Mojego posta zacznę od zdrętwień, owe sytuacje bardzo często mi się zdarzają, choć praktycznie nigdy o tym nie wspominałam ponieważ nie było takowej potrzeby.
Ogólnie to śpię na brzuchy, lub na boku, nigdy nie na wprost ponieważ kręci mi się w głowie i słabo mi się robi, podczas snu zawszę wkładam rękę pod brzuch, zazwyczaj kiedy przez sen czuję już mrowienie wyciągam ją i układam inaczej, ale nie zawszę udawało mi się wybudzić w nocy
co kończyło się rano po przebudzeniu całkowitym zdrętwieniem kończyny.
Takie przypadki zdarzają mi się raz na tydzień przynajmniej, ale najzabawniejsze jest to, że jak Darnok na SB opisał swój przypadek, to tej samej nocy kiedy przeczytałam o jego ''przygodzie''
też doznałam zdrętwienia ręki.
Wczoraj natomiast o zdrętwieniach rozmawiałam na gg z Ruskofem, dzisiaj poszłam na targ i śmiesznym zbiegiem okoliczności, przeszłam obok kobiet, które akurat rozmawiały na ten temat.
Sny-
Osobiście wierzę w sny prorocze, i żaden sceptyk nie wyperswaduje mi tego z głowy
![Kwaśne oczko ;]](./images/smiles/icon_square2.gif)
, jak już wiecie ja od zawszę potrafiłam zapamiętywać swoje sny, bez względu na to czy miały głupią treść, czy ciekawą, opiszę tu w skrócie moje przeżycia związane ze snami;
Kiedyś śnił mi się rower, który prowadziła zakonnica, nigdy takiego na oczy nie widziałam w życiu, był dziwny ,taka damka srebrna z białymi kołami, cienka powyginana śmiesznie, dość duża, na drugi dzień po tym śnie, pamiętam, że była to niedziela i ruch uliczny był bardzo mały, poszłam do swojego byłego, kiedy szłam chodnikiem moją uwagę zwrócił przejeżdżający obok mnie duży samochód, na którego bagażniku znajdował się identyczny rower jak z mojego snu.
Drugi ciekawy przypadek miałam ze swoim byłym, kiedy zaczął mnie zdradzać, oczywiście robił to tak bym niczego się nie domyśliła, a znajomi świetnie go kryli, wtedy właśnie miałam nawał ''wizji'' śniły mi się wszystkie nasze koleżanki z którymi urzędował, śniły mi imprezy na których bywał i których rzekomo nie było.
W końcu nie wytrzymałam, sny były okropne i nasilające, ale zaufałam im, poszłam do byłego i powiedziałam mu wszystko, że wiem z kim tego i tego dnia był, rzucałam imionami, oczywiście broń boże nic nie wspomniałam o snach, wierzcie mi zamurowało go totalnie, a jego mina była bezcenna, później był wybuch gniewu i agresji wobec mojej osoby, za to że wiem...
Trzeci przypadek to poznałam kiedyś chłopaka przez gg, mieszkał w Warszawie, nigdy mi nie wspominał o swojej dziewczynie, nie wiem chyba chciał ukryć jej istnienie przede mną, kiedyś jednak ona mi się przyśniła w jego towarzystwie bardzo dokładnie z ciekawości więc zapytałam się jego czy z kimś jest, odparł że nie, po tygodniu czasu na jednym forum, na którym on był zalogowany zamieszczone zostało jego zdięcie z kobietą z mojego snu, była to jego dziewczyna jak się później okazało.
I na koniec opiszę jeszcze jedną sytuację, w tamtym roku w marcu śniła mi się powódź, mój dziadek nieboszczyk stał ze mną na skarpie w wiosce mojego chłopaka mówiąc, że woda wszystko zaleje. Jednak w moim śnie woda nie zalała domów tylko pod nie podeszła. Kiedy powiedziałam matce, że będzie powódź na lato, oczywiście mnie wyśmiała, tak samo jak matka mojego chłopaka, której również o tym opowiedziałam. Pod koniec czerwca jak wiecie na Dolnym Śląsku tamtego roku mieliśmy powódź, wioska mojego chłopaka została zalana, ale woda zatrzymała się 5m od domów, dokładnie tak jak widziałam to we śnie z marca.
Biorę pod uwagę ten fakt iż powodzie się zdarzają, nie trzeba nam obecnie proroków by te zjawiska przewidzieli, ale jednak w tamtym moim śnie coś było...
Było jeszcze naprawdę bardzo dużo sytuacji w moim życiu, kiedy sny mi się sprawdzały, ale dnia by mi i nocy brakło, jakbym miała to wszystko opisywać, ale z tego co mi matka powiedziała to u nas takie sny nie są niczym obcym, ponieważ młodsza siostra mojej mamy również takie miewa.