W całej rodzinie było więcej dziwnych przypadków. Moja babcia przeżyła już kilka zawałów a mimo to dalej żyje mimo że z medycznego punktu widzenia powinna być już martwa... Czy to może być to coś? Tak samo z moim ojcem, o mało co wpadł pod samochód kiedy coś go odepchnęło z drogi jakby uderzył w mur (miałem może 5-6 lat).
Potem było tylko ciekawej, ludzie zaczeli się ode mnie odwracać, mówili że jestem jakiś mroczny, źle mi się patrzy na oczy itd. Nic ciekawego się nie działo do wieku 16 lat. Zaczęły się problemy z snem, budziłem się krzykiem, na rękach zaczęły się pojawiać blizny jak po lekkich poparzeniach a co jest z tego najdziwniejsze cały czas czułem jakby ktoś siedział zaraz obok mnie ale nie było to wrażenie jakby coś się na mnie czaiło jak tygrys który czeka na odpowiednią chwile żeby zaatakować a raczej jakby mnie doglądał, patrzył czy wszystko ok. No i nadeszła noc kiedy nie mogłem się obudzić, przed czymś uciekałem po całym domu(we śnie chociaż w sumie nie wiem). Kiedy to coś mnie dopadło obudziłem się, cały spocony i wydawało mi się że krzyczałem ale nie mogłem wydobyć dźwięku. Zasłoniłem twarz rękami i chciałem ochłonąć ale dopiero wtedy się zorientowałem że cholernie boli mnie lewa ręka a kciuk wypada mi ze stawu

I tu jest moje pytanie, co to do cholery jest? Jakiś duch? Demon? Jasne wiem że taka rozciągliwość kości zdarza się u ludzi ale najczęściej to jest widoczne od małego dziecka a nie w wieku 16 lat. (tak w ogóle mam już 20 -.-) I najważniejsze czego może ode mnie chcieć?!