Rok 2012 rokiem końca świata (?)
-
- Administrator
- Posty: 1976
- Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Na początku chciałem założyć ten temat w dziale wydarzeń z kraju i ze świata, ale po dłuższym zastanowieniu myślę, że można to podczepić pod ten żałosny rok 2012.
Bo tak się zastanawiam, co się dookoła dzieje przez ostatnich kilka miesięcy. To, że krach, to swoją drogą. Pal to licho, bo krachy są grubo od 6-7 lat wciąż te same.
Ostatnio czytałem o tym, co wyprawia amerykańska i brytyjska marynarka przy brzegach Iranu. Czekałem, aż może ktoś o tym wspomni, ale że sprawa nie była pokazywana nawet w telewizji, to po prostu wydaje mi się, że ludzie o tym nie wiedzą. A sprawa jest nad wymiar ciekawa i skrajnie niebezpieczna, zwłaszcza, że to wypowiedzi głów największych krajów zostają ocenzurowane.
Otóż, jak dobrze wiemy, Iran prowadzi badania nad atomem. Jeden atom tutaj, drugi tam, trzeci jeszcze gdzieś indziej. Oczywiście największe skurwysyny tego świata, zaraz po rosjanach - amerykanie - nie mogą sobie pozwolić na to, żeby jakieś 'państwo trzeciego świata' rosło w siłę i budowało sobie bomby. Więc nałożyli na nich embargo, żeby państewko zdechło z głodu. Najwyraźniej wyjebane mają na dzieci, kobiety i schorowanych staruszków. Embargo musi być. Mało tego, muszą się popisać przed innymi swoją mocą, dlatego też dookoła widać potężne transportowce, lotniskowce, torpedowce i inne owce. Wszystko po brzegi zapełnione, więc ameryka gotowa jest znowu mordować niewinnych w imię światowego pokoju.
Najlepsze jest jednak stanowisko dwóch państw, które - według naszej wcześniejszej rozmowy tu na forum - do wojenki się nie śpieszą. Chiny ze względu na niechęć utraty dobrego rynku zbytu, a Rosja ze względu na sąsiadów, UE i NATO. Tak czy owak, chiński prezydent na spotkaniu z generałami postanowił wspomnieć, że "Chiny bez wahania wesprą Iran, nawet jeżeli przyjdzie za to zapłacić III wojną światową".
Mało tego, Kajko i Kokosz w rosyjskim wydaniu, czyli Putin i Miedwiediew, wyraźnie stwierdzili, że "zgodzili się z prezydentem Hu Jintao, że jedynym sposobem na powstrzymanie agresji Zachodu wobec Iranu są bezpośrednie działania wojskowe..."
Do zatoki udał się brytyjski niszczyciel "Dering", mający za zadanie ochronę grupy przed atakiem powietrznym. Jego nowoczesny system PAAMS (Principal Anti-Air Missile System) pozwala niszczyć rakiety i samoloty wroga z pięciokrotnie większą skutecznością niż inne jednostki tego typu. W tej chwili w rejonie przebywa w sumie 9 brytyjskich okrętów (4 trałowce, patrolowiec, hydrograficzny i 3 jedn. transportowe). Arabskojęzyczny kanał informacyjny "Al Arabija" doniósł o transporcie do Izraela 1000-osobowego amerykańskiego kontyngentu wojsk lądowych. Według izraelskiego serwisu debka.com., specjalizującego się w analizie politycznej spraw bezpieczeństwa, do Izraela przybyło już łącznie 9000 wojskowych. Ponadto na wyraźne żądania USA i Niemiec, Izrael utworzył specjalne stanowiska dowodzenia dla skoordynowania działań w przypadku dużego konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Nie wiem jak Wy to widzicie, ale wraz z tym całym gównem dookoła, które zaczyna się dziać, powoli przychylam się ku czemuś potężnemu w tym roku.
Zacznijmy od tego, że ktoś napisał, że Chiny nie mogą sobie pozwolić na wojnę z usa, bo stracą dobry rynek.
Sprecyzujmy. To nie Chiny są uzależnione od usa, ale usa od Chin. Powiedzcie mi, gdzie się konstruuje M4? Albo M134? Albo samochody transportowe kiedyś dobrze znane jako Hummvie? Chiny! I mówię tu tylko o kilku rzeczach bez których amerykańskie wojsko nie jest w stanie się obejść. Bo nie wyobrażam sobie amerykańskich marines z przestarzałymi, policyjnymi M16 jeżdżących w Fordach. Albo jeszcze lepiej z AK-47 jeżdżących w rosomakach. Śmiech na sali, prawda? Ale dojść do tego może, wystarczy bowiem, że Chiny opowiedzą się po drugiej stronie barykady.
