UFO w powiecie brodnickim
-
- Forumowy maniak
- Posty: 423
- Rejestracja: 2009-11-07, 19:45
UFO w powiecie brodnickim
Pamiętam doskonale że ostatnie tajemnicze spotkanie było 23 października 2002...
Było to miasto Górzno znajdujące się w Kujawsko-Pomorskim gdzie byłem przejazdem w drodze do Torunia.
Kiedy wyjechałem z uliczek miejskich w stronę cmentarza i skręciłem na polną drogę gdzie rosły truskawki zauważyłem dziwny obiekt latający... Przypominał mi jeden z tych wynalazków NASA, których zdjęcia widziałem w internecie ale było coś z nim nie tak.
Ten obiekt był prawie całkowicie biały i obracał się wokół własnej osi. Kiedy wysiadłem z samochodu by przyjrzeć się temu bliżej, obiekt zatrzymał się w powietrzu i lekko uniósł ponad wysokie drzewa.
Nie chciałem nawet myśleć co to jest, od razu zawróciłem i zacząłem biec w stronę samochodu. Obiekt leciał powoli za mną, wydając z siebie lekki szum.
Nagle, oświetlił mnie blask z jego... jakby to powiedzieć... no, po prostu była to biała smuga światła (a była to noc więc świetnie widoczna z daleka) która przyprawiła mnie o ciarki i przez chwilę ze strachu nie mogłem się poruszyć.
Otrząsnąłem się po paru sekundach kiedy dziwny obiekt wydał z siebie kolejny dziwny dźwięk, dochodzący jakby ze środka.
Wtedy przebiegłem parę metrów do samochodu, wsiadłem i spróbowałem jechać... nie dało rady. Białe światło oświetlało samochód, a ten za nic nie chciał ruszyć choćby o centymetr.
Wreszcie usłyszałem za sobą odległy hałas samochodu jadącego po piasku i wtedy ten obiekt powoli uniósł się w powietrze i poleciał za mnie, w stronę wysokich drzew zasłaniających cmentarz.
Było to około 100 metrów drogi od głównej bramy cmentarza i około 300 metrów od najbliższego domu.
Następnego dnia pojechałem tam z powrotem, jak to w takim miasteczku co dzień były jakieś nowe plotki, których z chęcią posłuchałem.
Okazało się że dziwny obiekt nie pozostał niezauważony, ktoś widział jakieś białe światła nad cmentarzem około północy po czym kiedy wziął lornetkę (potem dowiedziałem się że to był ktoś z ulicy o nazwie Polna) nie dostrzegł już światła, jedynie lekką, białą smugę na niebie jakby sekundę temu jakiś obiekt przeciął powietrze z prędkością światła.
Oto moja relacja ze spotkaniem... no właśnie, czego?
Dodam jeszcze że:
- Obiekt był najbliżej mnie kiedy wsiadłem do samochodu, czyli około 7 metrów dalej, na wysokości 12 metrów
- Jego wielkość wynosiła 6 metrów długości i szerokości, ale oczywiście wydał się większy kiedy się zbliżał choć podejrzewam że ten rozmiar odpowiadał ogólnej wielkości
- Obiekt miał biały kolor, ale nie stała biel tylko właśnie pulsująca jak gęsta mgła, a w środku niej jakby jaśniejsze światło, coś jak kontury tego pojazdu widoczne nawet przez przysłaniającą go białą ''mgłę''
- Ten dźwięk, który wydał był mechaniczny, jakby coś otwierano
- Nie mogę tego dokładnie stwierdzić, ale jestem pewien że ten promień czy światło mogło objąć z 12 metrów nad moim samochodem całą maszynę i może pół metra poza nim naokoło...Ten samochód był nowy, nie miałem z nim wcześniej żadnych problemów... Zadziałał kiedy obiekt był jeszcze nad nim, ale to światło zniknęło... Wszystko w nim ucichło wtedy kiedy ten promień go oświetlił.
