Co Wam się ostatnio śniło?

Tutaj omawiamy wszelkie tematy związane ze snami
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Pandemonium »

Mi się śniło, że jestem w niebezpiecznej krainie, gdzie są same złe potwory itd. i jest to ogólnie miejsce bardzo nieprzyjemne. Idę sobie z moją dziewczyną ,aż tu naglę z daleka widzę lwa... Pomyślałem sobie wtedy, że z wszystkich niebezpiecznych stworzeń w tym miejscu ten jest najbardziej "łagodny" i najmniej niebezpieczny. Niemniej zaczeliśmy uciekać przez ogródki działkowe (sic!) i zabarykadowaliśmy się w jakiejś altance, zabiliśmy ją dechami, zaryglowaliśmy drzwi i takie tam. Później się zaś okazało, że wcale nas nie gonił :P

Miałem to chyba przed pierwszym egzaminem ^^
Awatar użytkownika
Vampirio
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 668
Rejestracja: 2011-04-27, 20:50

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Vampirio »

A mi się śniło, że jestem lwem w przyjaznej krainie pełnej miłych zwierząt (zombi, harpie i pół bestiariusza wszystkich gier razem wziętych). Idę sobie spokojnie a tu nagle widzę jakiegoś kolesia z dziewczyną. Ja sobie na nich patrzę a oni uciekli do jakiejś szopy i się barykadowali.
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Pandemonium »

Gdybym wiedział ,że to ty to bym Cię zadźgał patykiem ,bez użycia większej siły ^^
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Spooky Fox »

Właśnie mi się przypomniało, co mi się ostatnio śniło...masakra normalnie.

Wszystko zaczęło się od tego, że przed pójściem do spania słuchałem audycji w para-radiu. Najpierw leciało o egzorcyzmach Annelise jakoś tam, potem coś o duchach. Ogólnie audycja o duchach była na tyle świetna, że do spania położyłem się grubo po drugiej. I teraz tak - wiem, że to będzie brzmiało jak scena z jakiegoś starego horroru. Mało tego, dopiero za dnia przypomniało mi się część twarzy ze snu.

Otóż, jest noc. Jestem na cmentarzu z grupą ludzi. Wszyscy mamy latarki. Oprócz mnie, z rozpoznanych twarzy, jest ze mną Ivellios i Faktoman (!). Co jest z deczka dziwne, bo nigdy tych osób nie widziałem na żywo, a jedynie znamy się z forum i ze zdjęć. Więc chodzimy sobie po tym cmentarzu i Iv mówi do mnie, że niedaleko jest jakiś portal (!), przy którym zauważono pałętające się duchy. Idziemy w tamto miejsce i nagle ktoś woła "patrzcie, tam!" i wskazuje palcem miejsce, po czym dodaje "od tego czegoś odbija się światło latarki". No to wszyscy latarami walą w to miejsce i rzeczywiście zauważam jakąś cylindryczną, na pół przeźroczystą chmurkę, która porusza się w lewo i prawo, tak jakby chodziła wokół jednego z grobów. Ivellios zauważył wejście do jakiejś krypty. Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy mnóstwo rozwalonych trumien. Jak to w śnie bywa, film się urywa i znowu całą grupą jesteśmy na cmentarzu, na jakiejś alejce. Ja z Faktomanem z przodu, widzimy, że coś biegnie w naszym kierunku, ale o dziwo nie uciekamy. Okazuje się, że to dwa, czarne jak noc rottwailery. Podbiegają do nas i po prostu stoją. Podchodzi do nas Marek i razem we trójkę patrzymy się na psy. Zaraz potem z mgły wyłania się trzeci pies, za nim naciągnięta smycz, a tą trzyma jakiś młody gość. Od razu do nas z japą startuje: "co wy tu robicie w nocy? Nie macie nic innego do roboty? Jazda mi stąd, albo Was psami poszczuję!". No to Marek stara się spokojnie wytłumaczyć, że dostaliśmy pozwolenie od stróży cmentarza i zaczyna gdzieś po kurtce szukać świstka papieru. Na to gościu do nas, że jego to nie obchodzi, bo to on jest właścicielem cmentarza i nie pozwala na takie zabawy. Wyrywa Markowi papier i mówi, że porachuje się ze stróżem, który bez konsultacji z nim wydał takie pozwolenie, po czym wskazuje nam bramę główną. No to całą grupą idziemy do wyjścia, a gość kieruje się w stronę krypty razem z psami, mówiąc jeszcze pod nosem "ciekawe, czy coś rozwalili". Dotarliśmy do bramy głównej, stróż wychodzi ze swojej kanciapy, otwiera nam bramę i pyta, czy jesteśmy zadowoleni i czy coś złapaliśmy. No to mu mówię, że prawie, ale wyrzucił nas właściciel cmentarza i zagroził, że nas psami poszczuje, a Marek jeszcze dodał, żeby stróż wymyślił sobie jakąś dobrą bajeczkę, żeby nie stracił pracy. Stróż zapytał się nas, czy gość miał psa ze sobą, to my mu mówimy, że tak, miał trzy czarne rotty. Na to on wskazał palcem na oddalony o kilka metrów od bramy cmentarza, rozwalony dom.

