UFO nad Washington D.C. w 1952

[Chantelle]

Hej wszystkim

Ogladalam wlasnie taki film dokumentalny: w telewizji i bylo tam wspomniane to wydarzenie .
Wiem , ze zdjecie jest najprawdopodobniej autentyczne http://4.bp.blogspot.com/_XBsnAWqTr24/S ... 2flap1.jpg .
Ale byl tam tez taki filmik , ktory wydaje mi się conajmniej zastanawiajacy... Co o tym myslicie ? Moze ktos się orientuje ?


O znalazlam to na stronie CNN http://www.ireport.com/docs/DOC-426406 , CZYLI AUTENTYK , Air Force tlumaczy to 'odwroceniem temperatur' , 'zmiana temperatur ' ,hmmm

[Arek]

Bitwa nad Waszyngtonem?
Polecam artykuł
http://www.paranormalium.pl/bitwa-nad-w ... tykul.html
i witam na forum

-- 12 Kwi 2010 00:01 --

Jakbyś umiała ten tekst: http://www.ireport.com/docs/DOC-426406 na polski przetłumaczyć byłbym bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam

[FaKtoMaaN]

słynne, oraz historyczne zdarzenie, będące jednym z popularniejszych (ilość świadków)
Witam na forum:)
Fakto:)

[Chantelle]

No widzicie takie znane , a ja to pierwszy raz widze Na poczatku myslalam ze to z jakiegos filmu

Tlumaczenie
Twierdzenie , ze UFO pojawiaja się tylo w odizolowanych obszarach jest zdecydowanie nieprawdziwe. Zwlaszcza biorac pod uwage obserwacje z 1952 roku nad Bialym Domem , budynkiem Capitolu i Pentagonem.
Pierwsze wystapilo w nocy z 19 na 20 lipca , a drugie z 26 na 27 lipca. Obserwacje zostaly potwierdzone przez naziemne i lotnicze radary i raporty otrzymane od pilotow wyslanych by potwierdzic obserwacje.

W tym samym czasie rzad oglosil , ze badania nad UFO , trwajace od od 1948 roku wykazaly , ze obiekty te sa miedzyplanetarnymi urzadzeniami.Potwierdzenie tego przez rzad ,ktory tak bardzo chcial to pozostawic w sekrecie , sprawilo ze sprawa UFO nad Waszyngtonem stala się najwazniejszym wydarzeniem w historii UFO.
Niezbite dowody z radarow byly zbadane przez Lotnisko Narodowe w Waszyngtonie i baze Sil Powietrznych Andrews. Przedstawiciele rzadowi musieli przyznac , ze sami niewiedzieli ,c o dzieje się w ich przestrzeni powietrznej.UFO podrozowaly z predkoscia okolo 100 mil na godzine przez wiekszosc czasu , ale niesamowite bylo to ze potrafily rozpedzic się do 7,200 mil na godzine .Mozliwosci pojazdow znacznie przewyzszaly owczesna amerykanska technologie .
Dowodztwo Obrony Sil Powietrznych USA zostaly powiadomione o wydarzeniach przez Baze Powietrzna Andrews. Natychmiast kilka F-94 zostalo wyslanych by znalezc i zweryfikowac nagrania z radarow.
Gdy tylko pierwsze samoloty wystartowaly UFO zniknely , by powrocic natychmiast po wyladowaniu samolotow, jakby igrajac z obrona.
Godzinami scigano nieuchwytne cele , niestety bez rezultatu.,Piloci widzieli pulsujace swiatla, ale jak tylko podlatywali blizej UFO znikaly.
Po pierwszej fali dziwnych obserwacji wszystko ucichlo na tydzien , by pojawic się znowu 26 lipca. Tym razem rowniez otrzymano mnostwo raportow z radarow i F-94 zostaly wyslane za pojazdami. Znowu pogon zakonczyla się porazka, swiatla znikaly jak tylko zaczeli się zblizac.Otrzymana tranmisja z radia pokazuje jak sfrustrowani byli piloci : ' Zostalem otoczony , co mam robic?'

