Spotkanie z magiem.
-
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Re: Spotkanie z magiem.
Nawet nie o to chodzi.
Nie wiem, czy to tak do końca wypada - nachodzić człowieka w 6 osób bez zapowiedzi. Może lepiej idźcie dwójkami ?
Nie wiem, czy to tak do końca wypada - nachodzić człowieka w 6 osób bez zapowiedzi. Może lepiej idźcie dwójkami ?
Re: Spotkanie z magiem.
Poczytaj moje posty z poprzedniej strony już to wyjasniłem. Chciałem jak nabardziej okroić ten dialog i sam nie wiem czemu napisałem o tym nie-wracaniu ... Mea culpa.Spock pisze:Zdaje się, że wasz mag kazał wam nie wracać ? Jak zobaczy waszą wycieczkę może się z lekka wkurzyć...
On powiedział, żebyśmy go nie szukali, o wracaniu nic nie wspomniał, więc nie może mieć pretensji, że go odwiedzimy.
Ta kobieta, o której wspomniałem nie jest jakaś rewelacyjna w praktyce. Wie baaardzo dużo no i trzeba jej przyznać, że rozróżnianie emocji to ma do perfekcji opanowane, a o to nam chodzi. Umie wytworzyć tylko naprawdę słabą energię - porównywalną do tej jaką wytwarzamy ja i kuzyn - ale za to umie nad nią panować, z tym że taka energia nie skrzywdzi nawet muchy.Voozie pisze:Właśnie, przypomniała mi się myśl z poprzedniego wieczoru - na waszym miejscu nie brałbym żadnych Psioników, Magów czy ludzi wyczulonych na energię - na miejscu tego Magusa przyjąłbym normalnych ludzi, ale innych Magusów bym wyrzucił - po co mają mi zanieczyszczać otoczenie? Najlepiej weźcie ludzi, którzy są mocni w teorii, bardziej się IMO przydadzą.
Jeżeli mag ją wyrzuci, to trudno -> my zostajemy Poza tym jak na początku wydawała się sympatyczna, tak teraz zaczęła się robić przemądrzała i dyktuje nam warunki. Z dnia na dzień coraz bardziej się rządzi, więc im szybciej wyruszymy tym lepiej. Zresztą wyruszylibyśmy nawet dzisiaj, ale tak jak pisałem zażyczyła sobie jeszcze jedna osobę i z jednej strony szukamy tej osoby, a z drugiej cały czas ją przekonujemy żebyśmy po prostu wyruszyli jak najprędzej.
Obmyśliliśmy już sposób. Nie najdziemy go wszyscy naraz, ale planu nie będę tu narazie zdradzał.Spock pisze:Nawet nie o to chodzi.
Nie wiem, czy to tak do końca wypada - nachodzić człowieka w 6 osób bez zapowiedzi. Może lepiej idźcie dwójkami ?
Przytoczę za to fragmencik dialogu, dzięki któremu idziemy tam ponownie bez większych obaw :
...Gdy kazał nam wracać i nie szukać go więcej, staraliśmy się z kuzynem rozpaczliwie porozmawiać z nim chociaż chwilę dłużej, bo zrozumieliśmy, że tracimy wielką szansę :
Ja: - ... chcieliśmy się czegoś dowiedzieć...
Mag: - Przekazałem wam sporo wiedzy jak na tak krótką rozmowę...
Kuzyn: - Niech nam pan pozwoli zadać jedno pytanie. Tylko jedno pytanie! Prosimy !
Mag zrobił taką minę, że nie wiedzieliśmy czy się zgadza czy nie. Oczywiście zacząłem myśleć jak ewentualnie zadać pyanie, żeby można było z tego dłuższą rozmowę zrobić, albo coś osiągnąć, popatrzyłem na kuzyna i wiedziałem, że robi to samo. Mag odwrócił się do nas bokiem i wydawało nam się, że zbiera się do swojej chatki więc kuzyn nie myśląc wiele, chciał go jakoś zatrzymać:
K: - Możemy panu zadać pytanie ?
Mag się zatrzymał, obrócił do nas i uśmiechnął:
M: - Pozwoliłem wam zadać jedno pytanie, właśnie je zadaliście, idźcie już.
