Swego czasu zastanawialem się nad myslami,gdy mialem taki okres w zyciu ze mi się non stop nudzilo,rozwiazywalem zadania matematyczne i szczegolnie rozmyslalem nad myslami.No wlasnie,czemu akurat nad tym?Doszedlem do wniosku,ze ciagle myslimy,nawet podczas snu (cialo spi,mozg czuwa),ale jeszcze bardziej zaczalem się nad tym zastanawiac.Formulowalem problemy,stawialem sobie hipotezy i po parugodzinnym takim zajeciem,doszedlem do wniosku ze kazdy nasz ruch wplywa na przyszlosc,kazda mysl,kazdy uczynek.Np,jesli teraz pojdziesz zrobic sobie herbate,albo odczekasz 30 sekund zanim pojdziesz do toalety,mimo ze praktycznie odchod juz ci wyszedl,moze wplynac na to ze w przyszlosci np bedziesz mial problemy w szkole lub w pracy zawodowej.Dlaczego to?Akurat dlatego,ze wzialem przyklad ze snow proroczych-Ludzie mieli przepowiedziana swoja przyszlosc w snie (cos zlego) i bardzo trudno jest temu zapobiec,a pozatym "prorocz" ktora jest obecna we snie jest jedna z wielu wersji przyszlosci.Rownierz mozna zmienic przyszlosc przepowiedziana w snie,np tym ze zamiast myslec o pracy w momencie gdy jestesmy w pracy,myslimy o zonie,o dzieciach,co pozniej powoduje ze np dekoncentrujemy się,zmieniamy się (brak angazowania=brak pewnosci np przy odpowiadaniu na pytania zadane na wykladzie) i tym wlasnie zmieniamy przyszlosc.
Troche pozwolilem sobie pofilozofowac,lubie to

Ciekawe co by bylo,gdyby przyjac ze mamy 21 grudzien 2012,katastrofa juz jest (fala o 3km wysokosci zbliza się by skosic lad) a ludzie zamiast o smierci myslec,pomysla ze zapadna się pod piasek w ostatnie chwile i to zmieni bieg historii.Taka mysl moze im dodac otuchy do dzialania,i zamiast juz pewnej smierci ratuja się pod piaskiem zeby nie umrzec plynac z woda i np po jakims czasie walnac w cos.Tylko jesli się schowaja pod tym piaskiem (zalozmy ze przezyja),to jak pozniej wyplyna na brzeg?Setki kilometrow morza dookola,a oni pod piaskiem w morzu ktory przybral kilkadziesiat kilometrow wysokosci.Musieliby byc sami nadprzyrodzeni ludzie zeby zdazyc w ten czas wyplynac na powietrze,a kazda osoba napewno nie wytrzyma 3 minuty bez wdechu.
Oczywiscie,mozna tak walkowac i walkowac w nieskonczonosc o tym,jest tyle argumentow ze az glowa boli