Druga rzecz, która mnie fascynuje i jest dosłownie dookoła - cenzura internetu. Która to oczywiście wyszła spod ręki usa.
I teraz pomyślmy troszkę 'na sucho'. Hamerykanie zaczynają wprowadzać powoli działania wojenne. Mniej więcej w tym samym czasie powoli wprowadzana jest cenzura internetu. Jak dla mnie to wszystko jest troszeczkę dziwne. Powiedzcie mi, czy to nie jest jedna z najważniejszych metod działań wojennych? Dezinformacja, ograniczenie albo wręcz całkowity brak nowych informacji. Internet był wolny. I był jedyną, niezakłóconą drogą komunikacji podczas jammingu, kiedy 99% krótkofalówek można sobie w tyłek wsadzić. Po co więc w ten sposób cenzurować internet, skoro nie ma się żadnych dodatkowych intencji?
Mało tego - połowa tych, którzy teraz tak wrzeszczą 'nie dla ACTA', jeszcze rok temu wyśmiewało pomysł, że amerykański rząd wprowadzi restrykcyjne zmiany, wolność będzie zabrana itp. A teraz nagle zachciało im się drzeć ryje przez urzędami? Wyśmiewali takie pomysły jak choćby ponowne zbadanie komisji 9.11, wyśmiewało prośby o zbadanie Bohemian Grove. Ale zabierz im internet, to już nie będą mieli gdzie pójść. Szczerze Wam powiem - piep**yć te wszystkie spotkania pod urzędami i darcie mordy. Piep**yć próbę obejścia takiej ustawy, która nawet nie została uchwalona! Zrozumcie, że ustawa o ACTA została, zgodnie z tym, co napisane w konstytucji, wyczarowana z niczego.
Obym się mylił. Chcę wierzyć w to, że cała ta sprawa z ACTA, SIPA, PIPA i innymi po prostu umrze. I jak nigdy wcześniej chciałbym, żeby mi ktoś wytknął palcem i powiedział/napisał - myliłeś się.
Ja osobiście nie wiem ile będzie tego śmiecia w 2012, ale jestem w stanie wierzyć, że do 21 grudnia będzie niezła degrengolada dookoła i tylko patrzeć, jak to wszystko pier*olnie.
Bo może końca świata rzeczywiście miało nie być? Przypomnijcie sobie ile nagrano filmów o zniszczeniu Manhattanu. A znacie takie przysłowie jak 'nie wywołuj wilka z lasu'? Ile razy spotkaliście się z czymś takim? Wywoływanie zdarzeń nieprzyjemnych, niebezpiecznych.
A teraz spójrzcie dookoła na gry i filmy. BF3, MW3, 2012 i wiele, wiele, wiele innych.
Dużo nie trzeba, żeby wywołać jakieś tałatajstwo na niewyobrażalną wręcz skalę. Zwłaszcza przy takich zwierzętach bez kręgosłupa moralnego jak amerykanie czy rosjanie.
Bo tak się zastanawiam, co się dookoła dzieje przez ostatnich kilka miesięcy. To, że krach, to swoją drogą. Pal to licho, bo krachy są grubo od 6-7 lat wciąż te same.
Ostatnio czytałem o tym, co wyprawia amerykańska i brytyjska marynarka przy brzegach Iranu. Czekałem, aż może ktoś o tym wspomni, ale że sprawa nie była pokazywana nawet w telewizji, to po prostu wydaje mi się, że ludzie o tym nie wiedzą. A sprawa jest nad wymiar ciekawa i skrajnie niebezpieczna, zwłaszcza, że to wypowiedzi głów największych krajów zostają ocenzurowane.
Otóż, jak dobrze wiemy, Iran prowadzi badania nad atomem. Jeden atom tutaj, drugi tam, trzeci jeszcze gdzieś indziej. Oczywiście największe skurwysyny tego świata, zaraz po rosjanach - amerykanie - nie mogą sobie pozwolić na to, żeby jakieś 'państwo trzeciego świata' rosło w siłę i budowało sobie bomby. Więc nałożyli na nich embargo, żeby państewko zdechło z głodu. Najwyraźniej wyjebane mają na dzieci, kobiety i schorowanych staruszków. Embargo musi być. Mało tego, muszą się popisać przed innymi swoją mocą, dlatego też dookoła widać potężne transportowce, lotniskowce, torpedowce i inne owce. Wszystko po brzegi zapełnione, więc ameryka gotowa jest znowu mordować niewinnych w imię światowego pokoju.
