A to moje fobie:
kaligynefobia - u mojego sąsiada rower zostawia taka jedna dziewczyna, 2 lata starsza ode mnie....ma tak nieprawdopodobnie piękną twarz....ojejejej....jak ją zobaczę, to odruchowo chowam się albo uciekam, nie mogę sobie z tym poradzić. Ostatnio na szczęście zaczyna mi to ustępować.
karcenofobia
i w ogóle paniczny lęk przed wszystkimi śmiertelnymi chorobami, wścieklizną zwłaszcza (po tym jak mama mi opowiedziała o epidemii wścieklizny i co się wtedy działo, pracowała wtedy w przychodni weterynaryjnej, w ogóle odkąd usłyszałem, jakie są objawy tej choroby to zacząłem trząść portkami na samą myśl o niej)
tanatofobia
Panicznie boję się też samozapłonu, choć sobie cały czas powtarzam ,,nie wierzę w to! nie wierzę w to!''
Nie cierpię też tego odgłosu, gdy ktoś weźmie kartkę wyrwaną z zeszytu i tak wygładza palcami wzdłuż szwu...brrr!
W ogóle powinienem się leczyć....
