Suicide Club - Badania zacząć czas!

Jeżeli byłeś świadkiem jakiegoś zjawiska, którego nie potrafisz wyjaśnić, opowiedz nam o nim.
Prosimy o nie zakładanie w tym dziale tematów typu "Proszę o pomoc dla kolegi"!
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36

Suicide Club - Badania zacząć czas!

Post autor: Słowianka »

Tak sobie siedzę i myślę, myślę i siedzę. Co by tu zrobić, żeby się działo. Najgorszym jest to, że człowiek ma pod nosem masę możliwości tylko ich nie dostrzega.

W moim mieście jest bardzo mocno wyeksponowany przejazd kolejowy. Dokładniej to tory, które mają niezwykłą moc przyciągania tych, którzy nie dali już rady. Mieszkam tu od 3 lat i słyszałam już o 3 przypadkach i czwartym nieudanym. Koleżanka z pracy mówi: "Tutaj, to co chwilę ktoś..." Wczoraj był najnowszy przypadek. 20 letni chłopak nie wytrzymał ciśnienia. W okolicach targu, zakończył swój żywot, pod kołami pędzącego pociągu.
Pomyślałam, że warto by przyjrzeć się temu z bliska. Może nic ciekawego nie znajdę, ale za to coś będzie się działo.
Oczywiście całość badań będę prowadziła na moim blogu.
Liczę też na waszą pomoc i wiedzę. Bo np. nie wiem, czy badanie Pola Elektro-magnetycznego ma sens przy torach kolejowych. I teraz czy prowadzić badania w nocy, czy w dzień?
Większość samobójstw jest w nocy. Z drugiej strony, duchom zwisa pora.
Jak myślicie. W nocy trochę bym się bała, więc może lepiej w dzień? (nie, nie duchów. Boję się ludzi, którzy mają melanż w pobliskich garażach.

Mam jeszcze jedno super miejsce. Nasz lokalny zegarmistrz, powiesił się. (wiąże się z tym jeszcze inna historia ale o tym w innym temacie). Niestety, nie ma szans by zbadać to miejsce. Powiesił się w domu. A i do jego sklepu nie ma już wejścia... Ale coś czuję, że to mógł by być hit. Szczególnie jak popatrzę na jego wizytówkę, którą mi dał.... Właśnie... jak teraz to piszę spontanicznie... zaczyna mi świtać pewien szalony pomysł... Dobra, bo robię offtop.
Także, komentujcie, subskrybujcie, do zobaczenia, pa! ;p


Co sądzicie o pomyśle at all?
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52

Re: Suicide Club - Badania zacząć czas!

Post autor: Pandemonium »

Dla jednych będzie to profanacja miejsca, dla drugich po prostu dziwne, ale wiesz co Ci powiem? Jak Cię to ciekawi to pójdź i sprawdź. Jakkolwiek nie wydaje mi się, byś coś tam zarejestrowała, bo parę przypadków śmiertelnych nie musi świadczyć o jakimś nawiedzeniu, czy paranormalnej aktywności, to spróbować nie zaszkodzi. Wiesz, gdyby tak było to cała Warszawa np. musiała by być nawiedzona ;)

Ja na samym początku jak tutaj się zarejestrowałem (a raczej zarejestrowałem się głównie z tego powodu) wstawiłem zdjęcie pewnego cmentarza nocą. Ciemny i stary cmentarz niemiecki koło godziny 12, gdzie w międzyczasie powiesił się jakiś koleś. I co? I niby nic :3

Tak dla przypomnienia:
http://www.paranormalium.pl/post119523.html#p119523
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36

Re: Suicide Club - Badania zacząć czas!

Post autor: Słowianka »

Ech... Wywaliło mi stronę w połowie pisania.... Zatem jeszcze raz...

Ciężko mi wyobrazić sobie profanację torów kolejowych. A że ktoś tam zapali świeczkę, albo i nie... cóż, mam nadzieję, że nie siedzi tam dzień i noc ;p

Ale dzięki za słowa poparcia. Ja też nie nastawiam się, że coś tam znajdę. Ale warto jest sprawdzić, nawet po to by wykluczyć. Na tym chyba, polega praca badacza zjawisk paranormalnych.
Widziałam zdjęcia. I niby nic... ;)
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52

Re: Suicide Club - Badania zacząć czas!

Post autor: Pandemonium »

Wiem, wiem, ale ostatnio Spock np. pisał, że nie wie jak można zwiedzać/podziwiać cmentarze, bo przecież tam zwłoki i w ogóle. Dlatego mówię, że to kwestia perspektywy. Różnie ludzie reagują na takie rzeczy ;) Nie ważne, czekam na progres i info :D
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36

Re: Suicide Club - Badania zacząć czas!

