Hitler też twierdził, że nie ma wyboru, bo Niemcy potrzebuja przestrzeni życiowej.Darnok pisze:Porównywanie Busha, który tak na prawdę nie ma wyboru (tak samo jak Obama), bo USA bez ropy upadną, (...) z wojną, której podstawy są ideologiczne (...) jest troszkę nie na miejscu-
A czyż "historia nie jest nauczycielką życia" ? Nie czuje się na siłach, by to zrobić, ale uważam, że można porównać. Należałoby wyizolować odpowiednie fragmenty przemówień, dokumentów, wskaźniki ekonomiczne z Ameryki i Niemiec, zestawić w tabeli... Kupa roboty, ale ciekawe, co by wyszło.Sothis pisze:Samo porównywanie Busha/Ameryki do Hitlera/ III Rzeszy jest z perspektywy historycznej bez sensu, przede wszystkim z uwagi na inny kontekst (historyczny).
Faktycznie - gdyby Hitler umarł w latach trzydziestych, przeszedłby do historii jako wielki mąż stanu. Z tym, że rozbudowywał głównie siłę militarną, a zaniedbywał "normalne" dziedziny gospodarki. Fabryki, warsztaty - wszystko nastawione na produkcję broni, okrętów, itd. Dzięki temu ludzie mieli pieniądze, ale po jakimś czasie kryzys by powrócił.Spooky pisze:Przez kilka lat, z państwa okrytego hańbą, państwa, które praktycznie nie posiadało armii, ba, nie posiadało nawet czołgu, Hitler przemienił Niemcy w istną machinę do podbijania kolejnych ziem. Powiedzcie mi, czy nie był to przebłysk geniuszu?