Wydarzenia nad Waszyngtonem doprowadzily do zwolania konferencji prasowej Sil Powietrznych 29 lipca. Opinii publicznej nalezalo się wyjasnienie , dlaczego Sily Powietrzne nie byly w stanie zapobiec swobodnemu przelatywanieu pojazdow nad miastem. Przewodniczacym konferencji byl Major John A Samford. Podane wytlumaczenie bylo conajmniej nie na miejscu. Obserwacje zostaly wytlumaczone ' skokami temperatur' . by Chantelle

Uff

[Spooky Fox]

Eee...przepraszam, ale wydaje mi się, że artykuł jest niesamowicie wręcz przekłamany. Nie radzę opierać na nim swoich wiadomości na temat Bitwy pod Waszyngtonem.

Pierwsze primo - żadne starfire'y nie zostały wysłane "natychmiast". Akurat o tej Bitwie dosyć dużo czytałem, między innymi w książkach Hyneka, Znicza czy Friedmana. Wszyscy oni opierali się na ówczesnych artykułach, zeznaniach świadków oraz zeznaniach wojskowych, którzy w tym uczestniczyli. Kiedy UFO pojawiło się nad Bialym Domem i jednocześnie na radarach pobliskych lotnisk i baz wojskowych, wojskowi nie wiedzieli co z tym zrobić. Dopiero nad ranem (! !) wysłali jednego ( ! ! ! ) Starfire'a, żeby wykminił, co jest nie tak. I co? UFO zniknęło. Tydzień później sytuacja się powtórzyła, aczkolwiek w tym momencie w niebo wyleciała eskadra P-94. Najnowocześniejszy, pierwszy amerykański odrzutowiec mogący walczyć w nocy i co? Piloci się nawet nie zbliżyli do obiektów.

Chantelle, jeśli bardzo jesteś tym zainteresowana, to jak tylko znajdę te książki, to podam Ci tytuły. Poczytasz sobie, jak to naprawdę wyglądało.

[Chantelle]

Ok , w takim razie bardzo bym prosila
Sorry za ten artykol , nie wiedzialam jak to wszystko bylo tak jak wczesniej pisalam. Teraz mi glupio . Zwlaszcza ze na portalu bylo na ten temat

[Arek]

Chantelle nie masz za co przepraszać, to my dziękujemy że ktoś coś podrzucił i znów mamy o czymś rozmawiać.
A po drugie za tłumaczenie to i tak masz już punkt na plus .


tak, tak rząd USA już od zawsze umiał dobrze kłamać, chociaż na początku wydawało się że przyznają prawdziwość tego zjawiska, już póżniej jednak czytamy oficjalnie że echa na radarach spowodowane zostały wilgocią w powietrzu (czy jakoś tak), a wizualny kontakt to były tylko przewidzenia pilotów

Jak patrzę na ten film, co został wtedy nagrany to mam też chyba przewidzenia


-- 13 Kwi 2010 05:13 --

[Chantelle]

Hehe . Nie ma sprawy , zawsze sluze tlumaczeniem

Akurat to wydarzenie mnie zainteresowalo , bo to pierwsze nagranie z rzekomym UFO , ktore zrobilo na mnie jakies wrazenie... Nie wiem czemu , moze kwestia miejsca ?

Jesli chodzi o wytlumaczenie pogodowe to tego nie lykam szczerze mowiac. Chociaz kto wie, naukowcem nie jestem Moze po prostu wierze ze to cos wiecej , bo chce wierzyc

[Arek]

Oficjalnie podano że to nie ufo ale Inwersja temperatury

Posłużę się wiki:
""Inwersja temperatury (inwersja termiczna lub po prostu inwersja) to w meteorologii zjawisko atmosferyczne polegające na wzroście temperatury powietrza wraz z wysokością.

W normalnych warunkach, w najniższej części atmosfery, troposferze, powietrze bliżej powierzchni ziemi jest cieplejsze niż wyżej. Dzieje się tak dlatego, że powietrze ogrzewa się od nagrzanej powierzchni ziemi a tak ogrzane powietrze, unosi się do góry w wyniku konwekcji. Unoszące się powietrze ochładza się w wyniku przemiany adiabatycznej (wyżej jest mniejsze ciśnienie). Czasami w wyniku zjawisk zachodzących w atmosferze dochodzi do odwrotnego układu temperatur niż zazwyczaj.

