fobie chyba zawsze powstają z jakis przeżyć czy coś w tym stylu, o fobii wrodzonej jeszcze nie słyszałem, jedno jest pewne- każdą fobie da się wyleczyć.
Z powodu przeżyć....na National Geographic w programie o fobiach, był reportaż o kobiecie, która od urodzenia panicznie boi się krokodyli (przynajmniej ona twierdzi, że od urodzenia), mimo, że nie miała nigdy żadnego nieprzyjemnego czy przerażającego spotkania z nimi.
Strach jej był tak silny, że gdy chodziłą do szkoły, jej mama musiała zaklejać karteczkami zdjęcia aligatorów w książce od biologii.....a nigdy krokodyla żywego nawet nie widziała.....
I właśnie ku temu bym się skłaniał. Ja słyszałem o kobitce co się panicznie bała ognia. Okazało się, że w poprzednim wcieleniu została spalona na stosie.
G_hacallah pisze:Jeśli ktoś jest wstanie wypłukać zęby wodą, to nie ma hydrofobii, nieważne jaki wstręt to w nim wywołuje.
ty mówisz swoje, ja swoje
hydrofobia to nie lęk przed wodą, a jej piciem - dla mnie trzymanie jej w ustach, to jakby przedsmak picia jej - dawniej nie płukałam ust po umyciu zębów, tylko wycierałam (papierowym ręcznikiem, chusteczką, itp.) - potrafię się w pewnym stopniu (po długim czasie prób) przełamać i próbuję z fobią walczyć, ale to takie proste nie jest - za to kłopotliwe bardzo, szczególnie przy popijaniu leków, które należy popić wodą - czego nie robię, niestety
G_hacallah pisze:Zmuszać do nauki pływania, przez zamaczanie ich w wodzie na siłe.
wybacz, ale tu się nie zgodzę! Nie chciałem chodzić na basen, bałem się go, przez 2 miesiące. Ryczałem, kiedy miałem iśc na basen. 7 lat później odbierałem medal za wicemistrzostwo polski w pływaniu. Co do strasznienia, to się zgadzam. No i jeszcze z widzeniem rzeczy. Dzieci mają dużo większą percepcję. Odbierają więcej niż my. Czasem warto posłuchać co pokazują, albo co mówią.
Ja się boję pająków (to się chyba nazywa Arachnofobia), i mam lęk wysokości na szczęście wody się nie boję Ale na basen w życiu nie pójdę, jeszcze jakiegoś grzyba złapię
tutaj chyba kazdy ma lek wysokosci jak juz mowiłem ludzie mający fobijny lęk wysokości boja się nawet wejść na wyzsze bietra wierzowca, a jak juz ktos ich zmusi żeby weszli to idą przy ścianie (jak najdalej od okna)
Słyszałem kiedyś o wyjątkowym lęku wysokości. Człowiek miał tak silną fobię, że bał się stać na ziemii ( głupota przepętlona idiotyzmem) w obawie, że spadnie. Natura wyposażyła go w dość znaczny wzrost- 205 cm. Facet miał nieustający lęk. Podobno chodził na czworaka.