Post autor: Słowianka »

Już poszperałam w necie. Lokalne gazety niewiele i bardzo zdawkowo piszą o tych przypadkach. O wczorajszym nie ma nic. Rozmawiam z autochtonami ;p (czyli ludźmi w pracy) i wiem, że przypadków było znacznie więcej. Tak jak pisałam, w gazetach są tylko 3 i jedno nieudane.

Będę szperała dalej. Dzisiaj zamieszczę mapę terenu badań. Jutro natomiast, zrobię parę fotek poglądowych. Napiszę też plan działań i zrobię fachową dokumentację. Wszystko na blogu będzie.
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05

Re: Suicide Club - Badania zacząć czas!

Post autor: Spooky Fox »

Brzytwa Ockhama?

A może po prostu jest to "najwygodniejsze" miejsce w okolicy, hę? Może właśnie dlatego większość ludzi, która się poddaje, właśnie udaje się tam, a nie gdzie indziej.


http://www.forgotten.pl/uploaded_images ... 04353.jpeg

http://d.naszemiasto.pl/k/r/4b/56/4e4d00cabd824_o.jpg

http://www.forgotten.pl/uploaded_images ... 50354.jpeg

Proszę. Oto wieża widokowa w Gdyni. W przeciągu kilkunastu lat, nie było miesiąca, żeby ktoś się tam nie powiesił. I co? Było to po prostu cholernie wygodne miejsce, żeby zrobić sobie wisiorek na szyi. Nie było tam żadnej "magii" i podejrzewam, że również owe tory kolejowe nie są niczym namagnesowane, a jedynie, co ciągnie tam przegrańców, to po prostu cisza i spokój.

Co innego zjawiska, które mogą się tam pojawiać. Co do tematu Pande, to szukanie duchów na cmentarzu jest strasznie mainstreamowe. Owszem, można żreć w znanych fastfoodach czy kebabach i też się człowiek naje, ale lepszym rozwiązaniem może się okazać pójście do nikomu nie znanego, zacisznego baru, gdzie dostaniecie najlepszy bigos, pierogi ze skwarkami i pomidorową na świecie. Oczywiście najłatwiej jest szukać takich zjawisk na cmentarzach, ale trzeba pamiętać, że najciemniej pod latarnią i na 99% niczego się tam nie znajdzie. Dlatego domorośli poszukiwacze szybko dają sobie spokój, bo idąc po najmniejszej linii oporu chcą jak najszybciej coś "złapać" kierując się w najbardziej pospolite miejsce.

A lepiej jest poczekać, poszukać, popatrzeć. I w takich miejscach jak owe tory można coś poobserwować.

Kilka razy były jakieś wspominki od ludzi, nie tylko mało wiarygodnych, ale również chociażby lekarzy z pogotowia, którzy przyjeżdżali nieraz w nocy czy wieczorem ściągać wisielca, o dziwnych zjawiskach, dziwnych zmianach temperatur itp. A nie byli to ludzie szczególnie szukający owych zjawisk.

Więc na owych torach można czegoś poszukać. Oczywiście w dzień jedynie jakichś spotów ze zmianą temperatury czy pola elektromagnetycznego. EVP, orbów czy zjawisk lepiej szukać w nocy.
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39

Re: Suicide Club - Badania zacząć czas!

Post autor: Sothis »

Lekko offtopując. Ciekawe, czy ktoś prowadził tego typu badania w miejscach gdzie znajdowały się, zum Beispiel, niemieckie obozy zagłady, czy inne miejsca masowej śmierci. Tam przecież powinno roić się od widm, duchów, EVP i innych fenomenów. Koniec offtopa.

Edit by Pande:
Żeby daleko nie szukać:
http://www.paranormalium.pl/duchy/duch- ... t9287.html
Aczkolwiek nie brał bym tego na poważnie. Po za tym tak jak powiedziałem - dlaczego też nie w takiej Warszawie, gdzie ludzie ginęli na każdym kroku... Za mało mrocznie to duchy się nie pokazują ;)


Dobra tam, takie pojedyncze wypierdki. W miejscach masowej zagłady wszelakie sprzęty powinny wariować a duchów powinno być dużo więcej, niż zwiedzających te miejsca.
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36

Re: Suicide Club - Badania zacząć czas!