Najlepsze jest jednak stanowisko dwóch państw, które - według naszej wcześniejszej rozmowy tu na forum - do wojenki się nie śpieszą. Chiny ze względu na niechęć utraty dobrego rynku zbytu, a Rosja ze względu na sąsiadów, UE i NATO. Tak czy owak, chiński prezydent na spotkaniu z generałami postanowił wspomnieć, że "Chiny bez wahania wesprą Iran, nawet jeżeli przyjdzie za to zapłacić III wojną światową".
Mało tego, Kajko i Kokosz w rosyjskim wydaniu, czyli Putin i Miedwiediew, wyraźnie stwierdzili, że "zgodzili się z prezydentem Hu Jintao, że jedynym sposobem na powstrzymanie agresji Zachodu wobec Iranu są bezpośrednie działania wojskowe..."
Do zatoki udał się brytyjski niszczyciel "Dering", mający za zadanie ochronę grupy przed atakiem powietrznym. Jego nowoczesny system PAAMS (Principal Anti-Air Missile System) pozwala niszczyć rakiety i samoloty wroga z pięciokrotnie większą skutecznością niż inne jednostki tego typu. W tej chwili w rejonie przebywa w sumie 9 brytyjskich okrętów (4 trałowce, patrolowiec, hydrograficzny i 3 jedn. transportowe). Arabskojęzyczny kanał informacyjny "Al Arabija" doniósł o transporcie do Izraela 1000-osobowego amerykańskiego kontyngentu wojsk lądowych. Według izraelskiego serwisu debka.com., specjalizującego się w analizie politycznej spraw bezpieczeństwa, do Izraela przybyło już łącznie 9000 wojskowych. Ponadto na wyraźne żądania USA i Niemiec, Izrael utworzył specjalne stanowiska dowodzenia dla skoordynowania działań w przypadku dużego konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Nie wiem jak Wy to widzicie, ale wraz z tym całym gównem dookoła, które zaczyna się dziać, powoli przychylam się ku czemuś potężnemu w tym roku.
Zacznijmy od tego, że ktoś napisał, że Chiny nie mogą sobie pozwolić na wojnę z usa, bo stracą dobry rynek.
Sprecyzujmy. To nie Chiny są uzależnione od usa, ale usa od Chin. Powiedzcie mi, gdzie się konstruuje M4? Albo M134? Albo samochody transportowe kiedyś dobrze znane jako Hummvie? Chiny! I mówię tu tylko o kilku rzeczach bez których amerykańskie wojsko nie jest w stanie się obejść. Bo nie wyobrażam sobie amerykańskich marines z przestarzałymi, policyjnymi M16 jeżdżących w Fordach. Albo jeszcze lepiej z AK-47 jeżdżących w rosomakach. Śmiech na sali, prawda? Ale dojść do tego może, wystarczy bowiem, że Chiny opowiedzą się po drugiej stronie barykady.
Druga rzecz, która mnie fascynuje i jest dosłownie dookoła - cenzura internetu. Która to oczywiście wyszła spod ręki usa.
I teraz pomyślmy troszkę 'na sucho'. Hamerykanie zaczynają wprowadzać powoli działania wojenne. Mniej więcej w tym samym czasie powoli wprowadzana jest cenzura internetu. Jak dla mnie to wszystko jest troszeczkę dziwne. Powiedzcie mi, czy to nie jest jedna z najważniejszych metod działań wojennych? Dezinformacja, ograniczenie albo wręcz całkowity brak nowych informacji. Internet był wolny. I był jedyną, niezakłóconą drogą komunikacji podczas jammingu, kiedy 99% krótkofalówek można sobie w tyłek wsadzić. Po co więc w ten sposób cenzurować internet, skoro nie ma się żadnych dodatkowych intencji?
Mało tego - połowa tych, którzy teraz tak wrzeszczą 'nie dla ACTA', jeszcze rok temu wyśmiewało pomysł, że amerykański rząd wprowadzi restrykcyjne zmiany, wolność będzie zabrana itp. A teraz nagle zachciało im się drzeć ryje przez urzędami? Wyśmiewali takie pomysły jak choćby ponowne zbadanie komisji 9.11, wyśmiewało prośby o zbadanie Bohemian Grove. Ale zabierz im internet, to już nie będą mieli gdzie pójść. Szczerze Wam powiem - piep**yć te wszystkie spotkania pod urzędami i darcie mordy. Piep**yć próbę obejścia takiej ustawy, która nawet nie została uchwalona! Zrozumcie, że ustawa o ACTA została, zgodnie z tym, co napisane w konstytucji, wyczarowana z niczego.
