Spotkanie W. Striebera z przedstawicielami obcej cywilizacji
-
- Administrator
- Posty: 4885
- Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
Spotkanie W. Striebera z przedstawicielami obcej cywilizacji
Od pierwszych miesięcy, które upłynęły po tym jak Whitley Strieber opublikował swoją książkę "Wspólnota(*)", aż do roku 1999, autor i osoba, która doświadczyła rzekomego kontaktu z obcą cywilizacją, poddawany był rozlicznym testom - medycznym, psychologicznym i na prawdomówność. Podsumowanie wieloletnich badań, opinie niezależnych specjalistów, raporty medyczne i psychologiczne, a także testy przeprowadzone na wykrywaczu kłamstw, mówią tylko jedno: Whitley Strieber mówi prawdę.
(*) Wspólnota jest zapisem osobistych przeżyć autora - jego kontaktu z UFO. Whitley Strieber, wraz z rodziną spędzał bożonarodzeniowe święta w górach. 26 grudnia 1985 zmęczony jazdą na nartach wcześnie położył się spać. Gdy obudził się kilka godzin później, był już innym człowiekiem. Tak zaczyna się jedna z najdziwniejszych opowieści, historia człowieka, który - jak twierdzi - naprawdę zetknął się z pozaziemskimi istotami.
Poniżej znajduje się tylko mały fragment oficjalnych dokumentów, które świadczą na korzyść Striebera. Z dokumentów dowiadujemy się, że autor książki "Wspólnota", w momencie doświadczeń opisanych w książce, nie cierpiał na żadne zaburzenia fizyczne lub psychiczne, a opisując swoje przeżycia nie kłamał.
Testy włączając w to EEG, MRI zostały przeprowadzone w latach 1986 i 1987. W latach tych przeprowadzone zostały także testy na wariografie - czyli na tzw. wykrywaczu kłamstw. Wynik testów był negatywny - Strieber nie kłamał. Testy przeprowadzono w Nowym Jorku i Londynie, a analizy psychologiczne przeprowadzane były przez niezależnych specjalistów. Najnowsze testy wykonano w styczniu 1999 roku.
Serwis Paranormalne.pl prezentuje oficjalne dokumenty, które zostały opublikowane po raz pierwszy w serwisie unknowncountry.com.
Raport 1. Test TLE wykonany w grudniu 1986 roku. TLE - Temporal Lobe Epilepsy, jest schorzeniem wywołującym żywe halucynacje, chorobą, która bez wątpienia mogła odpowiadać za przeżycia W. Striebera. Test wykazał brak dowodów na istnienie tego schorzenia. Wobec W. Striebera zastosowano bardzo agresywną terapię, uznając już na wstępie, że ten 42 letni pacjent od wielu lat cierpi na halucynacje.
Raport 2. Test MRI (Magnetyczny rezonans jądrowy) wykonany w marcu 1988 roku. Rezonans magnetyczny jest badaniem pozwalającym na obrazowanie wnętrza ciała. Skaner wykonuje zdjęcia ludzkiego ciała na podstawie naturalnych właściwości magnetycznych. Zdjęcia są wykonywane podczas, gdy pacjent leży na ruchomym łóżku. Wobec W. Striebera zastosowano badanie MRI mózgu. W. Strieber został skierowany na testy przez Dr. Donalda Kleina, psychiatrę, u którego rozpoczął on swoją terapię. Testy wykonywane były przez neurologów, a wyniki okazały się negatywne ukazując brak anomalii.
Raport 3. Test na wariografie (Nat Laurendi). Przeprowadzony został przez profesjonalnego poligrafistę z Nowego Jorku - Nata Laurendi. Nat Laurendi pracował przez wiele lat dla nowojorskiej policji, wykonując testy na wariografie. Poniższy test wykazał, że Whitley Strieber mówił prawdę opisując swoje przeżycia z roku 1985. Pierwsze badanie przeprowadzone zostało 31 października 1986 roku. Z Natem Laurendi przeprowadzano potem wielokrotne wywiady na temat przeprowadzanych badań. W jednym z nich zapytany, czy wierzy w to, o czym mówi Whitley, odparł: "Jako poligrafista, muszę powiedzieć, że wierzę".