"To Jacek. Właściciel cmentarza. Razem z żoną, dwójką dzieci i trzema psami mieszkali w tym domu. Tydzień temu wybuchł pożar i wszyscy zginęli. Ich pogrzeb odbył się dwa dni temu. Pochowaliśmy ich w krypcie niedaleko stąd."


Oczywiście po takim wrzucie obudziłem się. Niby nic strasznego, przed niczym się nie uciekało, nic nikogo nie zeżerało, a człowiek obudził się z takim irracjonalnym lękiem, że przez trzy godziny nie mogłem zasnąć.

Tak więc oto minęła pierwsze wspólna podróż moja, Ivelliosa i Faktomana :D :]
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Pandemonium »

^ Nie ma co, ciekawy sen. Nawet wydaję się całkiem logiczny i przemyślany co jest w sumie dziwne w świecie nocnych marzeń, bo jak wiadomo podczas wchodzenia w fazę REM ośrodek odpowiadający za logikę sobie smacznie śpi ^^

I tak a propo cmentarzy... Orientuję się ktoś czy nadmiernie często śniące się cmentarze cokolwiek oznaczają ? Szczerze mówiąc w co drugim przeze mnie zapamiętanym śnie występuję mroczny, ponury cmentarz 0,0
Awatar użytkownika
Naite
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 1
Rejestracja: 2012-01-15, 13:01

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Naite »

Dzisiaj miałam wyjątkowo dziwny sen. Nie wiedziałam, że moja wyobraźnia potrafi tak działać:
Był zwykły, pochmurny dzień. Czekałam na przystanku na autobus. Gdy przyjechał, zajęłam miejsce przy oknie i szukałam w torebce portfela. Nagle spostrzegłam, że przygląda mi się jakiś mężczyzna z drugiego końca autobusu. Uśmiechał się, co przyjęłam za próbę nawiązania kontaktu. Speszyłam się, i odwróciłam głowę. Musiałam wysiadać. Zarzuciłam torebkę na ramię i poczęłam iść alejką w stronę domu. Odwróciłam się za siebie, czując że ktoś za mną idzie. To był ten mężczyzna. Przyśpieszyłam. Z drugiej strony ulicy przyglądał mi się jeszcze inny mężczyzna. Spojrzał na tego poprzedniego i zauważyłam, że się znają, bo wymienili porozumiewawcze spojrzenia. Zaczęłam biec, wiedząc, że coś zaraz się wydarzy. Przewróciłam się, oni podbiegli i zanieśli mnie do domu. Tam kazali się ubrać na czarno i wziąć swojego psa (był to wręcz noworodek, który jeszcze nie widział, rasy: White Terrier). Nałożyli mi worek na głowę i usłyszałam wyciągany nóż z szuflady, a potem pisk psa. Zabili go... Zabrali mnie samochodem do jakiejś opuszczonej fabryki, było już ciemno. Tam zamknęli w jakimś pokoju, z zimną, betonową podłogą i kratami w drzwiach. Panował tam mrok, nie było okien. W kącie dostrzegłam wiaderko. Podeszłam do niego i zajrzałam, co jest w środku. Było tam mnóstwo zabitych ciał psów (tak małych jak mój). Były jakieś inne... Jakby przeobrażone. Coś z nimi zrobili. Zaczęłam płakać. Usłyszałam otwierane drzwi i dostrzegłam dwie postacie ubrane na czarno z pomalowanymi na biało twarzami i makijażem (tak jak Nergal na koncertach). Kazali mi zjeść jednego psa... Nie chciałam tego zrobić, sen się urwał. Zmiana scenerii. Jestem w tej fabryce i spotykam dziewczyne, z którą próbujemy uciec. Zamykamy się w łazience, żeby obmyślić plan. Nagle wszędzie zaczyna sączyć się woda. Topimy się. Ta dziewczyna umiera, a ja próbuję się wydostać z pomieszczenia. W końcu mi się udaje, ale na korytarzu zauważam idącą w moją stronę postać. Chowam się do jakiegoś pokoju i słyszę rozmowę tej osoby z kimś innym, w której mówią, że zabili mojego ojca, a matka, żeby nie zginąć z ich ręki, zamyka się w swojej sypialni i powiesza. Nie wytrzymując, wychodzę i rzucam się na mężczyznę w czarnym płaszczu, on tylko mnie odpycha i śmieje mi się w twarz, wyrzucają mnie z fabryki i zostawiają na pustym polu otoczonym lasem, tak sen się kończy...
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4878
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Ivellios »

