Strona 2 z 2
Re: Czuję energię...
: 2010-11-16, 00:50
autor: Pein
Dokładnie NIghtRaven ja tez czuje energię ale w dłoniach,czasami mnie to denerwuje;p ale co tam przyzwyczaiłem się.Po za tym nie musiałem "wchłaniać"żadnego demona i nie mam zamiaru!!!:).Hmn albo wciskasz jakieś bajki że masz tam jakiegoś demona(pewnie z Naruto
),albo twój mistrz jest totalnym idiotą.Jak on mógł ci pomóc wchłonąć demona jak ty podstaw widać nie znasz związanych z energią.
Re: Czuję energię...
: 2010-11-16, 21:32
autor: Artur28
Może mistrz nie czyta książek na ten temat, nie przegląda stron i forów, tylko sam się wszystkiego uczył i nie zna rozpowszechnionej wersji?
Re: Czuję energię...
: 2010-11-17, 02:35
autor: tak
..a może "tylko" podkoloryzował, "aż" kłamie, lub najzwyczajniej ktoś sprał mu mózg i sobie nim manipuluje, jak szmacianą lalką..
Re: Czuję energię...
: 2010-11-17, 17:58
autor: Dagmara
Z tego wchłoniętego demona nie lada się uśmiałam, doprawdy niesamowity wyczyn podobnie jak wiedza kolegi
Osobiście uważam, że sam owy mistrz był tylko barwnym dodatkiem do założonego tematu, bo gdyby takowy istniał zapewne przy pierwszych lekcjach-ćwiczeniach z energią wytłumaczyłby jasno uczniowi, co z czym się je.
Re: Czuję energię...
: 2010-11-18, 03:08
autor: NM_ONE
Każdy czuje energię, ale reagujemy w różny sposób więc trudno powiedzieć czy otworzyła Ci się chackra
Re: Czuję energię...
: 2011-02-05, 08:37
autor: macrognathus
Przemez
" Coś za coś. On Ci daje np. że jesteś ,,trochę'' nie bardzo tylko trochę silniejszy lub coś innego i oczywiście masz dostęp do zasobów energii. Za to Ty Jemu dajesz coś takiego, że może przebywać w Twoim ciele kiedy chce."
Układ nie jest taki jaki napisałeś, a taki że on daje Ci "pierdołe" bo inaczej tego nazwać nie można. Z powodu której będzie wzrastała twoja pycha. A ty oddajesz mu swoją Dusze. Zastanów się nad zmianami swojego charakteru, czy np zaczynasz czerpać przyjemność z bólu , cierpienia innych. Zastanów się poważnie czy aby twoja Dusza nie zmierza do upadku i na twoim miejscu potraktował bym to poważniej, bo jak widzę bawi Cie to. A na szali stoi nie twoje życie ale coś więcej. Potraktuj to poważnie lub nie, miej jednak na uwadze że to ty nadstawiasz swój "kark" a chwilowe poszpanowanie i poczucie się kimś lepszym nie jest warte tego w co się pakujesz.