Obym się mylił. Chcę wierzyć w to, że cała ta sprawa z ACTA, SIPA, PIPA i innymi po prostu umrze. I jak nigdy wcześniej chciałbym, żeby mi ktoś wytknął palcem i powiedział/napisał - myliłeś się.
Ja osobiście nie wiem ile będzie tego śmiecia w 2012, ale jestem w stanie wierzyć, że do 21 grudnia będzie niezła degrengolada dookoła i tylko patrzeć, jak to wszystko pier*olnie.
Bo może końca świata rzeczywiście miało nie być? Przypomnijcie sobie ile nagrano filmów o zniszczeniu Manhattanu. A znacie takie przysłowie jak 'nie wywołuj wilka z lasu'? Ile razy spotkaliście się z czymś takim? Wywoływanie zdarzeń nieprzyjemnych, niebezpiecznych.
A teraz spójrzcie dookoła na gry i filmy. BF3, MW3, 2012 i wiele, wiele, wiele innych.
Dużo nie trzeba, żeby wywołać jakieś tałatajstwo na niewyobrażalną wręcz skalę. Zwłaszcza przy takich zwierzętach bez kręgosłupa moralnego jak amerykanie czy rosjanie.
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Wszystko się napina w tym właśnie roku.
Osobiście mi się nie podoba że w jakimś stopniu będę monitorowany, oraz koniec z piosenkami z Wrzuty czy większością filmików na YouTube.
Szczerze mówiąc jeśli by była jakakolwiek wojna, czułbym się bezpieczniejszy w USA czy też w Rosji.
Bo Polskie wojsko na przeciw Ruskiemu , to jak spotkanie Bonaparte na koniu z czołgiem M1 Abrams.
Osobiście mi się nie podoba że w jakimś stopniu będę monitorowany, oraz koniec z piosenkami z Wrzuty czy większością filmików na YouTube.
Szczerze mówiąc jeśli by była jakakolwiek wojna, czułbym się bezpieczniejszy w USA czy też w Rosji.
Bo Polskie wojsko na przeciw Ruskiemu , to jak spotkanie Bonaparte na koniu z czołgiem M1 Abrams.
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Amerykański raport, który wyciekł przez Wikileaks opisuje rosyjską armię jako molocha, który co najwyżej może prowadzić małe lokalne wojny lub większą wojnę, ale na jednym froncie. Wypowiedzenie wojny Polsce byłoby jednoznaczne z atakiem od trzech stron.Bo Polskie wojsko na przeciw Ruskiemu , to jak spotkanie Bonaparte na koniu z czołgiem M1 Abrams.
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Czarno widzę ekspresową pomoc dla Polskiej armii.
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 668
- Rejestracja: 2011-04-27, 20:50
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Historia lubi się powtarzać a jak powszechnie wiadomo już raz zostaliśmy poświęceni dla świętego spokoju.
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 728
- Rejestracja: 2010-05-09, 17:52
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Rosjanie zawsze byli "gigantem na glinianych nogach". Wystarczy spojrzeć na historię by zdać sobie sprawę ,że ich armia to nic innego jak motłoch nastawiony na ilość nie jakość. Kampania Finlandzka 39' dobitnie to pokazywała. Jasne ,to było jakiś czas temu, ale znowu nie tak dawno temu zostali rozgromieni w Afganistanie.
Ich polityka polega na tylko i wyłącznym straszeniu wszystkich dookoła ,prawdom jest zaś ,że są uzależnieni od swoich wszystkich sąsiadów. Gdyby nie Europa nie mieli by rynku zbytu na swoją ropę i gaz co doprowadziło by ich i tak marną gospodarkę do upadku. Dziwne jest więc ,że to oni dyktują warunki nie UE - tutaj jednak występuje problem spójności naszej organizacji, bo każde państwo działa na własny rachunek zamiast prowadzić ogólnonarodową politykę wobec Rosjii.
Oprócz tego nie jest prawdą ,że to tylko amerykanie są uzależnieni od Chin. Prawda jest taka ,że to działa na zasadzie symbiozy. Gdyby chińczycy nie mieli gdzie sprzedawać swojego śmiecia ich PKP raczej nie było by na takim poziomie na jakim jest obecnie. To samo tyczy się Rosji, UE, iranu i innych.