Raport 4. Test na wariografie (BBC). Zanim BBC zdecydowało się w ogóle zaprosić Whitleya Striebera do swoich programów, zdecydowano się przeprowadzić na nim kilka testów na prawdomówność, które sponsorowane były przez BBC. Ponownie w wyniku badań, dowiedziono, że W. Strieber nie kłamał. Test przeprowadzony został w maju 1987 roku. Zarówno testy Nata Laurendi, jak i te przeprowadzone przez BBC, zawierają tylko kilka pytań. Jest tak dlatego, że optymalna liczba pytań na prawdomówność w teście wariograficznym powinna wahać się pomiędzy 4 a 6. Pozostałe pytania z zadanych 18 stanowiły pytania kontrolne.
Przebieg testu (tylko pytania na prawdomówność)
- Czy zamierzasz odpowiadać na pytania zadawane w tym teście zgodnie z prawdą?
Odpowiedź - Tak (zgodna z prawdą)
- Czy "goście", o których pisałeś w swojej książce "Wspólnota" są fizycznie prawdziwi?
Odpowiedź - Tak (zgodna z prawdą)
- Czy wymyśliłeś "gości", o których pisałeś dla celów komercyjnych?
Odpowiedź - Nie (zgodna z prawdą)
- Czy podczas obecności Twoich "gości", czułeś ich dotyk?
Odpowiedź - Tak (zgodna z prawdą)
- Czy (książka) "Wspólnota" jest rzetelną relacją z Twoich doświadczeń?
Odpowiedź - Tak (zgodna z prawdą)
- Czy kiedykolwiek przyjąłeś środki halucynogenne / narkotyki dowolnego rodzaju?
Odpowiedź - Nie (zgodna z prawdą)
- Czy "Goście" są fizycznie rzeczywiści?
Odpowiedź - Tak (zgodna z prawdą)
Oświadczenie: W wyniku przeprowadzonego testu na prawdomówność, Pan Whitley Strieber mówił PRAWDĘ w odniesieniu do wszystkich zadanych pytań.
Jeremy G. Barret
Raport 5. Psychologiczne oświadczenie. Whitley przeszedł kompletne badania psychologiczne, przeprowadzane przez kilka miesięcy po jego doświadczeniach z 85 roku. W zamieszczonym poniżej oświadczeniu czytamy, że "Whitley Strieber wyglądał na bardzo przerażonego i bezsilnego", co jest mocnym dowodem na to, że jego doświadczenia wyniszczyły go emocjonalnie - dokładnie tak jak opisuje to w swoich książkach. Poniższy test ma duże znaczenie, ponieważ przeprowadzony został w zaledwie 2,5 miesiąca po przeżyciach Whitley'a z grudnia 1985 roku. Dr. Duane nie znalazł żadnych psychicznych anomalii u pacjenta.
Raport 6. Dalsze psychologiczne testy. W styczniu 1999 roku, Whitley został poddany jeszcze jednemu psychologicznemu testowi. Z testu dowiadujemy się, że Whitley Strieber jest normalną osobą poddaną stresowi: "Adekwatna orientacja w rzeczywistości, bez oznak zaburzeń emocjonalnych". Raport donosi również, że: "Badana jednostka, wydaje się doświadczać napięcia w chwili obecnej."
Nawet 15 lat po przeżyciach, Whitley Strieber, pozostał w silnym stresie.
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
Jak ciężko słowem opisać ten srogi
Bór, owe stromych puszcz pustynne dzicze,
Co mię dziś jeszcze nabawiają trwogi.
Gorzko — śmierć chyba większe zna gorycze;
Lecz dla korzyści, dobytych z przeprawy,
Opowiem lasu rzeczy tajemnicze.