Ja miałem dzisiaj dwa sny.

Pierwszy opiszę krótko. Rozmawiam z pewną dziewczyną. Młoda, piękna, wykształcona. Nagle, ni z gruchy ni z pietruchy, zaproponowała zabawę. Ponieważ nie jest jeszcze po 22:00, pozwólcie, że w tym miejscu opis snu zakończę :oops:

W drugim śnie śnił mi się mój kot. Kot, który tajemniczo zniknął jakieś półtora tygodnia temu. Kurde, aż się wziąłem i rozczuliłem, widząc, jak słodko chrapie na fotelu... niestety, półtora tygodnia temu zniknął. Podejrzewam, że przegonił go jego stary, który buszuje już nie tylko po moim ogródku, ale i do domu też zaglądać raczy...
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Pandemonium »

Pierwszy opiszę krótko. Rozmawiam z pewną dziewczyną. Młoda, piękna, wykształcona. Nagle, ni z gruchy ni z pietruchy, zaproponowała zabawę. Ponieważ nie jest jeszcze po 22:00, pozwólcie, że w tym miejscu opis snu zakończę :oops:
:D :D :D :D

Jak widać samym paranormalium człowiek żyć nie może ,czasami też trzeba "spuścić z pary" :sylwester: :one:
Awatar użytkownika
Dagmara
Senior forum
Senior forum
Posty: 1535
Rejestracja: 2008-02-29, 18:57

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Dagmara »

Pandemonium pisze:I tak a propo cmentarzy... Orientuję się ktoś czy nadmiernie często śniące się cmentarze cokolwiek oznaczają ? Szczerze mówiąc w co drugim przeze mnie zapamiętanym śnie występuję mroczny, ponury cmentarz 0,0
Przeważnie cmentarze w naszych snach symbolizują zakończenie jakiś spraw, przykładowo- zakończenie związku, zakończenie choroby, ogólnie to zakończenie trudnego okresu w naszym życiu i różnych problemów.
Awatar użytkownika
Karoolczak
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 322
Rejestracja: 2010-03-06, 11:21

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Karoolczak »

No wyjatkowo upierdliwy sen. Snilo mi się ze siedzialem pod moim blokiem i dzwonilem do mojej bylej dziewczyny (ktora tak naprawde zakonczyla nasz zwiazek tydzien temu) i odebral koles ktory po dluzszym "przyciskaniu" co robi wyznal prawde, ze się obsciskuje z moja byla. Oj chyba to nie byl zwykly sen ... ;)
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4878
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Ivellios »