J: - Ale...
M: - Prosiliście o jedno, tylko (bardzo dźwięcznie zaakcentował to słowo) jedno pytanie. Zadaliście je, więc idźcie. Trzeba uważać na to co się mówi. Przy okazji tak jak chcieliście, czegoś się ode mnie nauczyliście.
No i musieliśmy iść, ale za to nie mamy zakazu odwiedzania go Oczywiście napoczątku myślałem, że zamorduję kuzyna, ale szybko mu przebaczyłem Co prawda załatwił nas jak małe dzieci, a właściwie to sami się załatwiliśmy, ale już nie popełnimy więcej takiego błędu.
-
- Tropiciel tematów
- Posty: 66
- Rejestracja: 2007-02-11, 05:00
Re: Spotkanie z magiem.
Z Twojego postu wnioskuję, że jednak coś potrafisz, więc napisz jakie masz doświadczenie, ile w tym siedzisz, co potrafisz. To czy się przydasz to już ocenimy ja i mój kuzyn.
Mam pytanie w związku z tym co napisałes? bez obrazy, ale czy twoja wiedza i praktyka jest na tyle bogata by oceniać przydatność kogokolwiek więcej pokory bo daleko nie zajdziesz! co do szukania na innych forach to "górna" część forum jest jak najbardziej ezoteryczna:)
Wracając do tego wszystkiego co napisales powyżej zainteresowało mnie to bo rzadko można dzisjaj spotkać takich ludzi jak ten człowiek żyjących w zgodzie ze sobą i przyrodą. Podejrzewam, że potrafi bezbłędnie odczytywać znaki przyrody tj.pogodę, zapewne nie gubi się w lesie nie potrzebując do tego kompasu i wiele innych rzeczy, ktore wspólczesnym ludziom wydają się "magiczne" poczytaj sobie o Kahunach a zobaczysz pewne podobieństwo!
Nie mnie oceniać, ale co tej Pani to uważam, że to iż potrafi odczytywac aurę nie jest czymś szczególnym gdyż jest to umiejętnośc ,którą można wyćwiczyć tylko po co? chyba, że masz zamiar zajmowac się uzdrawianiem wtedy jest to przydatne. Uczyć się widzenia aury tylko po to żeby sprawdzić czy ktos kłamie albo jakim jest człowiekiem co widać po odcieniu i kolorze aury chyba nie warto. Takie rzeczy się po prostu odczuwa czując energię jaka płynie od danej osoby jedna przyciąga inna odpycha:)
ps.
odezwij się na priv może będę mogla pomoc.
pozdrawiam
Mam pytanie w związku z tym co napisałes? bez obrazy, ale czy twoja wiedza i praktyka jest na tyle bogata by oceniać przydatność kogokolwiek więcej pokory bo daleko nie zajdziesz! co do szukania na innych forach to "górna" część forum jest jak najbardziej ezoteryczna:)
Wracając do tego wszystkiego co napisales powyżej zainteresowało mnie to bo rzadko można dzisjaj spotkać takich ludzi jak ten człowiek żyjących w zgodzie ze sobą i przyrodą. Podejrzewam, że potrafi bezbłędnie odczytywać znaki przyrody tj.pogodę, zapewne nie gubi się w lesie nie potrzebując do tego kompasu i wiele innych rzeczy, ktore wspólczesnym ludziom wydają się "magiczne" poczytaj sobie o Kahunach a zobaczysz pewne podobieństwo!
Nie mnie oceniać, ale co tej Pani to uważam, że to iż potrafi odczytywac aurę nie jest czymś szczególnym gdyż jest to umiejętnośc ,którą można wyćwiczyć tylko po co? chyba, że masz zamiar zajmowac się uzdrawianiem wtedy jest to przydatne. Uczyć się widzenia aury tylko po to żeby sprawdzić czy ktos kłamie albo jakim jest człowiekiem co widać po odcieniu i kolorze aury chyba nie warto. Takie rzeczy się po prostu odczuwa czując energię jaka płynie od danej osoby jedna przyciąga inna odpycha:)
ps.
odezwij się na priv może będę mogla pomoc.
pozdrawiam
Re: Spotkanie z magiem.