DANTE
Boska komedia, Pieklą, Pieśń I
przekład Edwarda Porębowicza
Cytat z książki "Wspólnota", W. Strieber
Autor: Eurycide
www.paranormalne.pl
na podstawie: http://www.unknowncountry.com/edge/articles/tests.phtml
Skany raportów z badań Striebera: http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=8341
(*) Wspólnota jest zapisem osobistych przeżyć autora - jego kontaktu z UFO. Whitley Strieber, wraz z rodziną spędzał bożonarodzeniowe święta w górach. 26 grudnia 1985 zmęczony jazdą na nartach wcześnie położył się spać. Gdy obudził się kilka godzin później, był już innym człowiekiem. Tak zaczyna się jedna z najdziwniejszych opowieści, historia człowieka, który - jak twierdzi - naprawdę zetknął się z pozaziemskimi istotami.
Poniżej znajduje się tylko mały fragment oficjalnych dokumentów, które świadczą na korzyść Striebera. Z dokumentów dowiadujemy się, że autor książki "Wspólnota", w momencie doświadczeń opisanych w książce, nie cierpiał na żadne zaburzenia fizyczne lub psychiczne, a opisując swoje przeżycia nie kłamał.
Testy włączając w to EEG, MRI zostały przeprowadzone w latach 1986 i 1987. W latach tych przeprowadzone zostały także testy na wariografie - czyli na tzw. wykrywaczu kłamstw. Wynik testów był negatywny - Strieber nie kłamał. Testy przeprowadzono w Nowym Jorku i Londynie, a analizy psychologiczne przeprowadzane były przez niezależnych specjalistów. Najnowsze testy wykonano w styczniu 1999 roku.
Serwis Paranormalne.pl prezentuje oficjalne dokumenty, które zostały opublikowane po raz pierwszy w serwisie unknowncountry.com.
Raport 1. Test TLE wykonany w grudniu 1986 roku. TLE - Temporal Lobe Epilepsy, jest schorzeniem wywołującym żywe halucynacje, chorobą, która bez wątpienia mogła odpowiadać za przeżycia W. Striebera. Test wykazał brak dowodów na istnienie tego schorzenia. Wobec W. Striebera zastosowano bardzo agresywną terapię, uznając już na wstępie, że ten 42 letni pacjent od wielu lat cierpi na halucynacje.
Raport 2. Test MRI (Magnetyczny rezonans jądrowy) wykonany w marcu 1988 roku. Rezonans magnetyczny jest badaniem pozwalającym na obrazowanie wnętrza ciała. Skaner wykonuje zdjęcia ludzkiego ciała na podstawie naturalnych właściwości magnetycznych. Zdjęcia są wykonywane podczas, gdy pacjent leży na ruchomym łóżku. Wobec W. Striebera zastosowano badanie MRI mózgu. W. Strieber został skierowany na testy przez Dr. Donalda Kleina, psychiatrę, u którego rozpoczął on swoją terapię. Testy wykonywane były przez neurologów, a wyniki okazały się negatywne ukazując brak anomalii.
Raport 3. Test na wariografie (Nat Laurendi). Przeprowadzony został przez profesjonalnego poligrafistę z Nowego Jorku - Nata Laurendi. Nat Laurendi pracował przez wiele lat dla nowojorskiej policji, wykonując testy na wariografie. Poniższy test wykazał, że Whitley Strieber mówił prawdę opisując swoje przeżycia z roku 1985. Pierwsze badanie przeprowadzone zostało 31 października 1986 roku. Z Natem Laurendi przeprowadzano potem wielokrotne wywiady na temat przeprowadzanych badań. W jednym z nich zapytany, czy wierzy w to, o czym mówi Whitley, odparł: "Jako poligrafista, muszę powiedzieć, że wierzę".
