Co Wam się ostatnio śniło?

Tutaj omawiamy wszelkie tematy związane ze snami
cleric
Senior forum
Senior forum
Posty: 1875
Rejestracja: 2006-07-29, 15:41

Post autor: cleric »

Ivellios, moze to jakies proroczy sen nie daj Bog..
a ja jak zwykle nie pamietam co mi się snilo :]
Ivellios pisze:I wcale nie mam tu na myśli seksu z jeleniem
ten jelen to się staje twoja paranoja jakas :D
Awatar użytkownika
Serephinea
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 790
Rejestracja: 2006-11-27, 17:36

Post autor: Serephinea »

ja tez znowu mialam horror..snilo misie ze klocilam się z jakims facetem o to ze pije moj koniak..stalismy przy otwartych drzwiach do mojego domu..i wtedy w oddali patrze a startuje samolot, slyszalam jego silniki, wzniusl się i spadl z wybuchem...grudy ziemi i nastepne wybuchy lataly w powietrzu i spadaly coraz blizej. spanikowana wciagnelam faceta do domu i zamknelam drzwi. coarz glosniej i blizej slyszalam wybuchy...i w koncu gdy zaslanialam uszy rekoma i z zamknietymi oczami myslalam: Boze , nie..blagam...wtdy uslyszalam ze zbliza się ten jedne "wybuch" akurat na moj domu, w miejsce gdzie ja jestem...wtedy krzyknelam: Kocham cie Dawid , a ten wybuch juz mi swiszczal w uszach...sekunde pozniej juz nie spalam i z bijacym sercem jak nie wiem co patrzylam na zegarek- 3.00 nad ranem :( kolejna noc nie przespana...
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

Jeleń wymięka przy mechanicznych psach i w ogóle tym co mi się dziś przyśniło...

Śniło mi się mianowicie, że w moim domu moja sypialna zmieniła lokalizację, zamiast na piętrze znajdowała się na parterze (prosto z łóżka mogłem się udać do ogródka). No ale nie była to najdziwniejsza rzecz. Ni stąd ni z owąd znalazłem się w miejscu oddalonym gdzieś o kilometr mojego domu zaraz za Kokocińcem (kto mieszka w Katowicach ten wie gdzie to jest :P ) i wielkim zaskoczeniem był dla mnie widok właśnie tych mechanicznych psów :| które zamiast ogonów miały wentylatory...

Później znalazłem się jakimś cudem w jakimś zadupiu w centrum miasta, leżałem pod drzwiami kamienicy ubrany w szlafrok i przykryty jakąś pianą czy cholera wie czym. Zorientowałem się, że mam gorączke i łupie mnie w kościach (faktycznie w rzeczywistości miałem grypę, ciekawe jakim sposobem te uczucia przedostały się do snu). W końcu drzwi kamienicy się otwarły, wyszła jakaś stara baba i krzyczy "AAAAAAAAAAAAAAAA!!! Co ty tu k.urwa robisz d.ebilu je.bany wyp.ierdalaj stąd bo wezwę policję!!!"

Wstałem, otrzepałem się z tej piany, wróciłem do domu do łóżka i tu się sen skończył...

Sorry za ewentualne literówki ale mnie grypa złapała i mam taką gorączkę że ledwie widzę na oczy...
Awatar użytkownika
Mawerick
Senior forum
Senior forum
Posty: 2070
Rejestracja: 2006-08-29, 18:32

Post autor: Mawerick »

A ja miałem dzisiaj fajny sen. Byłem w kuźni. Aż byłem zdziwiony bo scena była jak z filmu. Robiliśmy jakiś wielki miecz. Bogato inkrustowany. Był to o tyle fajny sen, że samo wykówanie broni było jakby retrospekcją.
Awatar użytkownika
Mawerick
Senior forum
Senior forum
Posty: 2070
Rejestracja: 2006-08-29, 18:32

Post autor: Mawerick »

Arachnofobia czyżby? Z wilkołakiem, to nie wiem, nie umiem dobrze interpretować czyichś snów.
Assassinio
Senior forum
Senior forum
Posty: 1142
Rejestracja: 2006-03-20, 14:09

Post autor: Assassinio »

odmiana fobii, dokładniej- nadmierny lęk przed pająkami.
Awatar użytkownika
Mawerick
Senior forum
Senior forum
Posty: 2070
Rejestracja: 2006-08-29, 18:32

Post autor: Mawerick »