Nie, nie jest i zdaję sobie z tego sprawę. Mój kuzyn też więcej nie wie, a koleżanka, to już się na tym wogóle nie zna. Dlatego szukaliśmy kogoś, kto jak najwięcej umie i na takiej podstawie chcieliśmy dokonać rekrutacji.Mamba pisze:Mam pytanie w związku z tym co napisałes? bez obrazy, ale czy twoja wiedza i praktyka jest na tyle bogata by oceniać przydatność kogokolwiek więcej pokory bo daleko nie zajdziesz!
Może i jest, ale jakoś nie przyspożyło nam to kandydatów do wyprawy.Mamba pisze:co do szukania na innych forach to "górna" część forum jest jak najbardziej ezoteryczna:)
Gość jest niesamowity! Kompasu na pewno nie ma, a w lesie się nie gubi. O Kahunach chętnie poczytam.Mamba pisze:Wracając do tego wszystkiego co napisales powyżej zainteresowało mnie to bo rzadko można dzisjaj spotkać takich ludzi jak ten człowiek żyjących w zgodzie ze sobą i przyrodą. Podejrzewam, że potrafi bezbłędnie odczytywać znaki przyrody tj.pogodę, zapewne nie gubi się w lesie nie potrzebując do tego kompasu i wiele innych rzeczy, ktore wspólczesnym ludziom wydają się "magiczne" poczytaj sobie o Kahunach a zobaczysz pewne podobieństwo!
Po to by ocenić nastrój maga. My na przykład nie potrafimy odczytywać aury.Mamba pisze:Nie mnie oceniać, ale co tej Pani to uważam, że to iż potrafi odczytywac aurę nie jest czymś szczególnym gdyż jest to umiejętnośc ,którą można wyćwiczyć tylko po co?
Nie, nie mam takiego zamiaru, ani ja ani mój kuzyn.Mamba pisze:chyba, że masz zamiar zajmowac się uzdrawianiem wtedy jest to przydatne.
Wydawało nam się, że warto, żeby nie przeszkodzić w czymś magowi, albo żeby nie trafić akurat jak będzie zdenerwowany. Zresztą niżej wyjaśnię sprawę.Mamba pisze:Uczyć się widzenia aury tylko po to żeby sprawdzić czy ktos kłamie albo jakim jest człowiekiem co widać po odcieniu i kolorze aury chyba nie warto.
My tego niestety nie czujemy... Nooby z nasMamba pisze:Takie rzeczy się po prostu odczuwa czując energię jaka płynie od danej osoby jedna przyciąga inna odpycha:)
No, a teraz do rzeczy:
Otóż chciałem Was poinformować, że wyprawa się odbyła, niestety zakończyła się niepowodzeniem. Ale po kolei.
Ponad tydzień temu udało nam się przekonać panią ezoteryczkę, żeby wyruszyć w obecnym składzie. Postanowiliśmy iż wyprawa odbędzie się 25 stycznia. Oczywiście przekonać ją nie było tak łatwo i musieliśmy iść na duże ustępstwa. Główny warunek był taki, że gdy tylko wyczuje jakąś złą energię, to po prostu przerywamy wyprawę.
24 stycznia, wybraliśmy się w okolice lasu i zrobiliśmy sobie mały obozik. W las wyruszyliśmy następnego dnia o 6:00.
Droga była znacznie mniej uciążliwa niz poprzednio. Wszyscy byliśmy bardzo podnieceni i kilka godzin wędrówki minęło jak chwila. Przy okazji dowiedzieliśmy się z kuzynem, że las w dalszej części wcale nie jest gęsty - drzewa są stare, grube, a gałęźie są osadzone wysoko, więc o gęstym lesie nie może byc mowy. Oczywiście "przyrodnicy" mieli powód do nabijania się z nas.
Przeszliśmy ponad 6km, i tak jak poprzednio ja i mój kuzyn "coś" poczuliśmy. Ezoteryczka poczuła to "coś" nieco wcześniej i od razu się zaniepokoiła. Chciałem dodać jeszcze, że "przyrodnicy" nie odnotowali niczego szczególnego.