Raport 4. Test na wariografie (BBC). Zanim BBC zdecydowało się w ogóle zaprosić Whitleya Striebera do swoich programów, zdecydowano się przeprowadzić na nim kilka testów na prawdomówność, które sponsorowane były przez BBC. Ponownie w wyniku badań, dowiedziono, że W. Strieber nie kłamał. Test przeprowadzony został w maju 1987 roku. Zarówno testy Nata Laurendi, jak i te przeprowadzone przez BBC, zawierają tylko kilka pytań. Jest tak dlatego, że optymalna liczba pytań na prawdomówność w teście wariograficznym powinna wahać się pomiędzy 4 a 6. Pozostałe pytania z zadanych 18 stanowiły pytania kontrolne.
Przebieg testu (tylko pytania na prawdomówność)
- Czy zamierzasz odpowiadać na pytania zadawane w tym teście zgodnie z prawdą?
Odpowiedź - Tak (zgodna z prawdą)
- Czy "goście", o których pisałeś w swojej książce "Wspólnota" są fizycznie prawdziwi?
Odpowiedź - Tak (zgodna z prawdą)
- Czy wymyśliłeś "gości", o których pisałeś dla celów komercyjnych?
Odpowiedź - Nie (zgodna z prawdą)
- Czy podczas obecności Twoich "gości", czułeś ich dotyk?
Odpowiedź - Tak (zgodna z prawdą)
- Czy (książka) "Wspólnota" jest rzetelną relacją z Twoich doświadczeń?
Odpowiedź - Tak (zgodna z prawdą)
- Czy kiedykolwiek przyjąłeś środki halucynogenne / narkotyki dowolnego rodzaju?
Odpowiedź - Nie (zgodna z prawdą)
- Czy "Goście" są fizycznie rzeczywiści?
Odpowiedź - Tak (zgodna z prawdą)
Oświadczenie: W wyniku przeprowadzonego testu na prawdomówność, Pan Whitley Strieber mówił PRAWDĘ w odniesieniu do wszystkich zadanych pytań.
Jeremy G. Barret
Raport 5. Psychologiczne oświadczenie. Whitley przeszedł kompletne badania psychologiczne, przeprowadzane przez kilka miesięcy po jego doświadczeniach z 85 roku. W zamieszczonym poniżej oświadczeniu czytamy, że "Whitley Strieber wyglądał na bardzo przerażonego i bezsilnego", co jest mocnym dowodem na to, że jego doświadczenia wyniszczyły go emocjonalnie - dokładnie tak jak opisuje to w swoich książkach. Poniższy test ma duże znaczenie, ponieważ przeprowadzony został w zaledwie 2,5 miesiąca po przeżyciach Whitley'a z grudnia 1985 roku. Dr. Duane nie znalazł żadnych psychicznych anomalii u pacjenta.
Raport 6. Dalsze psychologiczne testy. W styczniu 1999 roku, Whitley został poddany jeszcze jednemu psychologicznemu testowi. Z testu dowiadujemy się, że Whitley Strieber jest normalną osobą poddaną stresowi: "Adekwatna orientacja w rzeczywistości, bez oznak zaburzeń emocjonalnych". Raport donosi również, że: "Badana jednostka, wydaje się doświadczać napięcia w chwili obecnej."
Nawet 15 lat po przeżyciach, Whitley Strieber, pozostał w silnym stresie.
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
Jak ciężko słowem opisać ten srogi
Bór, owe stromych puszcz pustynne dzicze,
Co mię dziś jeszcze nabawiają trwogi.
Gorzko — śmierć chyba większe zna gorycze;
Lecz dla korzyści, dobytych z przeprawy,
Opowiem lasu rzeczy tajemnicze.
DANTE
Boska komedia, Pieklą, Pieśń I
przekład Edwarda Porębowicza
Cytat z książki "Wspólnota", W. Strieber
Autor: Eurycide
www.paranormalne.pl
na podstawie: http://www.unknowncountry.com/edge/articles/tests.phtml
Skany raportów z badań Striebera: http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=8341
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Re: Spotkanie W. Striebera z przedstawicielami obcej cywilizacji
Zastanawiają mnie takie "spotkania"- to tak, jakby Bili Gejts spotkał się z żulem w Nowym Sączu. Cud z tym opłatkiem też niby był potwierdzony naukowo, a na koniec się okazało, że naukowiec kłamał- tutaj pewnie jest tak samo.