Nie nadmierny, tylko paniczny strach przed wszystkim co ma 8 odnóży i wygląda jak pajęczak.
Koffee
Senior forum
Senior forum
Posty: 1160
Rejestracja: 2006-06-14, 17:13

Post autor: Koffee »

Kari pisze:Tak, pająków to ja się strasznie boję, brr...
co nie znaczy, że masz arachnofobie ;)
żeby nie offtopować:

chyba byłam poszukiwana za morderstwo... szłam ulicą i mijałam chyba komisariat, taki z witryną sklepową, gdzie siedział policjant i patrzył na ludzi - zerknął na list gończy, i wyszedł za mną; ja tymczasm kręciłam się przy kwiaciarni w moim mieście, która nie była kwiaciarnią tylko siedział tam jakiś facet i nadawał audycję radiową - w dodatku przystojny facet ;) zobaczyłam, że skończył nadawać, i do niego weszłam, a pochwili wszedł policjant i chciał mni aresztować, co mu się z resztą udało, a ja w między czasie mówiłam do tego faceta z radia że to pomyłka i umówiliśmy się na jutro o 21.00 przy jakimś biurze, które było dokładnie tam gdzie pokój nauczycielski w mojej szkole :P następnego dnia stoje sobie przy tym biurze, ludzie wchodzą i wychodzą, i widzę, że on tam jest i robi coś przy jakis papierach czy coś... i nagle wychodzi jakas babka i zaczynamy się kłócić... zdaje się, że nie podobały jej się moje buty :| a na końcu korytarza widzę moją kolżankę, podszłam do niej i ona mówi, że czeka na jakiegos faceta, z którym będzie robić jakiś projekt; w tym momencie wychodzi ten mój facet od radia, wielce zdziwiony, dlaczego nie jestem w wieczorowej sukni, bo przecież idziemy na wino O_o i nagle jestem już w ciemnoczerwonej sukni i długich rękawiczkach, tylko co z winem? i on mówi, że jeszcze cos musi z kumplem iść załatwić, a ja mam tymczasem kupic wino, a on mi potem pieniądze odda (bo nie chodziło o wino marki wino ;) ) i poszedł, a ja w szoku, bo jestem bankrutm i wiem, że ledwo mi starczy pieniędzy na autobus do domu :P i jakas laska nagle wyciąga portfel, i pożycza mi pieniądze, a ja głupia mówię nie, nie kochanie, bo ja i tak nie będę miała z czego oddać... no i nie mam ani wina ani pieniędzy, a tu nagle ta moja koleżanka wyciąga z torebki butelkę wina i mówi zapomniałam, to dla ciebie, wiesz... no i jestem uratowana, ona jest w takiej samej sukni jak ja i wyglądamy trochę jak bliźniaczki :roll: wychodzimy na dwór, a tam mój facet z rozgłośni radiowej po prostu stoi sobi z kumplem i pali fajki :| ja lekko wściekła, ale co mi tam, bo jest booooski :P no i gdzieś idziemy... no i się obudziłam :(
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

Ja miałem tej nocy kolejny superwyj.ebany w kosmos mega durny sen...

Zaczęło się od tego, że sobie stoję na parkingu przed szpitalem na przedmieściu Katowic (wiem gdzie to, bo znam to miejsce). Nagle ŁUP! z nieba spada ogromna kula jakiegoś rozgrzanego do czerwoności metalu czy czegoś w tym typie, wzięło i walnęło i roztopiło cały asfalt pod jednym z samochodów. Nadbiegła przerażona właścicielka samochodu, wsiadła do niego zostawiając w asfalcie obcas z buta, po czym opuściła parking z gołymi zniekształconymi felgami, pozostawiając w kałuży asfaltu fragmenty podwozia...

No nic. Zorientowałem się, że czekałem wtedy na mamę, która cośtam w szpitalu załatwiała, obawiając się jednak o własne życie stwierdziłem, iż lepiej będzie dla mnie, jak pójdę na przystanek i pojadę do domu autobusem. No dobra. Wsiadłem do tego autobusu, jedziem jedziem jedziem, nagle jak już byliśmy w mojej dzielnicy to na środku drogi ni stąd ni z owąd pojawiło się... drzewo :| Kierowca próbując drzewo ominąć, rozwalił je...

