Strona 2 z 2

Re: Tarcze energetyczne

: 2010-11-04, 02:29
autor: tak
Chodzi o dowolne ćwiczenia w manipulacji energią.

Techniki oddechowe szybko zwiększą Twoją pojemność, techniki wizualizacyjne pozwolą Ci dopracować wyobrażenia energii, a medytacje poprawią stabilność i poziom kontroli.
Poczytaj o PSIball'ach - temat może Cię mocno zainteresować :P

Re: Tarcze energetyczne

: 2010-11-09, 21:35
autor: Marcinello
Też chciałbym stwożyć tarczę ochronną, bo zrobiłem coś brzydkiego :(

Fajnie byłoby aby ktoś doświadczony opisał proces tworzenia i konserwacji takiej tarczy. Jeśli gdzieś to jest na forum to poproszę o link.

Jestem całkowitym amatorem w tej dziedzinie.

Re: Tarcze energetyczne

: 2010-11-11, 15:26
autor: NightRaven
Opis procesu tworzenia tarczy jest na poprzedniej stronie. Polecam czytanie całego tematu, przed wypowiedzeniem się w nim. Zwłaszcza jeśli ma on trochę ponad stronę.

Nie wiem natomiast w jaki sposób tarcza miałaby Ci pomóc "bo zrobiłeś coś brzydkiego". Może trochę to rozwiniesz, to też się czegoś nowego dowiem?

Re: Tarcze energetyczne

: 2011-03-18, 14:59
autor: dzidaa
A ja mam takie pytanko. Ten temat mnie zainteresował, bo jest u nas w szkole taka dziewczyna (właściwie to powinno się parę liter usunąć i wstawić w odpowiednim miejscu "k") no i jak koło siebie przechodzimy, to się jakoś dziwnie czuję... taką mam mieszankę uczuć, w której najwyraźniej wyczuwam mdłości i jakoś tak... momentalnie mi się humor psuje, ale jej jakoś nie podejrzewam o celowe działanie... (ona kiedyś by nie uwierzyła w to że ziemia ta kula, po podróży dookoła świata) taka tarcza pomoże trochę? A jak tak to czy przeszkadzała by w pobieraniu jej energii? :twisted: A tak szczerze to takim syfem bym się nie chciała truć :zly:

Re: Tarcze energetyczne

: 2011-03-20, 00:30
autor: NightRaven
Dokładnie. Ja (i myślę, że każdy kto w pewnym, powiedzmy średniozaawansowanym stopniu potrafi czuć energię) mam podobnie, tylko, że u mnie to się odnosi do większości ludzi, choć nie przeczę, że im człowiek prymitywniejszy tym bardziej mi się żygać chce jak czuję jego aurę. Oczywiście są osoby, których aury lubię i zazwyczaj szybko zostajemy przyjaciółmi, ale jest ich niewiele. Tarcza, imho, jest jedynym sensownym rozwiązaniem. Na pierwszej stronie Voozie bardzo ładnie opisał techniki tworzenia ich, więc daruję sobie przepisywanie, a jedynie rzucę kilkoma radami. Po pierwsze, nie używaj do tworzenia tarczy energii innej niż własna (ale ta z głębii swojego ciała, czysta, a nie auryczna), bo co prawda osłabi Cię to, ale z inną będziesz miała problemy żeby nadać jej intencję tarczy. Po drugie, tarczę utrzymuje się na zewnętrznej granicy swojej aury. Jednak problem pojawia się, kiedy ktoś Ci wjedzie ze swoją aurą, tzn. podejdzie blisko na tyle, aby aury się skrzyżowały. Jeśli taka tarcza, będzie wtedy ustawiona "na sztywno", będzie próbowała odbić aurę tej osoby, ingerując już w samą jej strukturę. I chociaż może brzmieć to zachęcająco, móc zgniatać aury innych swoją tarczą, aura jako rzecz naturalna zazwyczaj jest mocna i Twoja tarcza przy takiej próbie wyczerpie całą energię przeznaczoną na jej zasilanie i się rozpadnie. A jak Ci wjedzie ciałem na tarczę, to już zupełnie kaput, bo naturalna bariera energetyczna skóry jest nieprzenikalna. Rozbije tarczę w drobny proch, chyba, że masz tyle energii, żeby postawić tarczę oddziaływania fizycznego, która sprzeciwstawi się mięśniom danej osoby i jej do Ciebie nie dopuści. ;)
Nie, jedyną metodą na to jest utworzenie elastycznej tarczy, która niestety posiada pewną wadę. Mianowicie, kiedy w normalnych warunkach dwie aury się krzyżują, mieszają się one i jedyny dyskomfort jaki odczuwasz wynika z tego, że nie lubisz tej aury, która się miesza z Twoją. Natomiast jeśli masz tarczę, aury się będą zgniatać, ale równomiernie. Twoja też. A to powoduje pewien dyskomfort, jak i większy pobór energii przez tarczę. Tak więc w miarę możliwości, odsuwaj się. Btw. tłok w autobusie to masakra. -.- Zawsze jak wysiadam, biorę głęboki wdech i skrupulatnie oczyszczam te fragmenty aury, gdzie przez tarczę coś się przedostało.