Co do "Nata Laurendiego", to w internecie znalazłem tylko "Natale Laurendi", a w oficjalnym piśmie na pewno nie używałby żadnych zdrobnień typu "Nat".
Co do "Nata Laurendiego", to w internecie znalazłem tylko "Natale Laurendi", a w oficjalnym piśmie na pewno nie używałby żadnych zdrobnień typu "Nat".
-
- Administrator
- Posty: 1976
- Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Re: Spotkanie W. Striebera z przedstawicielami obcej cywilizacji
A co ma Bill Gates i żul w Nowym Sączu z jednej strony z Whitleyem Strieberem i obcą cywilizacją z drugiej strony, wspólnego?
No nie powiem, Tak mało trafnego określenia, jak długo żyję, jeszcze nie spotkałem. No a ten opłatek to już mnie po prostu dobił totalnie.
Znaczy się, że co próbujesz przez to powiedziec? Że jeśli jeden naukowiec, przy badaniu opłatka, kłamał, to znaczy, że masa naukowców na całym świecie kilkadziesiąt lat wstecz, też kłamali? A to znaczy, że wszyscy kłamią?
No i rzeczywiście, to, że nie znalazłeś Nata Laurendiego, jakiegoś nowojorskiego poligrafistę, który pracował 20 lat temu, to jest rzeczywiście szokujące, a ponadto jest fundamentem teorii, że to wszystko to jedno wielkie kłamstwo.
Nie, no ogólnie gratuluję. Naprawdę. Bez nutki sarkazmu. Gratuluję...
______________________________________________________________
Badania na padaczkę psychomotoryczną, rezonans magnetyczny, badania na wariografie, wielokrotne badania psychologiczne...
Każde z nich nie potwierdza jakichkolwiek skłonności do halucynacji, choroby psychicznej, kłamst u Whitleya Striebera. A jeśli tak się sprawy mają, to jeszcze cud, że nie zaczęli go po prostu ośmieszac. Bo jeśli nic nie znajdą, to znaczy, że mówi prawdę. A jak mówi prawdę, to trzeba go usadzic. Facet przechodzi każde badania w stu procentach i, póki co, nic na niego nie mają. Jak dla mnie, coś wspaniałego, żeby tak zabic cwieka tym wszystkim, którzy teraz starają się wykminic coś, żeby ośmieszyc Whitleya Striebera lub jego autentyczną historię.

Znaczy się, że co próbujesz przez to powiedziec? Że jeśli jeden naukowiec, przy badaniu opłatka, kłamał, to znaczy, że masa naukowców na całym świecie kilkadziesiąt lat wstecz, też kłamali? A to znaczy, że wszyscy kłamią?

No i rzeczywiście, to, że nie znalazłeś Nata Laurendiego, jakiegoś nowojorskiego poligrafistę, który pracował 20 lat temu, to jest rzeczywiście szokujące, a ponadto jest fundamentem teorii, że to wszystko to jedno wielkie kłamstwo.
Nie, no ogólnie gratuluję. Naprawdę. Bez nutki sarkazmu. Gratuluję...
______________________________________________________________
Badania na padaczkę psychomotoryczną, rezonans magnetyczny, badania na wariografie, wielokrotne badania psychologiczne...
Każde z nich nie potwierdza jakichkolwiek skłonności do halucynacji, choroby psychicznej, kłamst u Whitleya Striebera. A jeśli tak się sprawy mają, to jeszcze cud, że nie zaczęli go po prostu ośmieszac. Bo jeśli nic nie znajdą, to znaczy, że mówi prawdę. A jak mówi prawdę, to trzeba go usadzic. Facet przechodzi każde badania w stu procentach i, póki co, nic na niego nie mają. Jak dla mnie, coś wspaniałego, żeby tak zabic cwieka tym wszystkim, którzy teraz starają się wykminic coś, żeby ośmieszyc Whitleya Striebera lub jego autentyczną historię.