Przybywszy do domu stwierdziłem, że mam w szafie jakieś dolary, które mogę zamienić na złotówki. W przeliczeniu jakieś 600 złotych. A że w okolicy nie ma jakiegoś porządnego kantoru (dopiero w centrum Katowic jest JEDEN), to zaprosiłem do siebie jednego gościa, który rzekomo miał posiadać jakieś złotówki i dokonywać "kantorowych" wymian. No dobra. Dałem mu te dolary, on się gdzieś ulotnił i wrócił z jakąś teczką. Wyszliśmy na tyły mojego domu, patrzę a on wyciąga pieniądze ale... sprzed minimum 70 lat :| Znaczy takie wielkie banknoty emitowane w Polsce przed drugą wojną. Nawet tam dostrzegłem parę papierków z XVIII wieku...

Coś zaczął wyciągać, liczyć itd, trochę to trwało, ja się w końcu wkurzyłem i mówię "Gościu przestań pi.erdolić tylko wydaj mi normalne (dzisiejsze) pieniądze!" No to poszedł gdzieś, ja go zacząłem śledzić, zobaczyłem że poszedł do mojego garażu, ptaszek wie po co, Gdy spojrzałem po raz drugi, już go tam nie było...

Wszedłem więc do garażu. Brama była otwarta, drzwi od garażu też, stoję chwilę, nagle patrzę... a tu przez bramę do garażu wpada przyczepa z łódką :shock: Po chwili wlatuje i rozbija się o ścianę cały samochód osobowy... za chwilę następny, i jeszcze jeden, i zaś jakaś przyczepa...

No i tu się sen skończył...

A ja nie chciałem żadnych starych raszpli, ja chciałem moje 600 złotych :P
Awatar użytkownika
wilku11
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 217
Rejestracja: 2007-01-14, 13:53

Post autor: wilku11 »

Ja miałem ostatnio sen że w Polsce wybuchła wojna.(za dużo tej historii)
Tłukli się nasi z ruskimi ale tamci nie używali broni jądrowej.Jako ze mieszkam przy granicy zachodniej we śnie na początku byłem pewien że nasi wygrają.
Pomyliłem się w radiu nadali ze się cofają.nagle przeskok już są blisko a ja cały czas czegoś zapominam i się ociągam patrze a oni już rozpieprzają dom mojego kumpla słychać krzyki i płacz.zacząłem
uciekać z chaty i się obudziłem.-tak ogólnie katastroficzne sny to specjalność mojej podświadomości:):)
cleric
Senior forum
Senior forum
Posty: 1875
Rejestracja: 2006-07-29, 15:41

Post autor: cleric »

Ivellios, twoje sny bija na glowe wszystko :D a ja się budze co noc i nie moge zasnac :/
Koffee
Senior forum
Senior forum
Posty: 1160
Rejestracja: 2006-06-14, 17:13

Post autor: Koffee »

cleric pisze:a ja się budze co noc i nie moge zasnac
mój sposób - magnez + 3xkalms

nie pomoże, ale przynajmniej ma się poczucie, ze się coś robi ;)
Awatar użytkownika
Mawerick
Senior forum
Senior forum
Posty: 2070
Rejestracja: 2006-08-29, 18:32

Post autor: Mawerick »

A ja proponuje jak nie możesz spać do mnie coś miłego napisać, bo przecież ja nie śpie teraz prawie wogóle. Po tej sesji przestawiłem się na tryb 20 życia + 4 godziny snu. Więc jak coś to pisz.
cleric
Senior forum
Senior forum
Posty: 1875
Rejestracja: 2006-07-29, 15:41

Post autor: cleric »

Mawerick, jasne. a potem pisze i po 15 minutach puszczania sygnalow tobie dostaje : kita ja spie. XD
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4889
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Post autor: Ivellios »

[hide]Kolejny sen z cyklu nie do końca sensownych. Mianowicie razem z autorką tego tematu, tak samo jak ja chorą na grypę, leżeliśmy w jednym łóżku i się pociliśmy...

Ten sen miałby jakiś sens, gdyby nie to, że ona, o ile wiem, ma jeszcze z kim się pocić :P[/hide]

W ogóle to ja ostatnio mam strasznie potliwe sny... a wszystko zaczęło się po tym jak w piątek wybrałem się z rodziną do pizzerii i zamówiliśmy pizzę Margheritę, okazało się podczas jedzenia, że zrobiła się ona potwornie ostra, a to z powodu małych zielonych papryczek utkniętych między warstwami sera :D

Od tej pory - czyli od piątku - pocę się nocą jak szczur...

Wróć do „Świat snów”