- Czułem też poczucie zmiany czasu i rzeczywistości... ten promień dawał takie poczucie ciepła, a był to gorący wieczór i kiedy odleciał odczułem zimno, a przypominam że mogło być wtedy nawet 25... Ciarki nie wyróżniały się ni czym specjalnym, często mam takie przy zimnie ale jak pisałem było gorąco... Strach przed nieznanym, chyba tak to mogę opisać... Na początku nawet nie pomyślałem co to mogło być i kiedy przyszło mi do głowy jedno skojarzenie - UFO, moje ciało zbuntowało się przeciwko mnie, temperatura skakała nieustannie przez co prawdopodobnie zmiany w powietrzu wyczułem bardzo i te ciarki, no i nie mogłem się ruszyć jakbym był sparaliżowany... Cisza... Tak, jakbym nagle ogłuchł... To było najdziwniejsze z uczuć gdyż przez ten cały czas jak słyszałem te dźwięki, ptaki i cokolwiek innego to wydawało mi się że mam przewidzenia, ale w jedną sekundę wszystko ucichło, nawet mój oddech i wtedy mnie sparaliżowało.
- Po tym jak w oddali usłyszałem pojazd, obiekt uniósł się trochę wyżej i dość szybko przeciął te 100 metrów, które wcześniej przejechałem polną drogą... Obserwacja zakończyła się kiedy zniknął między drzewami, chociaż jak jechałem dalej i patrzyłem w lusterko wydawało mi się że wciąż dziwne światło widzę pomiędzy gałęziami drzew... Tego wieczoru kiedy dojechałem do Torunia spałem z nożem w ręce i szczelnie zablokowanym i zasłoniętym folią aluminiową pokoju... Uczucie strachu obejmowało mnie niczym kaftan jeszcze 2 godziny drogi
- Dokładnie wtedy kiedy obiekt zniknął za drzewami, kierowca skręcił i go ujrzałem jadącego w moją stronę... Nie wiem czy coś zauważył bo pojechał dalej, ale kiedy przejeżdżał obok mnie dziwnie na mnie spojrzał, pewnie byłem cały w pocie i wyglądałem jakbym zobaczył ducha
- Sprawdzałem 3 dni nawet cały cmentarz i pobliski teren... Wypytywałem się też ludzi o to i ustaliłem że nie ja jeden widziałem światła, a ludzie którzy również to sprawdzali znaleźli liczne stare i spróchniałe gałęzie drzew jakby odciętych przez promień w miejscu gdzie na mnie padał i tam gdzie obiekt odleciał.
Ponad to w pobliskiej miejscowości nie pamiętam dokładnie kiedy ale chyba odrobinę wcześniej lub później, naprawdę nie pamiętam pojawiły się kręgi w zbożu co na pewno ludzie pamiętają i jedna osoba zaginęła... Do tej pory nie odnaleziono ciała, ale podobno miała jakieś problemy więc wszyscy myślą że uciekła do Anglii, do rodziny.
- Ten wieczór był gorący na pewno kiedy jechałem samochodem (oczywiście na zewnątrz) i kiedy wysiadłem z samochodu... Ten promień nie był ciepły (przynajmniej tak mi się wydaję) ale kiedy przestał mnie oświetlać pomimo braku w zmianie temperatury w powietrzu poczułem zimno.
- Radio miałem włączone gdyż miałem za sobą ciężki dzień, a dokładniej parę godzin drogi samochodem i zacząłem przysypiać... jednakże jestem pewien że kiedy wysiadłem z samochodu wcześniej wyłączyłem zarówno silnik jak i radio.
- Jestem pewien że obroty obiektu były nie szybsze niż około trzy na sekundę i (z mojej strony) obiekt obracał się zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Było to miasto Górzno znajdujące się w Kujawsko-Pomorskim gdzie byłem przejazdem w drodze do Torunia.
Kiedy wyjechałem z uliczek miejskich w stronę cmentarza i skręciłem na polną drogę gdzie rosły truskawki zauważyłem dziwny obiekt latający... Przypominał mi jeden z tych wynalazków NASA, których zdjęcia widziałem w internecie ale było coś z nim nie tak.
