Pamiętam jakiś tekst poradnikowy "jak zostać wilkołakiem", zapewne nie działa ale jako ciekawostka przytoczę... tylko to znajdę
(kilka minut później...)
Zostań wilkołakiem
Spragniony świeżych wrażeń? Adrenaliny? Sporty ekstremalne już cię nie ruszają? Mam dla ciebie coś wyjątkowego, coś, co zapewni ci kopa energii i wrażeń. Coś, czego nie przeżyłeś nigdy ty ani żaden ze znanych ci ludzi. Po prostu - zostań wilkołakiem! Nocami wyj do księżyca i pożeraj ludzi!
Jak to zrobić? Łatwo i przyjemnie - trzeba tylko znać pewien pradawny obrządek. Teraz właśnie postaram się go opisać - w kilku punktach.
1. Udaj się na polanę w lesie w piątek, trzynastego, przy pełni księżyca. Na polanie tej musisz słyszeć wycie wilków.
2. O północy wilczą kością udową zakreśl okrąg z własnej krwi o średnicy jednego metra, po czym wyjdź z niego.
3. Pośrodku okręgu tego rozpal ognisko.
4. Na ognisku umieść kocioł srebrny, w którym powinny zajdować się:
- woda,
- trzy ropuchy,
- łajno bazyliszka (patrz poradnik "Twój, własny bazyliszek"),
- pióra gryfa (patrz poradnik "Rosół z gryfa"),
- jad węża.
5. Zagotuj.
6. Przyrządzonym odwarem natrzyj swe ciało (całe!).
7. Załóż skórę wilka pokrytą twoją krwią.
8. Spójrz na wschód i wypowiedz starożytne zaklęcie: "Lupus ego, ego lupus! Diabolus ego convertere lupus! Luna vis dare! Lupus ego, ego lupus!"
Brawo! Jeśli wszystko wykonałeś poprawnie to z pewnością właśnie twa skóra wchłania skórę wilczą i obraca się na lewą stronę (to boli tylko za pierwszym razem). Ruszaj na polowania, a kiedy noc minie dokończ czytać ten poradnik.
Czy już po łowach? Z pewnością tak, jeśli to czytasz. Ilu ludzi udało ci się upolować? A jak wrażenia, adrenalina? Pozostawiam to do przemyślenia tobie, teraz zaś postaram się przestrzec cię przed niektórymi niebezpieczeństwami i opowiedzieć ci o życiu wilkołaka.
Pamiętaj, że w wilkołaka zmieniasz się tylko podczas pełni księżyca. Nie jest to zbyt często, przyznaję, ale z pewnością będzie to częstotliwość dla ciebie wystarczająca. Czasami podczas zwykłej nocy będziesz czuł nieodpartą chęć wycia do księżyca. Nie opieraj się temu. Staraj się to jednak czynić z dala od ludzi - chyba, że chcesz zamieszkać w ślicznym pokoiku bez klamek. Pamiętaj, że podczas przeobrażenia nikt nie powinien cię widzieć - inaczej zostaniesz przeklęty po wsze czasy. Już po fakcie będziesz w pełni świadomy, choć nie będziesz praktycznie zdolny do panowania nad swoim ciałem i nad swoimi "chuciami". Z pewnością pożresz kilku ludzi - liczba w granicach normy to trzy.
Pamiętaj, aby w "normalnym" życiu nigdy nikomu nie mówić, kim jesteś - może mieć to najróżniejsze konsekwencje. Jedne z nich to:
1. Dom bez klamek.
2. Inkwizycja itp.
3. Strata znajomych i ukradkowe spojrzenia od sąsiadów (wariant najlżejszy).
Najgorszy zaś z wariantów to ten, kiedy ktoś ci powie "Ja też tak chcę!". Wilkołaki nienawidzą się nawzajem i bardzo prawdopodobne, że pozabijacie się nawzajem.
Unikaj także spotkań z egzorcystami itp. Mogą w tobie wyczuć "złą" aurę, co może spowodować, że na zawsze staniesz się wilkołakiem (to właśnie ta klątwa, o której wspominałem wcześniej), albo, co gorsza zechcieć z ciebie wypędzić demona - to zaś prowadzi do nieuchronnej śmierci egzorcyzmowanego, ponieważ jest to niemożliwe.
A więc - jeśli zdarzy ci się umrzeć - czy to z wyżej wymienionego powodu, czy z innego (także śmierć naturalna wchodzi tu w grę) pamiętaj, aby najpóźniej w trzy dni po śmierci ktoś pochował cię na rozstajnych drogach. Jeśli tak się nie stanie - z pewnością staniesz się wampirem, w dodatku taką jego odmianą, że bytowanie w takim ciele przestanie być ekscytujące i ciekawe (bo kto tu mówi o przyjemności?).
W razie gdyby ktoś przypadkowo (na zasadzie dedukcji) odkrył, że jesteś tym, kim jesteś, nie zostaniesz obłożony klątwą. Musisz jednak pamiętać, że ktoś taki może zechcieć cię upolować, co wcale takie wesołe nie będzie. Pamiętaj wtedy, że takiej osoby musisz się pozbyć. W dowolny sposób. Najprościej będzie podczas pełni księżyca.
To właściwie wszystko, co powinieneś wiedzieć o życiu w ciele wilkołaka. Jeśli będziesz stosował się do powyższych rad, to jestem pewny, że nic ci się nie stanie.
No mówię zamieszczam to raczej jako ciekawostkę (może ktoś spróbuje?

)
A tak serio to kiedyś na Discovery było kilka programów o różnych dziwnych mutacjach u ludzi, było też coś takiego że na ciele człowieka było nienaturalnie dużo włosów, praktycznie na całym ciele miało się ich tyle co na głowie, była nawet w historii cała taka owłosiona rodzina. A skoro mogło się to zdarzyć raz to czemu i nie kiedyś, ktoś taki na 100% byłby uznany za pomiot Szatana