Zjawisko to może wywoływać inne efekty w atmosferze, które mogą być widoczne np. gromadzenie się mgły lub różnice w zanieczyszczeniu atmosfery."

Cóż, ja nie mam nic przeciwko mgle, w książce nawet czytałem że gęsta mgła tam była, ale te poruszające się kule nic a nic nie nie pasują do mgielnego zjawiska. A z powodu tylko mgły nikt nie każe startować samolotów, haha, każda wymówka jest dobra

[Chantelle]

Czytalam na zagranicznym sceptycznym forum , ze film zostal spreparowany na potrzeby jakiegos probgramu dokumentalnego. Byly zdjecia , nagrania z radarow itd , ale nie bylo filmu...podobno. Wiecie moze cos wiecej o tym nagraniu?

Co mnie zastanawia to dobra jakosc tego nagrania , w polowie 1952 roku .... Kiedy powstaly pierwsze kolorowe filmy?

[Arek]

Czytalam na zagranicznym sceptycznym forum , ze film zostal spreparowany na potrzeby jakiegos probgramu dokumentalnego. Byly zdjecia , nagrania z radarow itd , ale nie bylo filmu...podobno. Wiecie moze cos wiecej o tym nagraniu?

Tego nie wiem,
Co do jakości filmu to nie jest on aż za dobry jak na tamte czasy, z II wojny światowej istnieją także bardzo dobre jakościowo i kolorowe filmy

[Kryptozoolog]

Lepiej brać od swoich niż od ''internautów'':

19 lipca 1952 roku. Północ. Niebo bezchmurne. Kontroler ruchu na lotnisku w Waszyngtonie kończy dyżur. Wstaje zza pulpitu, przeciera zmęczone oczy, rzuca jeszcze jedno spojrzenie na pusty przed momentem ekran radaru. Znowu przeciera oczy, i jeszcze raz...
- Harry! - woła. - Harry, co to jest?! Co to, do diabła, jest?! Hany Bames też nie wierzy własnym oczom. Nie odrywając wzroku od ekranu chwyta za służbowy telefon. Podaje tajne hasło. - Mamy tu coś dziwnego, sir - mówi - pięć albo sześć punktów... wszystkie w strefie zakazanej. Sir - dodaje ciszej - to nie są samo... Boże, jak one to robią?! Maszyny na ekranie przyspieszają gwałtownie, robią w miejscu zwroty i zrywy tak szybkie, że nie nadąża za nimi radar. Bames wie, że nie mógłby tego dokonać żaden samolot. Dziesięć minut później, Baza Andrews, 15 km na wschód od Waszyngtonu. Obsługa radarowa odbiera telefon z dowództwa. Przejmuje obserwację radarową strefy zakazanej. Widzi kilka wyraźnych, dziwnie zachowujących się plamek. Po chwili do wieży wpada ktoś z dołu. - Widać je gołym okiem! -krzyczy. - Świecą pomarańczowo i zatrzymują się w miejscu!
Na płycie lotniska należącego do bazy zbiera się grupa ludzi. Doświadczeni piloci wojskowi, mechanicy, obsługa naziemna. Patrzą w milczeniu. Po chwili jak echo powtarzają to, co przed chwilą powiedział dyżurny kontroler w Waszyngtonie: „Co to jest, do diabła?!". Jest pierwsza po północy. Na niebie nad Waszyngtonem lata pięć pomarańczowych UFO.
Czy to Sowieci?
20 lipca 1952 r. W Waszyngtonie huczy od plotek o nalocie UFO. O tym, że w strefie zakazanej - bezpośrednio nad Białym Domem i w korytarzu alarmowym 22 km na południowy zachód od stolicy - tam, gdzie nie powinno być żadnych samolotów, radar wychwycił niewiarygodne manewry kilku UFO. I o tym, że obserwowano je nie tylko na radarze lotniska. Wieczór. Niebo nad Waszyngtonem ciemnieje. Nagle radar lotniska wykrywa pojedynczy, wyraźny punkt wykonujący „dziwne zwroty i obroty", jak stwierdził potem dyżurny meteorolog. Radio cytuje coraz bardziej niezręczne wypowiedzi wojskowych i innych specjalistów. Prawda staje się oczywista. Nikt nie wie, co dzieje się nad stolicą USA. Mówi się o inwazji Sowietów, o ich „superbroni". Jeden z naukowców montuje naprędce „teorię temperaturową". Według niej, nagłe zmiany temperatury powietrza powodują powstawanie zgrupowań kryształków lodu, dających echa radarowe. Naoczni świadkowie kpią z tego pomysłu. Wkrótce cały Waszyngton znowu patrzy na „kryształki" w akcji.
Truman się boi
26 lipca. Zmierzch. Nad Białym Domem wolno przelatuje pojedynczy, duży dysk emitujący czerwone światło. Ludzie uciekają w panice. Po chwili cała flotylla świateł przemierza niebo stolicy. Na radarze śledzą je m.in. mjr Dawney Foumet z Pentagonu i Albert M. Chop, rzecznik prasowy Air Force. Napięcie sięga zenitu. Sytuacją niepokoi się sam prezydent Harry Truman. Obiekty są już w odległości 15 km. Muszą być ogromne! Na ich spotkanie rusza myśliwiec F-94. UFO otaczają intruza. Przerażony pilot, płk William Petterson, pyta bazę Andrews o zgodę na użycie ognia. Baza milczy. UFO oddalają się bezgłośnie. Następnego wieczora nadlatują ponownie. Tym razem spotykają się w powietrzu z samolotem pościgowym. Odrzutowiec oddaje salwę z działek pokładowych. Pilot przekazuje do bazy wiadomość o odstrzeleniu z powierzchni dysku kawałka metalu. Według jednych źródeł, odpadnięcie odłamka było złudzeniem, według innych, odnaleziono go i zbadano. UFO odlatują. Bitwa nad Waszyngtonem dobiega końca. Dowództwo lotnicze wydaje oświadczenie, w którym stwierdza: „Obiekty te są'czymś nieznanym". To oświadczenie pozostaje aktualne do dzisiaj.
Ewa Jabłońska Super Express 8 - 9 czerwca 2002
Źródło: paranormalium.pl