Ja po dzisiejszym śnie czułem się jakoś tak dziwnie. Śniło mi się coś takiego:

Wracam skądśtam do domu, jestem już w mojej dzielnicy. Idę pieszo. Nagle patrzę, i niedaleko drogi widzę, że w krzakach leżą jakieś pieniądze i druczki, utopione w błocie. Podchodzę, podnoszę - tam leżały chyba wszystkie nominały, 1 grosz, 2 grosze, złotówki, pięciozłotówki, banknoty... postanowiłem je stamtąd wygrzebać. No i wyciągam każdy pieniądz, otrzepując go dokładnie z błota. Obok stanęła jakaś dziewczyna, chwilę się przyglądała, w końcu zaproponowałem jej, aby mi pomogła wykopać resztę "skarbów" :P Gdy już wszystko wyciągnęliśmy, pożegnaliśmy się i poszliśmy do swoich domów. Ja, prócz kasy, zabrałem również inksze znalezione na miejscu papierki, żeby sprawdzić, co to jest. W domu oglądam, i okazuje się, że to są jakieś druczki do przelewów, dość dobrze zachowane, bo było widać wyraźnie dane nadawcy, numer konta, itd. Poszperawszy w Internecie ze zdziwieniem odkryłem, że to jest kasa, którą miał komuś przelać człowiek, który został kilka dni wcześniej zamordowany :shock:

Co było dalej, nie wiem. Obudziłem się.
Awatar użytkownika
Seku
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 11
Rejestracja: 2012-02-23, 05:36

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Seku »

Taki w sumie poryty sen , bez większego sensu .

