Przepraszam bardzo, kto jak kto, ale Ty majko nie masz prawa nazywać mnie "niedowiarkiem". Popatrz na liczbę twoich postów i porównaj ją z liczbą moich. To min. z doświadczenia wiem że takich jak Ty było tutaj wielu, również wielu po opisaniu swojej nieprawdopodobnej historii znikało bez śladu. To dało mi obraz tego jacy ludzie potrafią być (pamiętam o kulturze) dziwni i nauczyło mnie żeby na takich jak oni uważać szczególnie.Forum jest po to zeby się wypowiadac,temat jest okreslony, i naprawde malo mnie to obchodzi ze ktos jest niedowiarkiem , od razu z góry zarzuca komus ze klamie...
To nie ignorancja, to ostrożny dystans poprzedzony doświadczeniem i zdrowym rozsądkiem. Majka twierdzi że ja nie wierze w duchy, nie wiem co ją do tego skłoniło, może ślepe przekonanie że to co opisała było manifestacją duchów. Tak prostolinijne myślenie kończy się własnie takimi postami. Moim zdaniem majka nadmiernie podnieciła się tym tematem, na siłę szukała duchów i ich działalności w swoim życiu, a resztę sobie dodała.A ja nie myślałem , że spotkam się tu z taką ignorancją. Oczywiście masz prawo do wyrażania swojej opinii. Od tego jest forum.
A ja z kolei zapewniam Cię że żaden z doświadczonych forumowiczów nie wypisywał by takich (znowu kultura) rzeczy, na pewno nie w ten sposób a pomocy w tej sprawie szukałby nie tylko na Paranormalium. (w zasadzie Twój post to nie wołanie o pomoc czy rozpatrzenie sprawy, a raczej opis zdarzeń, czy chęć rozgłosu - to moje osobiste zdanie)Jestem wręcz pewny, że gdyby identycznego posta jak mój napisała osoba mająca dłuższy staż i szacun na forum Twoja odpowiedź była by diametralnie inna.
Uwierz mi że nikt Cię do tego nie zmusza, napisałeś co swoje, ja również i nie ma się co obrażać lub kogoś obrażać czy złościć.Jak i nie muszę się nikomu z niczego tłumaczyć.
Uważam ze oboje patrzycie na te zjawiska za bardzo pod kątem manifestacji bytów niematerialnych. Na zdrowy rozsadek po takich przeżyciach osobiście szukałbym pomocy w każdym dostępnym mi źródle, a nie czekał bezczynnie na kolejne tego typu zdarzenia. Ja nawet nie domagam się dowodów w sprawie tej całej historii(dla mnie wyssanej z palca) , jakie mogłeś zebrać choćby po pierwszym tak dziwnym fakcie. Poza tym jest tyle niejasności w tym co napisałeś że bez wahania wkładam ten post między bajki, jakich oczytałem się tutaj wiele. Podobnie myślę o postach majki2020.
Pozdrawiam!
PS: Jeśli chodzi o nick, sugerowałem się Beowulfem- tym jak napisał, poza tym tego typu opowiadania przyprawiają mnie już o gwałtowne skoki ciśnienia. Przepraszam za pomyłkę.