W każdym filmie katastroficznym metoeoryt uderza w USA, może coś w tym jest No ale dobra, pewnie jakby walnęło w jakiś zamieszkany przez ludzi obszar i zginęło by X tysięcy osób to od razu na badania dotyczące tego typu spraw poszłyby miliardy, bo teraz to niby wiemy że to możliwe ale "to nas nie dotyczy, nie warto marnować kasy", bo nie tylko Polak mądry dopiero po szkodzie
no ale z jednej strony jakby rabnela w ktorys z biegunow to nie bylo by za ciekawie lodowce by się trochi roztopily i by nas zalalo zmiany klimatu itp......
Shaolin0 pisze:Jakbym miał wybierać to niech pieprznie w sam środek Sahary....Albo i Syberię.
Pierwszy region odpada. Wiesz ile pyłu wyzwoliło by do atmosfery uderzenie. Niebo byłoby zakryte przez pył i zaczęła by się niekończąca zima. Jeśli małoby dojść do uderzenia to idealnym miejscem byłaby syberia. Nie podniosło by się zbyt dużo pyłu i straty w ludziach byłyby minimalne. Ale obecnie każde uderzenie może wywołać przebiegunowanie, dlatego przyłączam się do życzenia Mothwoman.
"to nas nie dotyczy, nie warto marnować kasy"_dokładnie a pózniej będzie płacz i zgrzytanie zębów.O ile zdążymy się rozpłakać nie mamay szans obrony przed asteroidą