Fabryka Porcelit
: 2005-04-26, 19:47
W moim mieście jest taka fabrykę gdzie produkowano porcelit (chyba) jakiś rok temu podobno jakiś Żyd ją wykupił i zaplanował budowle osiedla...oczywiście fabryka miałą być zburzona...w rezultacie rozwalono tylko budynek administracji i jakiś magazyn oraz wyciągnięto szyby z okien pozostałch budynków...ale nie to jest dziwne
Mianowicie nocami (nie co noc ale to się niby ukłąda w pewien ciąg logiczny) widuje się w jednym buzynku zapalone światło... powiecie co w tym dziwnego...ano to, że tam nie ma swiatła (wiem...bo...hmmm powiedzmy, że pewnego razu się wybrałem do tego pokoju, nie sam z resztą), działalność meneli też można wykluczyć, choćby dlatego, że obszar jest w nocy patrolowany (ja tam się dostałem za zgodą stróża
), a ostatnim dowodem jest...gdyby to było... "rzeczywiste" swiatło to byłoby widać jego oznaki (łunę) w drugim pokoju (drzwi tam też nie ma) a nie widać wygląda jakby tam nadal stał drzwi uniemożliwiające rozchodzenie się światła.
Zjawisko to widziało parę osób, w tym ja. Ponadto w okolicach fabryki zaczepiła mnie starsza kobieta, która zaczęłą coś gadać, że ona tam pracowała, a teraz już nie ma pracy, ale niektórzy wciąż tam pracują...nie wiem dokładanie co miała na mysli...
Czy jest możliwe, żeby duch pewnej osoby powracał do miejsca z którym był mocno związany za życia?!
Mianowicie nocami (nie co noc ale to się niby ukłąda w pewien ciąg logiczny) widuje się w jednym buzynku zapalone światło... powiecie co w tym dziwnego...ano to, że tam nie ma swiatła (wiem...bo...hmmm powiedzmy, że pewnego razu się wybrałem do tego pokoju, nie sam z resztą), działalność meneli też można wykluczyć, choćby dlatego, że obszar jest w nocy patrolowany (ja tam się dostałem za zgodą stróża
![Języczek :P](./images/smiles/icon_razz.gif)
Zjawisko to widziało parę osób, w tym ja. Ponadto w okolicach fabryki zaczepiła mnie starsza kobieta, która zaczęłą coś gadać, że ona tam pracowała, a teraz już nie ma pracy, ale niektórzy wciąż tam pracują...nie wiem dokładanie co miała na mysli...
Czy jest możliwe, żeby duch pewnej osoby powracał do miejsca z którym był mocno związany za życia?!