Przeszliśmy jeszcze tylko 1km. Z każdym metrem, tak jak poprzednio powietrze było coraz gęściej tym wypełnione i nawet "przyrodnicy" zaczęli odczuwać tą dziwną energię.
Ezoteryczka stwierdziła, że nici z dalszej drogi i z każdym metrem coraz uparciej to powtarzała. Wytłumaczyła nam, że to jakaś tam zła aura się tu roztacza, i że jesteśmy tutaj wrogami, i że wyczuwa bardzo silne skupisko negatywnej energii całkiem niedaleko stąd. Widziała jakieś tam kolory i inne duperele.
W żaden sposób nie dało się jej przekonać, żeby szła dalej i zgodnie z umową musieliśmy przerwać wyprawę. W złych humorach wróciliśmy do obozu i rozjechaliśmy się do domów.
Ustaliliśmy już kolejny termin tj. 31 stycznia, a więc w tą sobotę i odwiedzimy tego maga - z ezoteryczką, czy bez. To zależy już tylko od niej.
Szkoda tylko, że nikt z forum się nie zdecydował nam towarzyszyć, ale i tak dziękuję Wam za jakieś zainteresowanie tematem. Z kolejnej wyprawy na pewno zdam relację.
PS: Porobiliśmy zdjęcia, ale nie ma w nich nic szczególnego - zwykłe zdjęcia lasu jakich pełno w internecie, więc nawet ich nie zamieszczam.
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 549
- Rejestracja: 2009-01-08, 18:16
Re: Spotkanie z magiem.
No to nieźle. Wyprawa nieudana. Ale może to i dobrze. Zabardzo się napaliliście. Bez pośpiechu, mag nie odfrunie ( chociaż z tego co pisaliście, to pewnie mógłby ).
-
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Re: Spotkanie z magiem.
Sami nawzajem się nastraszyliście. Szkoda, że nie zaufaliście "przyrodnikom".
-
- Senior forum
- Posty: 2381
- Rejestracja: 2006-01-28, 01:59
Re: Spotkanie z magiem.
Dobra rada , nie brać tej baby ze sobą!!!, bo znowu to samo będzie!, jak ją nóżki bolą to niech w domu siedzi. Idżcie bez niej.
życzę powodzenia, pozdrawiam
życzę powodzenia, pozdrawiam
Re: Spotkanie z magiem.
Skorzystaliśmy z rady Baba zrobiła się taka upierdliwa, że nawet koleżanka, która doskonale panuje nad emocjami (jest buddystką) nie wytrzymała nerwowo. Tym samym za 7 godzin wyjeżdżamy w czwórkę i wszyscy jesteśmy zadowoleni.Arek pisze:Dobra rada , nie brać tej baby ze sobą!!!, bo znowu to samo będzie!, jak ją nóżki bolą to niech w domu siedzi. Idżcie bez niej.
życzę powodzenia, pozdrawiam
Przy okazji przekonaliśmy się jak bardzo mylą pozory i pierwsze wrażenie.
Oczywiście dzięki za życzenia, również pozdrawiamy.
Ciężko na takie coś się nie napalić. Jutro się na pewno uda !Crowley pisze:No to nieźle. Wyprawa nieudana. Ale może to i dobrze. Zabardzo się napaliliście. Bez pośpiechu, mag nie odfrunie
Nie sądzęCrowley pisze:( chociaż z tego co pisaliście, to pewnie mógłby )
To ta zakichana ezoteryczka nas zmusiła. Te jej kolory, złe aury i co tam jeszcze nie nawymyślała... My czuliśmy dokładnie to co za pierwszym razem, nic negatywnego w tym nie było, nie baliśmy się, ale ona wiedziała lepiej, a poza tym była niestety umowa...Spock pisze:Sami nawzajem się nastraszyliście. Szkoda, że nie zaufaliście "przyrodnikom".
Strasznie żałujemy, że tą jędzę wzięliśmy, ale na początku była naprawdę miła i sympatyczna.
Pragnę jeszcze raz podziękować Wam wszystkim forumowiczom, za zainteresowanie tematem i jeszcze raz powiadomić Was, że żałujemy, że nikt z Was nie zdecydował się nam towarzyszyć. Może to mój ostatni post na forum, bo nie wiadomo co się jutro stanie, czy będę mógł napisać, co tam zobaczymy.
