Witam wszystkich! Temat ciekawy i w dużej mierze mi bliski więc coś napiszę....

Przez kilka lat uczyłam się tehniki MILD(Mnemonic Induction of Lucid Dreams)amerykańskiego naukowca Stephena La Berge...Doszłam do wniosku,że jest ona najprostrza...tzn.rezultaty są najlepsze:)Choć przyznaję ,że początki były ciężkie i po którejś tam kolejnej nieudanej próbie stwierdziłam,że "pieprzę to całe świadome śnienie"Po kilku miesiącach wróciłam-doszłam do wniosku,że "co ja nie dam rady???"

W tym momencie mogę przyznać ,że "nabyłam"ową zdolność kontrolowania snów.Oczywiście ,nie zawsze "się udaje",ale w większości przypadków mam wpływ na to co mi się śni.Dalej jednak dążę do perfekcji

Dwa lata temu poznałam w Krakowie chłopaka,który pomijając wszystkie "niesamowitości"którymi się zajmował,trudne do uwierzenia dla"normalnego"człowieka(ja normalna nie jestem więc we wszystkie dziwactwa wierzę

)potrafił także świadomie śnić ...w stopniu doś zaawansowanym-tzn.był wstanie odwiedzić we śnie wybraną osobę.Po przebudzeniu tak samo on jak i ona pamiętali o tym jakże nietypowym spotkaniu...Może to wydać się jakąś paranoją !-wcale się nie dziwię,bo początkowo też się z tego śmiałam,ale doświadczyłam i gwarantuję,że....to działa

W tym momencie owy znajomy-który nie mieszka w Krakowie,wysyła mi wieczorem sms-ka że "mnie odwiedzi...we śnie" i rzeczywiście.....spotykamy się.Czasami robi mi też niespodziankę....a rano np.dzwoni i przeprasza za niezapowiedzianą wizytę

Mam nadzieję,że kiedyś i ja osiągnę taaaaki stopień tej trudnej do racionalnego wytłumaczenia umiejętności....