Jeśli szukasz mocnych wrażeń i wielkich wygranych w Polsce, zdecydowanie powinieneś wypróbować zakłady sportowe i gry kasynowe online u bukmachera Mostbet. Tutaj znajdziesz wszystko, czego potrzebujesz do udanych zakładów: przyjazny dla użytkownika interfejs, różne bonusy i promocje, darmowe zakłady, darmowe spiny i szybkie wypłaty. Będziesz także pod wrażeniem naszej aplikacji mobilnej, zaprojektowanej specjalnie z myślą o wygodnym graniu. A za pomocą kodu promocyjnego Mostbet otrzymasz dodatkowy bonus!
Bigfoot, Yeti, Chupacabra i inne zwierzęta, które istnieją wg rozmaitych podań, legend i relacji świadków, a których istnienie aktualnie odrzuca współczesna zoologia
Jedna z możliwości: Chupacabra to taki gatunek zwierzęcia. Nie jest ani zmutowane ani nie jest z innego świata po prostu jest ziemskim zwierzęciem jakich na naszej planecie wiele (chociaż w tym przypadku nie tak wiele ). Po prostu gatunek którego jeszcze bliżej nie da się zidentyfikować. Kryją się w lasach i atakują zwierzęta domowe. O atakach nie donosi się tak często co może świadczyć o tym iż zwierze potrafi długo przetrwać bez posiłku a może po prostu rzadko go potrzebuje.
Uważam że ta teza jest chyba najbardziej możliwa zamiast tam od razu szukać po kosmitach i wampirach.....
Krypto, nie jesteś tutaj od zwracania uwagi. Offtopujesz, co jak dobrze wiesz, jest karane warnem. Jeśli coś Ci się nie podoba - na dole każdego posta masz wykrzykniki, dzięki którym możesz zaraportowac dany post.
Jakoś dziwnie trudno zabić takiego bydlaka.
A tak zapytam bo w tamtym roku na śląsku grasowała jakaś puma czy cosik podobnego, nawet nagrano ją kamerą i nie było wątpliwości.
Złapano (zastrzelono) ją? wiecie coś o tym?
1998 rok to nie jest średniowiecze. Czy ktoś ma zdjęci chociażby tych kóz? Skoro "chupacabrę" wywieziono "przez terrorystów"? Dopóki nie zobacze zdjęcia czegoś, co nie będzie przypominało kozy nakłutej szpikulcem do rożna, to nie uwierzę w nic poza wsiową plotką puszczona przez ludzi, którym się nudziło.
Pan Mizera i jego koledzy ;D
Mizerę to można spytać się o weterynarzy badających kozy (brak stężenia pośmiertnego), świadków i znawców zwierząt. Coś mi się wydaje, że Pan Mizera nie jest żadnym z powyższych, więc autorytetem w tym temacie też się nie stanie.
Był kiedyś taki przypadek gdzie zastrzelono takiego zwierzaka, podnieciłem się ponieważ myślałem że to jest to!!!!, i okazało się że było to to!!!!,,,,zmutowany kojot. Napisałem o tym art. ale już go na pewno (po czyszczeniu )nie ma