006-12-18, 03:36
-
- Nowa Krew
- Posty: 9
- Rejestracja: 2006-12-18, 14:59
Nie chcę wierzyć w to co piszesz. Zresztą w co tu wierzyć? Za dużo rozczarowań niesie życie za wiele niespełniontch marzeń. Nie chcę żyć ze świadomością, że moja druga połówka to energia i czuć się samotna, ponieważ jej nigdy nie spotkam tu w mojej wędrówce po Ziemi. Wszystko zaczyna tracić sens wraz z takim tłumaczeniem niestety:(
-
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Sally 
Tu nie ma co rozumieć, sprawa jest prosta. Nie żadne "energie", ani "plany duchowe", tylko po prostu się zakochałaś na zabój i tylę.
Podoba Ci się chłopak, myślisz o nim cały czas, boisz się że nie masz szans - to i nie dziwota że Ci się śni. Normalna sprawa.
Zrób tak by to on zaczął o Ciebie zabiegać. Kto wie, może to jednak jest twoja połówka

Tu nie ma co rozumieć, sprawa jest prosta. Nie żadne "energie", ani "plany duchowe", tylko po prostu się zakochałaś na zabój i tylę.
Podoba Ci się chłopak, myślisz o nim cały czas, boisz się że nie masz szans - to i nie dziwota że Ci się śni. Normalna sprawa.
Zrób tak by to on zaczął o Ciebie zabiegać. Kto wie, może to jednak jest twoja połówka

-
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
-
- Nowa Krew
- Posty: 9
- Rejestracja: 2006-12-18, 14:59
-
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23