Wojna nuklearna jest moim zdaniem też nieprawdopodobna. Kto byłby na tyle głupi ,żeby rozpocząć tak naprawdę reakcję łańcuchową ? W dalszym ciągu mamy sytuację patową jak za zimnej wojny. Zanim bomba doleci do celu w twoją stronę będą już skierowane dziesiątki innych.
Co do izraela to zawsze był ufortyfikowany. Dodatkowe garnizony świadczą tylko o wzroście napięcia i pokazowi sił. Nie zapominajmy też ,że Żydzi mają 100 głowic nuklearnych... dlatego jeszcze arabowie ich nie podbili ; )
Ich polityka polega na tylko i wyłącznym straszeniu wszystkich dookoła ,prawdom jest zaś ,że są uzależnieni od swoich wszystkich sąsiadów. Gdyby nie Europa nie mieli by rynku zbytu na swoją ropę i gaz co doprowadziło by ich i tak marną gospodarkę do upadku. Dziwne jest więc ,że to oni dyktują warunki nie UE - tutaj jednak występuje problem spójności naszej organizacji, bo każde państwo działa na własny rachunek zamiast prowadzić ogólnonarodową politykę wobec Rosjii.
Oprócz tego nie jest prawdą ,że to tylko amerykanie są uzależnieni od Chin. Prawda jest taka ,że to działa na zasadzie symbiozy. Gdyby chińczycy nie mieli gdzie sprzedawać swojego śmiecia ich PKP raczej nie było by na takim poziomie na jakim jest obecnie. To samo tyczy się Rosji, UE, iranu i innych.
Wojna nuklearna jest moim zdaniem też nieprawdopodobna. Kto byłby na tyle głupi ,żeby rozpocząć tak naprawdę reakcję łańcuchową ? W dalszym ciągu mamy sytuację patową jak za zimnej wojny. Zanim bomba doleci do celu w twoją stronę będą już skierowane dziesiątki innych.
Co do izraela to zawsze był ufortyfikowany. Dodatkowe garnizony świadczą tylko o wzroście napięcia i pokazowi sił. Nie zapominajmy też ,że Żydzi mają 100 głowic nuklearnych... dlatego jeszcze arabowie ich nie podbili ; )
-
- Administrator
- Posty: 1976
- Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Cóż, na pewno to wszystko nie rozpęta się tak, jak II WŚ. Jeżeli już, to będzie to podobne do I WŚ - jakieś wydarzenie na skalę światową, w której jeden zaczyna obwiniać drugiego. Lawina.
Co do motywu Rosja vs Polska - w czasie II WŚ nie byliśmy kimś, z kim należałoby się liczyć. Niepodlegli dopiero od nieco ponad 20 lat nie mieliśmy praktycznie nic, za co angielscy i francuscy 'żołnierze' mogliby narażać własne życie. Dlatego mieli nas głęboko w dupie. Dzisiaj jest nieco inaczej. Może nie jesteśmy gigantem światowym, jak Chiny na przykład, ale jest czego bronić. Także myślę, że z tą pomocą nie było by tak źle (nazwijcie mnie naiwnym )
Co do porównania wojsk, to moglibyśmy tak porównywać w latach 70 i 80 ubiegłego wieku. Teraz każdy widzi, że rosyjskie wojsko to nic innego jak gigantyczna, niewyćwiczona trzoda chlewna służąca bardziej jako mięso armatnie. Oczywiście są takie jednostki jak Specnaz, ale nie dajmy się zwariować - stopień wyćwiczenia i wyposażenia w porównaniu z polskim Gromem jest po prostu znikomy. A dodajmy jeszcze, że jest jakaś polska, tajna komórka (zapomniało mi się nazwy), która nie dość, że szkolona przez najlepszych, to jeszcze w porównaniu z brytyjskim SASem jest o wiele lepsza. Nie można zapomnieć też o tym, że swego czasu na te dwie jednostki zostało przeznaczonych mnóstwo amerykańskiego sprzętu. Owszem, wyszedł wcześniej z obiegu amerykańskich Secret Service i National Security Agency, ale i tak w porównaniu do poprzedniego wyposażenia, amerykańskie jest naprawdę gorące. Taka mnie myśl nachodzi, że może amerykańce mieli swoje trzy grosze w tej sprawie, żeby w ten sposób wspomóc 'w razie czego' polskie agencje. Kto wie.
Oprócz atomówek, to ze strony rosjan bym się raczej niczego nie obawiał, bo we wszystkich aspektach jesteśmy lepsi.
A co do 'bezpieczeństwa' - Don Lui$, Ty chyba nie wierzysz, że w Rosji czy usa byłoby bezpieczniej? Przecież to będą pierwsze państwa, w których nie zostanie kamień na kamieniu.