Spacerujemy Sobie grupą osób po ulicy Dubois , w moim rodzinnym mieście Opolu . Wchodzimy w podwórko i nagle ni stąd ni zowąd znajdujemy się na Bolko . (Gdzie to jest niemożliwe , bo ulica Dubois , a wyspa Bolko są oddalone od siebie mniej więcej 1km.) W grupie było 5 dziewczyn , oraz 7 chłopaków i nagle ja mówię do wszystkich , żeby poczekali bo ja muszę na potwora zapolować który był tu rok temu i omal mnie nie zabił , wszyscy dziwnie się na mnie popatrzyli , ale cóż poszli kawałek dalej i usiedli na ławkach . Ja cofnąłem się do polany , gdzie ów potwór był w tamtym roku i się chowam pod kołdrą , tak pod kołdrą , co jest bardzo dziwne , skąd na wyspie
praktycznie nie zamieszkałej przez ludzi (Znajduję się tam Zoo , oraz parę domków i działek , ale to na początku wyspy , a my byliśmy w mniej więcej w środku , gdzie już nie jest nic oświetlone tylko ciemne uliczki między drzewami , oraz stawek i opuszczony bar i budynek przy nim) No i leże Sobie pod tą kołdrą i czekam , nagle się zjawia nie wiadomo co , jakiś potwór przypominający stwora z filmu "Zejście" , ale miał skrzydła i był bardziej "przerażający" . Wylądował na tej polanie i się rozgląda jakby czegoś szukał . Nagle ja uświadamiam Sobie , że mam jakąś broń przy Sobie , przypominająca M4A1 . I odchylam trochę kołdry i celuję w niego , nagle potwór mnie zobaczył , no to wyłażę z pod tej kołdry i cały czas mam go na muszce . Potwór ku mojemu zdziwieniu mówi , a dialog był mniej więcej taki . A tu jesteś , nie umiałem Cię znaleźć , bo ostatnim razem byłeś w krzakach ! Na to ja odpowiadam : Nie ruszaj się bo Cię zapierd**ę , potwór nie zważając na moje słowa zbliża się do mnie , no to ja cały magazynek w niego , tylko że broń niby automatyczna , a strzelała jak pistolet . Nagle zjawia się drugi potwór miał inny kolor bardziej taki zielony , przypominający "rzygi" . Popatrzył na swojego "kolegę" i zauważył , że krwawi na zielono , wzbił się w powietrze i gdzieś poleciał . Ja zdezorientowany , pobiegłem do moich przyjaciół , mówię im , żeby mi pomogli , że tam jest potwór itd . W końcu któryś postanowił sprawdzić czy to prawda i poszedł ze mną , jest leży potwór nie żywy , kolega woła resztę . Nikt nie przychodzi nie wiemy , a my nie wiemy o co chodzi , więc postanowiliśmy pójść sprawdzić co z resztą . Okazało się , że w miejscu gdzie przebywała reszta grupy , są tylko dwie martwe osoby , chłopak i dziewczyna . Postanowiliśmy poszukać reszty , owszem znaleźliśmy ich , lecz nie w całości i nie wszystkich , widzieliśmy jak potwór w trzymając w szponach naszą koleżankę odlatuję gdzieś . PUCH i sen się urywa , znajduję się na imprezie , a ze mną mój przyjaciel , który przebywał ze mną cały czas . Impreza na całego panienki , narkotyki , basen itd. Ja zdezorientowany gdzie się znajduję mówię do niego , "Nie możemy ich tak zostawić , chodź musimy im pomóc !" On się rozpłakał i powiedział , że już nic nie możemy zrobić ... PUCH i sen się znów urywa , idę wzdłuż kanału "Młynówka" w stronę wyspy Bolko . Nagle znajduje w krzakach broń , niemiecką (Taką czarną z podłużnym magazynkiem , jak ktoś grał w Day Of Defeat na steamie , to powinien wiedzieć jaką ) biorę ją ze Sobą , spotykam mojego ziomka , z którym byłem pokłócony w tym czasie kiedy śniło mi się to. Idę i docieram na wyspę , dochodzę do tych miejsc gdzie się to wydarzyło , lecz nic nie znajduję , poza zwłokami . Postanowiłem przeszukać wyspę , bo nie wszyscy zginęli . Doszedłem do miejsca na końcu wyspy (Jak się idzie od miasta) i widzę stado tych potworów , pastwiących się nad jedną z bliższych mi koleżanek i zaczynam strzelać , spłoszyły się i odleciały , ale nie wszystkie , został ten jeden , co miał kolor rzygów . Zadał śmiertelny cios mojej koleżance (bo jeszcze się męczyła cała rozszarpana) i się popatrzył na mnie . Mówi do mnie "Jest już za późno nikogo nie uratujesz , czasu nie cofniesz , to jest tylko twoja wina!" . Wzbił się w powietrze na wysokość 3/4 metrów i leci w stronę małego lasku . Naglę ujrzałem ostatnią z żywych (Bo to już był komplet z nią , nie licząc mojego przyjaciela który został na "imprezie") on do niej leciał , ja nie myśląc o niczym innym , tylko jak ją uratować zacząłem biegnąć za nim , w jej stronę .

Sen się w tym momencie urwał , bo się obudziłem , próbowałem zasnąć jeszcze , by dowiedzieć się jak to się skończy , lecz mi się nie udało .
Nieco poryty sen , nie sądzicie ? :grin: :grin:
Awatar użytkownika
Dagmara
Senior forum
Senior forum
Posty: 1535
Rejestracja: 2008-02-29, 18:57

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Dagmara »

Mnie się ostatnio śnią dość często karty tarota, ale jest to przede wszystkim związane z tym, iż ostatnio bardzo dużo wróżę dla innych, choć nie powiem te wizje bywają bardzo realistyczne w pozytywnym aspekcie, co w moim przypadku stanowi naprawdę rzadkość.
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Pandemonium »

Mi się dzisiaj śniła moja dziewczyna w wieku "bardzo dojrzałym" czyt. po prostu jako babcia. Pamiętam ,że miałem wrażenie, że brakowało mi jej młodzieńczej urody i myślałem ,że jest brzydka :D Ja sam też byłem w dojrzałym wieku. Ciekawe co to może oznaczać ? Niezbadane są meandry mego umysłu.
Ostatnio zmieniony 2012-03-02, 20:50 przez Pandemonium, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4878
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Ivellios »

Moja interpretacja: dożyjesz wieku emerytalnego :D
Timon
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 148
Rejestracja: 2007-01-02, 17:15

