Tak więc śniło mi się że poznałem dziewczynę, nie była ona bardzo atrakcyjna -była przeciętna.
Bardzo miło mijał mi z nią czas. Chodziliśmy na jakieś bale itp.. W końcu mija ok.4 miesiące (dalej we śnie) i jesteśmy chyba małżeństwem. Dodam jeszcze, że we śnie coś do niej czułem, jakbym był zakochany. Tak więc było wszystko ładnie, byliśmy w jakimś domu, chyba wynajętym, była chyba impreza bo wódka stała na stole, goście się rozeszli do domu. Zostaliśmy sami. Ciągle się całowaliśmy itp.. Było przyjemnie. Poszliśmy do wanny, gdy z nią wszedłem to mieliśmy uprawiać seks. Gdy to się już miało zacząć to do łazienki wszedł mężczyzna, który powiedział " to jest moja żona" , ona odpowiedziała " to prawda.." Musiałem odejść, chciałem jej wytłumaczyć że ją kocham, ale sen się już skończył. Może to nie takie dołujące jak ja to opisuje.. Ale na prawdę jestem zdołowany. Ta dziewczyna nie istnieje prawdopodobnie w realu a ja miałem takie marzenia ..
![Zniesmaczony :/](./images/smiles/icon_smile3_143.gif)