Wojna nuklearna? Oczywiście, sytuacja patowa jak za zimnej wojny, ale nie wiem Pandemonium czy wiesz, że III WŚ nie wybuchła podczas zimnej wojny tylko ze względu na jednego człowieka, która trzymał już kciuk na 'czerwonym przycisku' ze strony rosyjskiej. Wystarczy, że takiego zimnokrwistego człowieka zabraknie teraz i mamy wszyscy przewalone.
Moim zdaniem, jeżeli nastąpi wystrzelenie bomb, to uderzą dwie, może trzy. Góra cztery. Nie więcej. Mamy tarcze, mamy PAAMS, amerykanie też mają jakiś tam swój zajebisty wynalazek śledzący lecące głowice, ruscy pewnie też coś takiego mają. Więc moim skromnym zdaniem wystrzelonych może być kilkanaście, ale uderzą góra trzy. Pentagon, Kreml i może jeszcze jakieś. To tylko moje spostrzeżenia. Tak mi się po prostu wydaje, żeby nie było, że zaraz śledzący internet oskarżą mnie o terroryzm xD
Co do motywu Rosja vs Polska - w czasie II WŚ nie byliśmy kimś, z kim należałoby się liczyć. Niepodlegli dopiero od nieco ponad 20 lat nie mieliśmy praktycznie nic, za co angielscy i francuscy 'żołnierze' mogliby narażać własne życie. Dlatego mieli nas głęboko w dupie. Dzisiaj jest nieco inaczej. Może nie jesteśmy gigantem światowym, jak Chiny na przykład, ale jest czego bronić. Także myślę, że z tą pomocą nie było by tak źle (nazwijcie mnie naiwnym )
Co do porównania wojsk, to moglibyśmy tak porównywać w latach 70 i 80 ubiegłego wieku. Teraz każdy widzi, że rosyjskie wojsko to nic innego jak gigantyczna, niewyćwiczona trzoda chlewna służąca bardziej jako mięso armatnie. Oczywiście są takie jednostki jak Specnaz, ale nie dajmy się zwariować - stopień wyćwiczenia i wyposażenia w porównaniu z polskim Gromem jest po prostu znikomy. A dodajmy jeszcze, że jest jakaś polska, tajna komórka (zapomniało mi się nazwy), która nie dość, że szkolona przez najlepszych, to jeszcze w porównaniu z brytyjskim SASem jest o wiele lepsza. Nie można zapomnieć też o tym, że swego czasu na te dwie jednostki zostało przeznaczonych mnóstwo amerykańskiego sprzętu. Owszem, wyszedł wcześniej z obiegu amerykańskich Secret Service i National Security Agency, ale i tak w porównaniu do poprzedniego wyposażenia, amerykańskie jest naprawdę gorące. Taka mnie myśl nachodzi, że może amerykańce mieli swoje trzy grosze w tej sprawie, żeby w ten sposób wspomóc 'w razie czego' polskie agencje. Kto wie.
Oprócz atomówek, to ze strony rosjan bym się raczej niczego nie obawiał, bo we wszystkich aspektach jesteśmy lepsi.
A co do 'bezpieczeństwa' - Don Lui$, Ty chyba nie wierzysz, że w Rosji czy usa byłoby bezpieczniej? Przecież to będą pierwsze państwa, w których nie zostanie kamień na kamieniu.
Wojna nuklearna? Oczywiście, sytuacja patowa jak za zimnej wojny, ale nie wiem Pandemonium czy wiesz, że III WŚ nie wybuchła podczas zimnej wojny tylko ze względu na jednego człowieka, która trzymał już kciuk na 'czerwonym przycisku' ze strony rosyjskiej. Wystarczy, że takiego zimnokrwistego człowieka zabraknie teraz i mamy wszyscy przewalone.