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Re: Spotkanie W. Striebera z przedstawicielami obcej cywilizacji
Może po prostu nie dostrzegłeś tego, co miałem do przekazania? raczej nie, a na pewno.No nie powiem, Tak mało trafnego określenia, jak długo żyję, jeszcze nie spotkałem.
Przytoczyłem tylko jeden przykład, tutaj jest ich więcej- po prostu nie twierdzę, że naukowcy z autorytetem to aniołki, a co śmieszniejsze, to miesiąc wcześniej chciałeś udowadniać mi to samo przy dowodzeniu, że prawdziwi naukowcy wyśmiewają pseudonaukowców od UFO-że masa naukowców na całym świecie kilkadziesiąt lat wstecz, też kłamali? A to znaczy, że wszyscy kłamią?![]()
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... ci,51048,1
Jedno badanie nie wyrokuje o niczym- ciekawe co by się stało, gdyby teraz- człowiek starszy, może psychicznie zmęczony (zakładając, że nie uwierzył w swoje kłamstwa bo to się zdarza) zostałby poddany takim badaniom. To, że nie miał żadnej choroby psychicznej jest chyba oczywiste- każde paranormalne guru jest pod tym względem zdrowe, inaczej nie mogłoby takich kokosów bić.Każde z nich nie potwierdza jakichkolwiek skłonności do halucynacji, choroby psychicznej, kłamst u Whitleya Striebera.
O K****, zapomniałem, że to forum paranormalne, że możemy tutaj operować dowodami tylko z innych for paranormalnych, że świat za oknem jest kłamliwy, przepraszam. Bez nutki sarkazmu. Przepraszam...to jest rzeczywiście szokujące, a ponadto jest fundamentem teorii, że to wszystko to jedno wielkie kłamstwo.
Jeżeli jeden świstek papieru napisany przez (jeżeli ufać "dowodom") mało znaczącego naukowca, który nie upublicznił żadnej pracy naukowej, na podpisach używa swojego zdrobnienia lub nie istnieje (nie wiem, czy Nat i Natale to to samo...) to gratuluję.
-
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Re: Spotkanie W. Striebera z przedstawicielami obcej cywilizacji
Z tym zdrobnieniem (Nat - Natale), to nic nie musi znaczyć. W niektórych krajach formy zdrobniałe imion są powszechnie akceptowane na dokumentach.
A co do reszty... Przyjmijmy za dobrą monetę wyniki badań. Powiedzmy, że facet nie kłamie, to znaczy: COŚ widział i jest głęboko przekonany o realności TEGO. Ale to dopiero początek. Dalej powinny być dowody rzeczowe, ślady promieniowania, odciski na ziemi, próbki wykazujące jakieś anomalie, itd (nie wiem co tam zaszło). Zeznania jednego człowieka należy skonfrontować.
A co do reszty... Przyjmijmy za dobrą monetę wyniki badań. Powiedzmy, że facet nie kłamie, to znaczy: COŚ widział i jest głęboko przekonany o realności TEGO. Ale to dopiero początek. Dalej powinny być dowody rzeczowe, ślady promieniowania, odciski na ziemi, próbki wykazujące jakieś anomalie, itd (nie wiem co tam zaszło). Zeznania jednego człowieka należy skonfrontować.
-
- Administrator
- Posty: 1976
- Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Re: Spotkanie W. Striebera z przedstawicielami obcej cywilizacji
Dobrze, ja tutaj widzę, że ostatnimi czasy nie mam nawet na kim się oprzec, a sam jeden przeciwko całej masie to mi się nawet nie chce. Sorry, ale nawet nie chcę mi się nakręcac na twoje durne stwierdzenia Darnok.
Masa badań przeprowadzane przez masę naukowców, doktorów i **** wie kogo jeszcze, ale pewnie że tak, łatwiej i przyjemniej powiedziec, że to robili jakieś, za przeproszeniem, dupki, którzy nie mają żadnego autorytetu i na pewno kłamali.