Post autor: Słowianka »

Genialna wieża! Kurde, byłam tydzień w Gdyni i tam nie trafiłam... :(
Właśnie, wyszło jakieś zamieszanie. Ja szukam jakiejkolwiek aktywności. Bez nastawiania się na miejsce czy duchy.
A co do tej nieszczęsnej Warszawy. Samobójstwo uwalnia zupełnie inną energię niż np. morderstwo. Inne emocje. Inaczej jest przy bohaterskiej śmierci. Co innego egzekucja itp. itd. Poza tym, wychodzę z założenia, że duch + odpowiednie miejsce = manifestacja.
Przykładowo:
duch samobójcy + tory kolejowe, gdzie uwalniane są tony energii i następuje masa zawirowań PM = Szansa na manifestację.

Zamordowani żołnierze AK + Galeria Mokotów = zakaz handlu w dniu 11.11 ;p


Co do obozów zagłady... Chętnie przeprowadzę tam badania. Mieszkam niedaleko Majdanka więc... Stay tune! ;p
Ale nie wszystko na raz.
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05

Re: Suicide Club - Badania zacząć czas!

Post autor: Spooky Fox »

Co do obozów zagłady - dusze raczej zostają tam, gdzie na przykład mieszkały. No i stronią one w pewnym sensie od tłumów. Dlatego wątpię, żeby w Oświęcimiu na przykład, czy w Majdanku, można było coś znaleźć.

Chociaż nie mówię, że nie. Pamiętam jak dziś, jak w wieku bodajże lat 14 czy 15 byłem z moim tatą w Oświęcimiu po raz pierwszy. Pamiętam również, jak zeszliśmy do celi, w której zakatowany zmarł Maksymilian Maria Kolbe. To uczucie, które mną zawładnęło będzie ze mną do końca życia. Mimo, że człowiek nie chciał, to coś pchało go do tej celi. Różne myśli, dziwne zachowanie i cała ta autentycznie przytłaczająca człowieka otoczka. Być może samo miejsce (ciemno, pod ziemią, wilgotno itp) od razu człowieka ostrzega, ale wierzę, że jakby przejść się tam chociażby by zbadać EMF, to wskaźniki by szalały.

No i jeszcze przypomnę motyw, który nie raz już tutaj opisywałem. W 1997 mój tato dostał nowy samochód służbowy - z wysłużonego, starego, zgrzybiałego, jednak pięknego Żuka, przesiadł się do nówki sztuki Lublina II. Bodajże w tym samym roku (bądź rok później) byłem z nim w trasie. Nie pamiętam gdzie to dokładnie było (tato mówił tylko, że to się nazywa Psie Pole, ale chyba nie to znane takie, tylko jeszcze inne, nie wiem na 100%). Wiem tylko, że droga była typowo boczna (wąska, dużo zakrętów, wieś co jakieś 10-15 kilometrów). No i pomiędzy jedną wsią, a drugą na polu widzę stary czołg z okresu II WŚ. Oczywiście było troszkę czasu, więc zatrzymaliśmy się, żeby zobaczyć owy czołg. Na polach tych, w czasie II WŚ rozegrała się jakaś bitwa i mnóstwo żołnierzy tam zginęło. Chyba z godzinę żeśmy łazili po polach, oczywiście posiedziałem w czołgu i przyszła pora na odjazd. A tu ni chu chu...samochód nie pali i koniec. Kluczyk w stacyjce, silnik próbuje coś tam kręcić (teraz wiem, że np akumulator to nie był), a samochód jak nie palił tak nie pali. Rozkminka. Oczywiście tato wielce wierzący, więc zmówił coś w stylu "wieczny odpoczynek racz im dać panie", a samochód po dwóch-trzech minutach odpalił już normalnie. Rzecz dziwna i wiem (pamiętam), że ani przedtem, ani potem takie rzeczy z samochodem się nie działy. Oczywiście wiara nie ma tutaj dużo do rzeczy. Równie dobrze mógłbym się pomodlić o spokój dusz do Allacha czy innego Buddy i pewnie by pomogło, ale jasnym jest, że tam coś było, co chciało się pokazać.

Wiele bym dał, żeby przypomnieć sobie gdzie to było. Gdybym tylko wiedział, na pewno zrobiłbym wszystko, żeby przebadać tamtą sytuację, bo pewien jestem, że coś by się znalazło.
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36

Re: Suicide Club - Badania zacząć czas!

Post autor: Słowianka »

To jest coś. Szkoda, że nie pamiętasz, ale to jest do sprawdzenia (po czołgu). Widać, że brakuje ci taty, tak jak mi mojego... Takie życie, niestety. :(
Ale nie ma co się smutać. Teraz my jesteśmy, albo będziemy rodzicami.
Fajne są miejsca, i zdaję sobie sprawę, że jest jeszcze cała masa nieodkrytych, niezbadanych. Trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Poszukiwać i badać.

Wróć do „Nasze spotkania z nieznanym”