Pozdrawiam wszystkich !
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 549
- Rejestracja: 2009-01-08, 18:16
Re: Spotkanie z magiem.
Myślę, że mag nie zrobi wam krzywdy. Ale nawet jak was zabije, to musicie opisać całą przygodę (weście laptopa do piekła).
-
- Nowa Krew
- Posty: 6
- Rejestracja: 2009-01-29, 22:14
Re: Spotkanie z magiem.
Racja, nie ma co się martwić:). Na pewno mag ma trochę w głowie i będzie wiedział, że to nic nie da i was nie zabije. a z resztą nie ma co mówić. życzę szczęścia
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 549
- Rejestracja: 2009-01-08, 18:16
Re: Spotkanie z magiem.
No i co? Byliście? Opowiadajcie. A może już jesteście martwi, albo zostaliście z magiem. Oby nie, ponieważ chcę przeczytać recęzję z wyprawy.
-
- Tropiciel tematów
- Posty: 96
- Rejestracja: 2008-08-15, 12:04
Re: Spotkanie z magiem.
Wszyscy na to czekamy. No, no może dostąpimy zaszczytu i zobaczymy jak poszło?
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 549
- Rejestracja: 2009-01-08, 18:16
Re: Spotkanie z magiem.
Dziwne nic nie piszą... Może nie wrucili! A może niechce im się pisać. Zabierać się do pisania, nawet jak nic tam nie znaleźliście!
Re: Spotkanie z magiem.
Już wcześniej próbowałem coś napisać, ale nie wychodziło. Dalej nie wiem jak opisać, to czego doświadczyliśmy, więc teraz tego nie zrobię, ale z racji tego, że przejęliście się naszym losem, uchylę Wam rąbka tajemnicy:
Żyjemy
Ba! Wyprawa się udała i przerosła nasze najśmielsze oczekiwania.
Nie wiem od czego zacząć i nie wszystko mogę Wam opisać - przysięgliśmy. Ustalimy wspólnie co możemy napisać i tym się z Wami podzielimy.
Do teraz jestem w głębokim szoku, jak pewnie zauważyliście piszę bardzo chaotycznie.
Zresztą po czymś takim pisanie na jakimś forum wydaje mi się bezsensowne, ale zrobię to.
No to narazie tyle.
Żyjemy
Ba! Wyprawa się udała i przerosła nasze najśmielsze oczekiwania.
Nie wiem od czego zacząć i nie wszystko mogę Wam opisać - przysięgliśmy. Ustalimy wspólnie co możemy napisać i tym się z Wami podzielimy.
Uregulujemy tylko swoje sprawy i znikamy z tego "zagonionego" świata.Crowley pisze:albo zostaliście z magiem.
Do teraz jestem w głębokim szoku, jak pewnie zauważyliście piszę bardzo chaotycznie.
Zresztą po czymś takim pisanie na jakimś forum wydaje mi się bezsensowne, ale zrobię to.
No to narazie tyle.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 107
- Rejestracja: 2007-12-27, 13:12
Re: Spotkanie z magiem.
Cieszę się, że to opiszesz Czekam z niecierpliwością!
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 549
- Rejestracja: 2009-01-08, 18:16
Re: Spotkanie z magiem.
No napiszecie coś wreszcie, bo bardzo zaciekawiła mnie ta historia.
-
- Senior forum
- Posty: 1875
- Rejestracja: 2006-07-29, 15:41
Re: Spotkanie z magiem.
tydzien się naradzaja juz podejrzewam ze nie odezwa się wiecej
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Re: Spotkanie z magiem.
Oczywiście, że się udała wyprawa- w lutym byli u druida, opuścili ten "zagoniony świat", a 11 Czerwca o 14:24 Inner wrócił z lasu, wpadł do domu przejrzeć "Paranormalium" i się z Was pośmiać. Skoro autor tematu potrafi z lasu zalogować się na naszym forum, to ten temat jest już zbędny, bo do zainteresowanych na bank napisze PW- wystarczy bardzo tego chcieć i krzyknąć trzy razy do lustra ''INNER PRZYBYWAJ".