Ten obiekt był prawie całkowicie biały i obracał się wokół własnej osi. Kiedy wysiadłem z samochodu by przyjrzeć się temu bliżej, obiekt zatrzymał się w powietrzu i lekko uniósł ponad wysokie drzewa.
Nie chciałem nawet myśleć co to jest, od razu zawróciłem i zacząłem biec w stronę samochodu. Obiekt leciał powoli za mną, wydając z siebie lekki szum.
Nagle, oświetlił mnie blask z jego... jakby to powiedzieć... no, po prostu była to biała smuga światła (a była to noc więc świetnie widoczna z daleka) która przyprawiła mnie o ciarki i przez chwilę ze strachu nie mogłem się poruszyć.
Otrząsnąłem się po paru sekundach kiedy dziwny obiekt wydał z siebie kolejny dziwny dźwięk, dochodzący jakby ze środka.
Wtedy przebiegłem parę metrów do samochodu, wsiadłem i spróbowałem jechać... nie dało rady. Białe światło oświetlało samochód, a ten za nic nie chciał ruszyć choćby o centymetr.
Wreszcie usłyszałem za sobą odległy hałas samochodu jadącego po piasku i wtedy ten obiekt powoli uniósł się w powietrze i poleciał za mnie, w stronę wysokich drzew zasłaniających cmentarz.
Było to około 100 metrów drogi od głównej bramy cmentarza i około 300 metrów od najbliższego domu.
Następnego dnia pojechałem tam z powrotem, jak to w takim miasteczku co dzień były jakieś nowe plotki, których z chęcią posłuchałem.
Okazało się że dziwny obiekt nie pozostał niezauważony, ktoś widział jakieś białe światła nad cmentarzem około północy po czym kiedy wziął lornetkę (potem dowiedziałem się że to był ktoś z ulicy o nazwie Polna) nie dostrzegł już światła, jedynie lekką, białą smugę na niebie jakby sekundę temu jakiś obiekt przeciął powietrze z prędkością światła.
Oto moja relacja ze spotkaniem... no właśnie, czego?
Dodam jeszcze że:
- Obiekt był najbliżej mnie kiedy wsiadłem do samochodu, czyli około 7 metrów dalej, na wysokości 12 metrów
- Jego wielkość wynosiła 6 metrów długości i szerokości, ale oczywiście wydał się większy kiedy się zbliżał choć podejrzewam że ten rozmiar odpowiadał ogólnej wielkości
- Obiekt miał biały kolor, ale nie stała biel tylko właśnie pulsująca jak gęsta mgła, a w środku niej jakby jaśniejsze światło, coś jak kontury tego pojazdu widoczne nawet przez przysłaniającą go białą ''mgłę''
- Ten dźwięk, który wydał był mechaniczny, jakby coś otwierano
- Nie mogę tego dokładnie stwierdzić, ale jestem pewien że ten promień czy światło mogło objąć z 12 metrów nad moim samochodem całą maszynę i może pół metra poza nim naokoło...Ten samochód był nowy, nie miałem z nim wcześniej żadnych problemów... Zadziałał kiedy obiekt był jeszcze nad nim, ale to światło zniknęło... Wszystko w nim ucichło wtedy kiedy ten promień go oświetlił.
- Czułem też poczucie zmiany czasu i rzeczywistości... ten promień dawał takie poczucie ciepła, a był to gorący wieczór i kiedy odleciał odczułem zimno, a przypominam że mogło być wtedy nawet 25... Ciarki nie wyróżniały się ni czym specjalnym, często mam takie przy zimnie ale jak pisałem było gorąco... Strach przed nieznanym, chyba tak to mogę opisać... Na początku nawet nie pomyślałem co to mogło być i kiedy przyszło mi do głowy jedno skojarzenie - UFO, moje ciało zbuntowało się przeciwko mnie, temperatura skakała nieustannie przez co prawdopodobnie zmiany w powietrzu wyczułem bardzo i te ciarki, no i nie mogłem się ruszyć jakbym był sparaliżowany... Cisza... Tak, jakbym nagle ogłuchł... To było najdziwniejsze z uczuć gdyż przez ten cały czas jak słyszałem te dźwięki, ptaki i cokolwiek innego to wydawało mi się że mam przewidzenia, ale w jedną sekundę wszystko ucichło, nawet mój oddech i wtedy mnie sparaliżowało.
