Przypomniała mi się wizja sprzed prawie dwóch lat (dokładnie 4 maja 2004
![Języczek :P](./images/smiles/icon_razz.gif)
)
Podkochiwałem się wówczas w pewnej pięknej młodej damie (szczupła, o czarnych włosach, mój wzrost... marzenie
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
), którą poznałem pół roku wcześniej na turnusie w szpitalu. Prócz niej we śnie pojawiła się jeszcze jedna tam poznana dziewczyna.
Sam sen wyglądał mniej więcej tak:
Poszedłem do kiosku po poranną prasę. Kupiłem Super Express. Na stronie tytułowej było coś o katastrofie kolejowej pod Jaworznem. No więc zaglądam... a tam przy artykule zdjęcie ciał obu dziewczyn
![Shocked :shock:](./images/smiles/icon_eek.gif)
Stałem, patrzyłem, nie dowierzałem własnym oczom...
I w tym momencie mniej więcej sen się skończył. Popłakałem się jak bóbr, ulżyło mi trochę, gdy w czasie rozmowy na GG jedna z tych młodych dam mi oznajmiła, że obydwie żyją - zaraz potem zadała pytanie, czy to jakieś proroctwo, czy co...
dodane 12 marca:
Ostatni zapamiętany sen to było moje marzenie... miałem własne mieszkanko, taką trochę większą kawalerkę w centrum Katowic
![Języczek :P](./images/smiles/icon_razz.gif)
Samo mieszkanko niczego sobie, full wypasik, ale jak wyszedłem z niego, przeżyłem szok. Niedaleko dworca centralnego, w okolicy rynku głównego ujrzałem szosy i mosty jak w Los Angeles
![Shocked :shock:](./images/smiles/icon_eek.gif)
(na jawie to tu jest taka wiocha, że lepiej nie mówić)
Ni stąd ni z owąd znalazłem się na przedmieściu obok hipermarketu (ktoś mieszka w Katowicach to będzie wiedział, gdzie jest MAKRO na Pukowca
![Języczek :P](./images/smiles/icon_razz.gif)
). Właściwie dwóch hipermarketów, bo jeden z nich wyglądał jak metalowy zamek. Wchodzę do środka, a tam mroczna atmosferka, same "gwieździste" sufity, jak się okazało, był to hipermarket z samymi artykułami muzycznymi typu płyty cd, sprzęt grający, instrumenty itp. Podeszłem do półki, były na niej chyba płyty wszystkich zespołów rockowych świata. Marzenie rockmana
Sen się skończył i obudziłem się znów w moim starym, nudnym pokoju...