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Timon »

w sumie nigdy nie skupialem się za bardzo na snach. za leniwy jestem na ich spisywanie wiec pamietam tylko tyle na ile pamiec pozwoli.


a snil mi się mily dzien z dziewczyna z ktora się umawialem (w realu jej w ogole nie znam). rzadko mam takie sny i zazwyczaj dosc milo mi się kojarza.
Awatar użytkownika
Dagmara
Senior forum
Senior forum
Posty: 1535
Rejestracja: 2008-02-29, 18:57

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Dagmara »

Mnie się ostatnio śniło, że razem ze Spookym kupiliśmy piękny stary domek jednorodzinny dwu piętrowy za wynegocjowaną niższą cenę, jak się później okazało coś za coś i dom był nawiedzony :P
Straszyła tam starsza pani, która ja się okazało torturowała za życia swego męża ^^
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Pandemonium »

a mi się ostatnio śnił sex i co ? :* : * : *
Awatar użytkownika
Dagmara
Senior forum
Senior forum
Posty: 1535
Rejestracja: 2008-02-29, 18:57

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Dagmara »

Co co? Śnił ci się seks po prostu... ;]
Awatar użytkownika
Ivellios
Administrator
Administrator
Posty: 4878
Rejestracja: 2004-08-28, 17:14

Re: Co Wam się ostatnio śniło?

Post autor: Ivellios »

Dzisiaj miałem dwa sny.

Pierwszy:

Obserwuję, jak mały "Fiat" przebija barierkę i spada z mostu do rzeki. Na miejsce idą ludzie, za nimi ja. Po drodze widzę dwóch gości w rzece, w samej bieliźnie, jeden martwy, drugi jeszcze żywy. Docieram w pobliże "Fiata". Koniec snu.

Drugi:

Jadę do Katowic na próbę na Akademię Muzyczną. W świecie realnym faktycznie dzisiaj taką próbę odbyłem :P Zarówno w realu jak i we śnie umówiony byłem z akompaniatorką na 12:00. Jestem w Katowicach w centrum, patrzę na telefon - siedemnasta! Jasna cholera! Patrzę jeszcze raz - dziewiąta rano. Jeszcze raz - piętnasta. Za każdym razem telefon podaje inną godzinę.

Dobra, pieprzyć to - idę gdzieś z Alei Korfantego do Akademii Muzycznej. Obecnie centrum miasta jest przebudowywane, jednak przebudowa we śnie zagięła czasoprzestrzeń, bo tramwaje jadące po mieście praktycznie bez przerwy skręcały i ani kawałka nie jechały prosto.

Dotarłem pieszo w okolice Akademii Muzycznej. Ale tu zauważyłem coś dziwnego. Ludzie dookoła wyglądali jak ghule z Hellsinga, wszyscy jacyś tacy podrapani, zakrwawieni, tu komuś flaki wiszą, tu ktoś krwią tryska, tu jakiś pociachany ni to emo...

Stanęła przede mną mała dziewczynka, na oko mogła mieć z jakieś pięć lat. W ręku trzymała ułamany nóż. Pocięła się nim. Nagle coś we mnie wstąpiło, chwyciłem jej rękę i krzyczę "WBIJĘ CI TEN NÓŻ W PLECY!" ale zamiast wbijać, wyrwałem jej narzędzie i wyrzuciłem za siebie.

Idę dalej. Nagle spostrzegam, że jakiś gość zaczyna mnie "szyć" brudną igłą z pokrwawioną nitką. Jakoś się go potem pozbyłem.

Próbuję się dodzwonić do akompaniatorki. Sygnał, sygnał, sygnał, wreszcie połączenie nawiązane. Ale zamiast akompaniatorki słyszę jakiś syntezator czytający kobiecym głosem cyfry. 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 89, 98, 0, potem 192, 302, 367, 982, 348, coś jak stacja numeryczna.

I tak stałem na środku miasta z telefonem przy uchu, słuchając ciągów liczb, otoczony przez śmierdzące niekontaktujące zakrwawione ghule z flakami na wierzchu.

Koniec snu.

Wróć do „Świat snów”