Moim zdaniem, jeżeli nastąpi wystrzelenie bomb, to uderzą dwie, może trzy. Góra cztery. Nie więcej. Mamy tarcze, mamy PAAMS, amerykanie też mają jakiś tam swój zajebisty wynalazek śledzący lecące głowice, ruscy pewnie też coś takiego mają. Więc moim skromnym zdaniem wystrzelonych może być kilkanaście, ale uderzą góra trzy. Pentagon, Kreml i może jeszcze jakieś. To tylko moje spostrzeżenia. Tak mi się po prostu wydaje, żeby nie było, że zaraz śledzący internet oskarżą mnie o terroryzm xD
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 728
- Rejestracja: 2010-05-09, 17:52
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Oczywiście, że tak było. Tylko ,że teraz takie decyzje podejmuje sztab ludzi ,a nie tylko i wyłącznie wódz naczelny ,czy partia. Sytuacja taka musiała by być kryzysowa ,a ten który by naciskał wielki czerwony guzik musiał by się liczyć z niewyobrażalnymi konsekwencjami na skalę światową. Co jak co ,ale biurokracja tutaj poszła krok do przodu i nie jestem pewien też ,by ktokolwiek bezmyślnie wysyłał atomówki.Wojna nuklearna? Oczywiście, sytuacja patowa jak za zimnej wojny, ale nie wiem Pandemonium czy wiesz, że III WŚ nie wybuchła podczas zimnej wojny tylko ze względu na jednego człowieka, która trzymał już kciuk na 'czerwonym przycisku' ze strony rosyjskiej. Wystarczy, że takiego zimnokrwistego człowieka zabraknie teraz i mamy wszyscy przewalone.
No ,ale tutaj i Ty i ja wchodzimy w sferę domysłów więc lepiej zostawić tą kwestię.
-
- Administrator
- Posty: 1976
- Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Racja, racja.Pandemonium pisze:Oczywiście, że tak było. Tylko ,że teraz takie decyzje podejmuje sztab ludzi ,a nie tylko i wyłącznie wódz naczelny ,czy partia. Sytuacja taka musiała by być kryzysowa ,a ten który by naciskał wielki czerwony guzik musiał by się liczyć z niewyobrażalnymi konsekwencjami na skalę światową.
Teraz akurat czytałem kilka artykułów na stronie polskiego radia. Nie wiem jak Wy, ale ja się autentycznie boję tego, co może się zdarzyć w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
-
- Nowicjusz
- Posty: 39
- Rejestracja: 2007-02-14, 23:18
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Normalny ludzki odruch. Co by się nie działo, nie możemy przejść obok tego obojętnie. Już teraz w Polsce będą miały miejsce masowe protesty, przeciwko acta i przeciwko cenom paliw. Może to czas na jakieś konkretne ruchy? Myślę, że teraz ludziom może być łatwiej dostrzec obłudę mediów i rządzących.Spooky Fox pisze:Nie wiem jak Wy, ale ja się autentycznie boję tego, co może się zdarzyć w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
-
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Są dwa wyjścia: albo Amerykanie są skrajnie głupi, albo wyjątkowo cwani. Wszystko co robią, w ogólnym zarysie zmierza ku gorszemu. Ale może właśnie o to chodzi, może właśnie przygotowują się do wojny światowej za 20 lat.Spooky Fox pisze:Hamerykanie zaczynają wprowadzać powoli działania wojenne.
Rosjan jest więcej, mają większy kraj i armie wcale nie taką słabą. Nie zapominajmy tez, że siedzieli u nas 50 lat i wiedzą czym dysponujemy. Polskę mogliby łatwo zająć.Spooky Fox pisze:Oprócz atomówek, to ze strony rosjan bym się raczej niczego nie obawiał, bo we wszystkich aspektach jesteśmy lepsi.
Chociaż Rosjan to ja się akurat nie obawiam.
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Niby czego? surowców? to wtedy i podczas I wojny by tak było. Naukowców? to wtedy szkoła Lwowska i Warszawska by zakończyła wojnę światową w zarodku. Nie mamy niczego strategicznego w tym momencie. Tarcza antyrakietowa taką kartą przetargową mogła być, ale skończyło się jak się skończyło.Dzisiaj jest nieco inaczej. Może nie jesteśmy gigantem światowym, jak Chiny na przykład, ale jest czego bronić
-
- Administrator
- Posty: 1976
- Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Niemcy, Czechy, Francja - powinieneś wiedzieć ile towarów eksportujemy za granicę. Ja nie mówię, że towary nasze są strategiczne dla działania wojny, a jedynie to, że jest czego bronić. I warto chyba tego bronić.
A czy nie mamy niczego strategicznego? Samo położenie Polski jest niezwykle strategiczne i od tysięcy lat ktoś wojował o ten skrawek Europy.
A czy nie mamy niczego strategicznego? Samo położenie Polski jest niezwykle strategiczne i od tysięcy lat ktoś wojował o ten skrawek Europy.