Re: Tarcze energetyczne

: 2011-03-21, 17:52
autor: dzidaa
Dzięki za odpowiedź, chociaż niezbyt pocieszającą :wink:

Re: Tarcze energetyczne

: 2011-04-28, 01:25
autor: anexartitous
Mam małe pytanie. Jestem tu nowa i z pewnością przydałaby mi się "porada" tubylców:). Mam problem z moim uczniem, i w zasadzie nie jestem pewna: która tarcza jest najlepsza na byt, który tylko lata i obserwuje? Z opisu zaniepokojonego wynika, że właśnie ani się nie przygotowuje do ataku (byt) ani nie chce przekazać głębszej wiadomości. Poza tym, podejrzewam, że "zaraził" się tym bytem ode mnie (choć mi trochę ulżyło, bo mnie tak nie napastuje).

Re: Tarcze energetyczne

: 2011-04-28, 17:20
autor: Vampirio
Czy można pobierać energię do tarczy także z Ziemi? W końcu to też planeta.

Re: Tarcze energetyczne

: 2011-04-29, 00:43
autor: Energy Source
anexartitous:
-Jakim uczniem? Kogo Ty szkolisz?
-O co chodzi z tym bytem? To jest jakiś stwór czy co? Od kiedy to się zaczęło?
Musisz odpowiedzieć na pytania, żebym cokolwiek Ci poradził.

Vampirio:
-Niech zgadnę. Ty mówisz o pobieraniu energii poprzez wizualizacje (inaczej wyobrażenie)? Taki sposób pobierania energii jest typowy dla wampirów psychicznych. Szczerze mówiąc to tą techniką możesz pobierać energią ze wszystkiego. Ja bym Ci radził zadać sobie pytanie czy pobieranie energii z ziemi wizualizacyjnie w Twoim przypadku jest efektywne?
-A co do pobierania energii i stawiania z niej tarczy. Sprawa jest taka. Najpierw pobierasz energię z jakiegoś źródła do siebie, a następnie przekształcasz swoją energię w tarczę. (Niektórzy tutaj uważają, że można pobierać energię bezpośrednio ze źródła do tarczy. Jeśli ktoś mi poda dowód na stawiania w ten sposób tarczy to przyznam racje. Jak narazie wg mnie to jest niemożliwe. Chociażby z tego powodu, że stawianie tarczy jest powodowane przez nasz umysł, a tym samym energia przepływa przez nas.)

Re: Tarcze energetyczne

: 2011-04-29, 01:32
autor: anexartitous
Hej!
Jeśli chodzi o ucznia, to można powiedzieć, że szkolę, a raczej "dzielę się wiedzą" i ukierunkowuję myślenie mojego przyjaciela.
Jeśli chodzi o byt, to podejrzewam, że to jakiś mały byt mentalny. Pewnie jakiś ślizgacz, czy co. Nie opisywał mi go za bardzo, bo i za bardzo go nie widział. Czuł tylko jego obecność i sam fakt obserwowania, więc można go całkowicie oddzielić od jakiejkolwiek egzystencji fizycznej (czyli nie jest stricte "stworem").
Zaczęło się to w ciągu ostatnich dni, czyli po spotkaniu w moim domu. A trzeba przyznać, że w moim domu dzieje się coś dziwnego (znaczy się jakby coś pękło: ciężka atmosfera, wszyscy się ze sobą kłócą, nikt nie ma na nic siły, no i już kilka osób mdlało bez większego powodu).

Re: Tarcze energetyczne

: 2011-04-29, 08:13
autor: Energy Source
Rozumiem, że chcesz usunąć ten byt prawda? Jeśli chodzi o byty mentalne jak to nazywasz to w ogóle nie pracowałem z czymś takim. Dla mnie (jak narazie) prawdziwa rzeczywistość kończy się jedynie na wyobrażeniu. Idąc tym tokiem myślenia to ten cały byt jest jedynie w jego głowie. I to trzeba właśnie usunąć.

Narazie podpowiem co zrobić. Technika ta jest bezpieczna i nieszkodliwa. Jeśli się nie powiedzie to mam jeszcze kilka skutecznych w zanadrzu.

Twój uczeń powinien zmęczyć się na maxa. Niech rąbie drewno, przenosi je do kotłowni. Potem niech pozwala węgiel, poprzenosi ciężary, przekopie ogródek itp. Musi wziąć się do pracy. Praca wyleczy te głupoty. Po takiej ciężkiej pracy jedynie co będzie chciał to odpoczynek, herbatka i dobry film. I nie będzie myślał o jakiś zjawach.

Daj znać jak wam poszło.

Re: Tarcze energetyczne

: 2011-04-29, 16:33
autor: Vampirio
Czy twój uczeń zastanawiał się nad tym czy ktoś (człowiek) go obserwuje. Niektórzy potrafią to wyczuć.

-- 2011-04-29, 23:11 --

Jakie są różnice pomiędzy tworzeniem tarczy odbijającej a tworzeniem tarczy kumulującej.

Re: Tarcze energetyczne

: 2011-05-16, 20:26
autor: anexartitous
Jeśli chodzi o to zmęczenie, to wątpię, że coś pomoże, bo właśnie na takie obserwowanie żali się po wysiłku (np. po sekcji pływackiej). Jeśli chodzi o wyczuwanie obserwowania, to on podkreśla,że to byt, a nie osoba...