Więc dobrze, Darnoku. W takim bądź razie wierzę już twojemu zdaniu, bo tak jak już pisałem, nie opłaca mi się i nie chce mi się, kruszyc kopii o coś, przy czym, jak widac, pozostałem sam. Całe środowisko ufologiczne to banda jeleni, którzy do niczego w życiu nie doszli oprócz zapuszczenia bujnej brody i pierniczenia pierdół o kolorowych halucynacjach.
Masa badań przeprowadzane przez masę naukowców, doktorów i **** wie kogo jeszcze, ale pewnie że tak, łatwiej i przyjemniej powiedziec, że to robili jakieś, za przeproszeniem, dupki, którzy nie mają żadnego autorytetu i na pewno kłamali.
Więc dobrze, Darnoku. W takim bądź razie wierzę już twojemu zdaniu, bo tak jak już pisałem, nie opłaca mi się i nie chce mi się, kruszyc kopii o coś, przy czym, jak widac, pozostałem sam. Całe środowisko ufologiczne to banda jeleni, którzy do niczego w życiu nie doszli oprócz zapuszczenia bujnej brody i pierniczenia pierdół o kolorowych halucynacjach.
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Re: Spotkanie W. Striebera z przedstawicielami obcej cywilizacji
Zapomniałem- Einstein był przecież ufologiem!do niczego w życiu nie doszli oprócz zapuszczenia bujnej brody i pierniczenia pierdół o kolorowych halucynacjach.
A nie, pomyliło mi się. No to do niczego ten "otwarty na opinie" świat naukowy nie doszedł.
Nazywając Spocka masą obrażasz jego inteligencje- jest to jedyna kompetentna osoba, do tego z ręką na pulsie. Mnie samego trudno nazwać masą, bo nie krzyczę jak stado jeleni.sam jeden przeciwko całej masie to mi się nawet nie chce.
Masa? zbadam sobie poziom cukru, zrobię sobie EEG, rentgena i "masę" innych badań, by dowieść, że porwali mnie kosmici. Oczywiście wtedy będziesz mi musiał uwierzyć, mimo, że nie będzie żadnego świadka, żadnego dowodu na to, że mówię prawdę. Przypominam też o "Bilim Gejtsie", którego nie zrozumiałeś.Masa badań
No skoro źle je rozumujesz, to ja się wcale nie dziwię...ale nawet nie chcę mi się nakręcac na twoje durne stwierdzenia Darnok.
Tutaj dowodzisz, że w zakresie czytania ze zrozumieniem nie osiągnąłeś jeszcze mistrzostwa- piszę tylko, że Nat Laurendi to podejrzana osoba, ale jak zawsze starasz mi się coś do ust włożyć, poprzekręcać i załatwić mnie swoimi genialnymi docinkami. Nawet, jeżeli facet nie kłamał na papierku, to wariograf da się oszukać, a w sądzie jako jedyny dowód nie miałby szans przejść. Najśmieszniejsze jest to, że zarzucasz mi coś, co sam popełniałeś. Nigdy nie uwierzę, że kosmici zużywając ilości energii, o których nam się nie śniło, przylatują do jakiegoś szaraczka wiedząc, że na naszej planecie ten facet może mieć wpływ na maksymalnie kilkanaście osób, a nie na miliardy.atwiej i przyjemniej powiedziec, że to robili jakieś, za przeproszeniem, dupki, którzy nie mają żadnego autorytetu i na pewno kłamali.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 150
- Rejestracja: 2009-09-10, 15:47
Re: Spotkanie W. Striebera z przedstawicielami obcej cywilizacji
Dlatego Spooky zostawiłem to forum już z daleka. Ograniczam już postowanie na tym forum. Dzięki za wszystko i za miła "nie kiedy" atmosferę. Dzięki dla Spooky'ego, fakto, i Arka pozdrawiam Adrian 