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Jeżeli my nie będziemy eksportować, to kto inny będzie- nie mamy niczego unikalnego.Niemcy, Czechy, Francja - powinieneś wiedzieć ile towarów eksportujemy za granicę. Ja nie mówię, że towary nasze są strategiczne dla działania wojny, a jedynie to, że jest czego bronić. I warto chyba tego bronić
W dobie rakiet interkontynentalnych i lotniskowców kawałek ziemi odgrywa mniejsze znaczenie.A czy nie mamy niczego strategicznego? Samo położenie Polski jest niezwykle strategiczne i od tysięcy lat ktoś wojował o ten skrawek Europy.
-
- Administrator
- Posty: 1976
- Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Z tego wynika, że jeżeli Rosja posiadłaby ten 'kawałek ziemi' zwanej Polską, to nic by nie zyskali, co jest oczywistą bzdurą. Polska ma najbardziej strategiczne położenie w całej Europie i żadna rakieta czy lotniskowiec tego nie zmienią.Darnok pisze:W dobie rakiet interkontynentalnych i lotniskowców kawałek ziemi odgrywa mniejsze znaczenie.
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Co by uzyskali? możliwość atakuna Niemcy i Słowację? przecież graniczą z nami od północy, a na zachód mają chwilę przez Bałtyk. W nagłym przypadku nie będą koncentrować się na południu, gdzie nasi wojacy będą przed minami uciekać tylko flota będzie pilnować, by lotniskowce nie zbliżyły się odpowiednio do lądu.Z tego wynika, że jeżeli Rosja posiadłaby ten 'kawałek ziemi' zwanej Polską, to nic by nie zyskali, co jest oczywistą bzdurą.
Dlaczego tak sądzisz? bez tarczy antyrakietowej nie jesteśmy w stanie ściągnąć żadnej rakiety- pewnie przy wybuchu wojny atomowej nawet byśmy nie oberwali, bo rakiety leciałyby do przeciwników z identyczną bronią. Atak na Rosję przeszedłby pewnie od schodu, od strony Japonii i od strony Bałtyku, by zniszczyć jeden z najbardziej zmilitaryzowanych obszarów Rosji.Polska ma najbardziej strategiczne położenie w całej Europie i żadna rakieta czy lotniskowiec tego nie zmienią.
-
- Administrator
- Posty: 1976
- Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Ale ja nie mówię o wojnie. Ja mówię o strategicznym położeniu Polski podczas pokoju. Tylko nieudolne prowadzenie naszego państwa doprowadza do tego, że jeszcze nikt się z nami na wschodzie nie liczy, a dobrze wiedzą, że muszą, bo wszelkie najkrótsze i najbardziej odpowiednie szlaki lądowe zachód-wschód przechodzą przez Nasz kraj.
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
W tym momencie Niemcy z Rosją zbudowały odpowiednią infrastrukturę, by transport gazu Polskę omijał. Przy okazji zablokowali nam port, ale kto by się tam przejmował... z roku na rok tracimy te nasze geopolityczne atuty.bo wszelkie najkrótsze i najbardziej odpowiednie szlaki lądowe zachód-wschód przechodzą przez Nasz kraj.
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 728
- Rejestracja: 2010-05-09, 17:52
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Taka ciekawostka:
Niemcy - 271 $ za 1000m3
Polska - 331 $ za 1000m3
cena za gaz od Rosji pod koniec 2011 -teraz jeszcze więcej ze względu na okres grzewczy.
Niemcy - 271 $ za 1000m3
Polska - 331 $ za 1000m3
cena za gaz od Rosji pod koniec 2011 -teraz jeszcze więcej ze względu na okres grzewczy.
Ostatnio zmieniony 2012-01-24, 23:55 przez Pandemonium, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Re: Rok 2012 rokiem końca świata (?)
Jak również przez Austrię, Węgry, Rumunię i Ukrainę. Zależy skąd i dokąd jedziesz.Spooky Fox pisze:wszelkie najkrótsze i najbardziej odpowiednie szlaki lądowe zachód-wschód przechodzą przez Nasz kraj.
Wszyscy jakoś zapominają, że na początku chcieli puścić rurociąg przez Polskę. Nie za darmo oczywiście - proponowali nam pieniądze za dzierżawę ziemi, chcieli się z nami dogadać. Ale oczywiście Nasz Wspaniały Rząd z Najjaśniejszym Lechem Kaczyńskim na czele, w swojej Nieskończonej Mądrości nie chciał o tym słyszeć. No to Ruscy z Niemcami stwierdzili że jak nie to nie - zrobią interes bez nas.Darnok pisze:Niemcy z Rosją zbudowały odpowiednią infrastrukturę, by transport gazu Polskę omijał
Ale dzięki tarczy antyrakietowej wyszliśmy na swoje.