taką różnice z LD że w śnie nie ma konsekwencji
Są, dla nas samych, dla naszej psychiki i rozwoju, jak także dla innych, ale nie świadomie. Gdyż we śnie wbijamym się w podświadomość i złymi czynami skierowanymi w czyjąś stronę, możemy sprawić, że ten ktoś się gorzej poczuje. A gdy się tak stanie, to wystarczy jeszcze kilka takich "seansów", a stracimy przyjaciela. Pisze z doświadczenia, nie warto robić niczego złego we śnie, bo to działa na innych, na nas. Sprawdziłem i wysnuwam właśnie taką tezę, choć nie wiem, czy ktoś to jeszcze zauważył, że tak jest.
Ale należy pamiętać, że grzebiemy sobie i komuś w podświadomości, efektów tego nie widać od razu, ale po dłuższym czasie. I wtedy, gdy zadajemy sobie pytanie, co złego zrobiliśmy, że przyjaźń się rozpadła, zrewidujmy własne postępowanie, bo to senne jest także naszym fragmentem i ma ogromny wpływ na nieświadome działania i w realu i we śnie. Tak można też kontrolować innych, ale nie radze z tym zaczynać, bo 1. trzeba się w to wtopić i zacząć eksperymentować - wiele życia i pięknych chwil nam zniknie, 2. możemy tyle cierpienia wyżądzić, że nawet śmierć nie będzie dostateczną karą dla nas.
A walenie serca to chyba byla czakra...
Ale nie jestem pewien
Miałem to samo, ale się właśnie wystraszyłem, że dostane zawału i wolałem się wycofać

Więc nie wiem do czego to mogło doprowadzić.