- Po tym jak w oddali usłyszałem pojazd, obiekt uniósł się trochę wyżej i dość szybko przeciął te 100 metrów, które wcześniej przejechałem polną drogą... Obserwacja zakończyła się kiedy zniknął między drzewami, chociaż jak jechałem dalej i patrzyłem w lusterko wydawało mi się że wciąż dziwne światło widzę pomiędzy gałęziami drzew... Tego wieczoru kiedy dojechałem do Torunia spałem z nożem w ręce i szczelnie zablokowanym i zasłoniętym folią aluminiową pokoju... Uczucie strachu obejmowało mnie niczym kaftan jeszcze 2 godziny drogi
- Dokładnie wtedy kiedy obiekt zniknął za drzewami, kierowca skręcił i go ujrzałem jadącego w moją stronę... Nie wiem czy coś zauważył bo pojechał dalej, ale kiedy przejeżdżał obok mnie dziwnie na mnie spojrzał, pewnie byłem cały w pocie i wyglądałem jakbym zobaczył ducha
- Sprawdzałem 3 dni nawet cały cmentarz i pobliski teren... Wypytywałem się też ludzi o to i ustaliłem że nie ja jeden widziałem światła, a ludzie którzy również to sprawdzali znaleźli liczne stare i spróchniałe gałęzie drzew jakby odciętych przez promień w miejscu gdzie na mnie padał i tam gdzie obiekt odleciał.
Ponad to w pobliskiej miejscowości nie pamiętam dokładnie kiedy ale chyba odrobinę wcześniej lub później, naprawdę nie pamiętam pojawiły się kręgi w zbożu co na pewno ludzie pamiętają i jedna osoba zaginęła... Do tej pory nie odnaleziono ciała, ale podobno miała jakieś problemy więc wszyscy myślą że uciekła do Anglii, do rodziny.
- Ten wieczór był gorący na pewno kiedy jechałem samochodem (oczywiście na zewnątrz) i kiedy wysiadłem z samochodu... Ten promień nie był ciepły (przynajmniej tak mi się wydaję) ale kiedy przestał mnie oświetlać pomimo braku w zmianie temperatury w powietrzu poczułem zimno.
- Radio miałem włączone gdyż miałem za sobą ciężki dzień, a dokładniej parę godzin drogi samochodem i zacząłem przysypiać... jednakże jestem pewien że kiedy wysiadłem z samochodu wcześniej wyłączyłem zarówno silnik jak i radio.
- Jestem pewien że obroty obiektu były nie szybsze niż około trzy na sekundę i (z mojej strony) obiekt obracał się zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
-
- Senior forum
- Posty: 1159
- Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Re: UFO w powiecie brodnickim
Szczerze mowiac trudno mi dowierzyc ze ktos kto takie cos przezyl tu pisze.Jesli naprawde to przezyles,to istoty z tego pokladu akurat wybraly ciebie,zeby na "badania" cie wziac.Mam na mysli to ze na pokladzie tam porozumiewasz się myslami,pobieraja z ciebie probki itp...Jesli to byli przybysze z poza naszej sfery.

O malo co laptopa nie oplulem ze smiechu.Niezly z ciebie terrorystaTego wieczoru kiedy dojechałem do Torunia spałem z nożem w ręce i szczelnie zablokowanym i zasłoniętym folią aluminiową pokoju... Uczucie strachu obejmowało mnie niczym kaftan jeszcze 2 godziny drogi

-
- Forumowy maniak
- Posty: 423
- Rejestracja: 2009-11-07, 19:45
Re: UFO w powiecie brodnickim
Wiem że to głupie, ale już wtedy wiedziałem dość o spotkaniach 3 stopnia by się bać. Ponad to nie ma żadnego potwierdzonego dowodu na istnienie czegokolwiek co ich przestraszy, więc warto zawsze mieć co się tylko da. Poza tym, nie zrozumiesz... nie poczułeś tego co ja.