W każdym razie zdarzenie jest według mnie bardzo interesujące ale wtedy za bardzo bano się nalotów Japończyków, zwłaszcza na zachodnim wybrzeżu by na inne sposoby o tym myśleć.

[Chantelle]

Szkoda tylko ze raczej nie poznamy prawdy.

[Arek]

Szkoda że nie możemy pogrzegać w starych orginalnych aktach gdzieś tam gdzie tajne służby mają swoje perełki schowane

[Chantelle]

Haha marzenie

[Arek]

Pomarzyć każdy może
Ale przecież istnieje coż takiego......... i tfu i tfu i mam to na końcu języka i przypomnieć sobie nie mogę. Przepis że muszą wydać to co się u nich zamówiło, oczywiście że niektóre słowa zostaną zretuszowane ale akta muszą być wydane. Już nieraz badacze powoływali się na te ustanowienie i dostali interesujące ich akta... tfu , tfu jak to się nazywa??, mam to na końcu języka, widzi ktoś mój język?

-- 21 Kwi 2010 05:17 --

MAM!!!!!!!!!!!
Ustawa ta nazywa się """"Freedom of Information Act""""

-- 21 Kwi 2010 05:50 --

No i jak już o tym czytam to szukam dalej. W latach 70-tych Bruce Maccabe złożył podanie o udostępnienie tych akt powołując się na tą ustawę.
Akta nosiły nazwę "Security Matter X", po przeglądnięciu ich Maccabe doszedł do wniosku:
"To były solidne obiekty, coś jak najbardziej namacalnego latało nad Waszyngtonem"

[Chantelle]

No to juz cos konkretnego a nie zadne mydlenie oczu pogoda...
Niestety my nie jestesmy obywatelami USA , wiec my mozemy tylko pomarzyc.