Nie sądzę bym był w jakikolwiek sposób wybrany
Raczej byłem tylko przypadkowym świadkiem jakiegoś głupiego kawału, lub czegoś kompletnie poważnego.
Pisze to tu, jako że myślę że niektórzy z chęcią to przeczytają, a wizyty u psychiatry już dawno się zakończyły. Może i mój umysł źle coś zapamiętał, ale na pewno oprócz wewnętrznych odczuć nic mi to nie zrobiło i tego nie wymyśliłem.
Poza tym, zawsze można to sprawdzić, ludzie to pamiętają.
Nie sądzę bym był w jakikolwiek sposób wybrany

Raczej byłem tylko przypadkowym świadkiem jakiegoś głupiego kawału, lub czegoś kompletnie poważnego.
Pisze to tu, jako że myślę że niektórzy z chęcią to przeczytają, a wizyty u psychiatry już dawno się zakończyły. Może i mój umysł źle coś zapamiętał, ale na pewno oprócz wewnętrznych odczuć nic mi to nie zrobiło i tego nie wymyśliłem.
Poza tym, zawsze można to sprawdzić, ludzie to pamiętają.
-
- Senior forum
- Posty: 1159
- Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Re: UFO w powiecie brodnickim
Moge tylko sobie to wszystko wyobrazic 
I mysle ze mozna ci wierzyc (choc napewno nigdy się nie znalismy),nie jestes pierwsza osoba ktora jest swiadkiem tego,i watpie ze ostatnia
Wizyty u psychiatry ci nie zalecam,bo TO widziales,bo nie mysle aby to bylo jakos zwiazane z psychika.Wielkie latajace urzadzenie,rzucajace swiatlo,samochod ktory nie chcial się zapalic.Nie wierze aby jakies zaburzenia tu mialy cos.PO prostu przezyles to,napisales o tym,a ludzie to na swoj sposob ocenia.
A to co w hotelu zrobiles,to mysle ze bym tak samo zrobil

I mysle ze mozna ci wierzyc (choc napewno nigdy się nie znalismy),nie jestes pierwsza osoba ktora jest swiadkiem tego,i watpie ze ostatnia

Wizyty u psychiatry ci nie zalecam,bo TO widziales,bo nie mysle aby to bylo jakos zwiazane z psychika.Wielkie latajace urzadzenie,rzucajace swiatlo,samochod ktory nie chcial się zapalic.Nie wierze aby jakies zaburzenia tu mialy cos.PO prostu przezyles to,napisales o tym,a ludzie to na swoj sposob ocenia.
A to co w hotelu zrobiles,to mysle ze bym tak samo zrobil

-
- Forumowy maniak
- Posty: 423
- Rejestracja: 2009-11-07, 19:45
Re: UFO w powiecie brodnickim
Dzięki, ale proszę...
Rób spację po znakach interpunkcyjnych, bo jej brak strasznie utrudnia czytanie tekstu i litery plączą mi się w oczach.
Rób spację po znakach interpunkcyjnych, bo jej brak strasznie utrudnia czytanie tekstu i litery plączą mi się w oczach.
-
- Senior forum
- Posty: 1159
- Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Re: UFO w powiecie brodnickim
OK, juz lepiej jest? 

-
- Forumowy maniak
- Posty: 423
- Rejestracja: 2009-11-07, 19:45
Re: UFO w powiecie brodnickim
Nadal po przecinkach i kropkach nie ma spacji, nie chodziło mi o akapity
Zresztą nie ważne.

Zresztą nie ważne.
-
- Senior forum
- Posty: 1159
- Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
Re: UFO w powiecie brodnickim
Akapitow nie robie, ale moze twoj komputer nie czai to ze stawiam przecinki, ale staram się pamietac o tym zeby spacje zrobic 
