W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Jeżeli byłeś świadkiem jakiegoś zjawiska, którego nie potrafisz wyjaśnić, opowiedz nam o nim.
Prosimy o nie zakładanie w tym dziale tematów typu "Proszę o pomoc dla kolegi"!
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Spock »

Czy to prowokacja, to pewny jestem na jakieś 85%.
Gdyby temat był napisany trochę bardziej niedbale, już dawno by go tu nie było.
DanaS
Senior forum
Senior forum
Posty: 1009
Rejestracja: 2009-02-24, 13:49
Lokalizacja: Sopot

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: DanaS »

Nie drażnij Ivelliosa i Cleric, bo naprawdę może zniknąć ;)
guardian44
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 11
Rejestracja: 2009-05-20, 16:12

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: guardian44 »

No to jestem po kolejnej nocy pełnej wrażeń, aczkolwiek po przeczytaniu Waszych wypowiedzi sam się zastanawiam, czy chcę tu o tym pisać. Powiem, że sam w to wszystko uwierzyć nie potrafię, ale kurdę widzę i czuję, że jest coś na rzeczy. Prowokacja mówicie. Hmmm, prawdę mówiąc sam mam problem, żeby przyjąć to wszystko o czym piszę do wiadomości, więc nie wymagam od Was żadnej wiary. Ale skupcie się - chciałoby mi się tak wszystko opisywać gdyby to było wyssane z palca? Myślicie, że nie mam innych zajęć? Nie jestem jakimś tam dzieckiem, co to nie potrafi ani jednego zdania po polsku sklecić i szuka wrażeń w internecie - chyba to widać aczkolwiek t mogę się mylić. No ale mniejsza o to, spróbuję napisać o tym co było wczoraj...zobaczymy jaka będzie Wasza reakcja i czy doprowadzi to wszystko do zamknięcia tematu...
Zaczęło się od papierosów - moja żona pali nałogowo, ja tylko dorywczo (w sensie podpalam sobie). Siedzimy sobie w domu, godzina 18, widzę, że w paczce zostały 3 papierosy i że niedługo ktoś będzie musiał iść do sklepu coby nabyć nową paczkę - byłem zły, że nie pomyślała o tym wcześniej i że będę musiał dybać zaraz do kiosku (nie mówiłem jej o tym)...ona popatrzyła na mnie i powiedziała do mnie - "nie martw się kochanie, zaraz pójdę i kupię" - pomyślałem sobie, oki! No ale mija godzina, dwie, trzy...o 22 patrzę, a ona pali ostatniego papierosa (synek juz położony w swoim pokoju). Pytam ją jak z papierosami, a ona powiedziała w taki sposób to, że za chwilę pójdziee, że czułem, że to ja muszę iść po nie...pomyślałem sobie - kobiece sztuczki. Ale pomyślałem sobie również, że kurczę może jednak wiedziała to, że i tak ja pójdę (biorąc pod uwagę, że są w niej jakieś nieokreślone dla mnie zdolności) i zacząłem jej zadawać masę pytań - dotyczące naszej znajomości, tych wszystkich "energii" (czy jak tam to nazywacie zwidów nerwowych bądź prowokacyjnych) i zjawisk paranormalnych, które w sobie dostrzega. Pytania moje były stanowcze i poważne (nie będę ich przytaczał, bo trzebaby było znac nasza historię, a nie jest ona banalna i krótka), były takie na tyle, że dowiedziałem się sporo o niej - tak czułem, że coś ukrywa...choć może inaczej - nie wszystko chcę mi powiedzieć. Teraz dla Was zaczya się KOSMOS, dla mnie jest to mniejszy kosmos, bo części doświadczyłem empirycznie. Powiedziała mi, że hmmm czasem jest w stanie przewidzieć, co osoba zrobi za 5-10s...nie u wszystkich tak ma, tylko u tych, którzy emanują jakimiś tam (niezdefiniowanymi przez nią) emocjami. W dodatku czasami czuje (bądź nawet wie) co osoba myśli (?!) - wiem brzmi jak abstrakcja masakryczna, sam na waszym miejscu w tym momencie pomyślałbym co on pierniczy, jakiś świr, prowokator...Powiedziała, że właśnie dzięki tej zdolności tak postrzega i czyta z niektórych ludzi - jest to takie bezświadome, samoistne. Ja pdoobno mam w sobie tyle emocji, że jest w stanie dużo rzeczy u mnie przewidzieć. Rozmawialiśmy na ten temat i nagle synek się obudził, ona poszła go usypiać, była już gdzieś 22:30...i przypomniał mi się fakt papierosów - było ciemno nie chciałem, żeby ona po nie szła, nie chciałem też sam iść (z dwóch powodów - 1. Żeby nie było tak, jak przewidziała - zawsze byłem buntownikiem, 2. Troszkę się bałem - nie ukrywam...I tak myślałem sobie jak jej to powiedzieć...mysłałem i myślałem i ułożyłem sobie w głowie pytanie: "Kochanie, czy wytrzymasz bez papierosa dziś...nie pozwolę Ci, żebys Ty po nie poszła, ale sam też nie chcę iść" i idę z tym pytaniem do pokoju i mówię, że mam do niej sprawę i "Kochanie, czy wytrzy...." przerwała mi i powiedziała "tak" chwila ciszy i mówi do mnie - "już od trzech minut wiem, że tu przyjdziesz i o to zapytasz..." - byłem w szoku. Proszę załóżcie choć na chwilę, że mówię prawdę, wykażcie się empatią...Czy gdybyście przezyli coś takiego (zakładając oczywiście, że to prawda) czy drążylibyście temat tak jak ja to robie teraz? Pewnie tak. Kurczę mam jeszcze tyle do napisania, a nie za bardzo mam czas i w dodatku jestem pewien, ze 99% bawi się to czytając (dobrze bądź źle). To trochę zniechęca, ale mam potrzebe napisania jeszcze kilku rzeczy, więc pozwólcie...
Na pytania moje typu "wiedziałaś, że dziś przeprowadzimy taka rozmowe?" odpowiadała "tak". Zacząłem nalegać, żeby mi powiedziała więcej i więcej o odkrytych w sobie zdolnościach i o tym kim ja jestem - bo powiedziała, że jakieś wyjątkowe emocje we mnie są...Wyszło, że od początku naszgo związku robiła to co ja chciałem, żeby robiła - aczkolwiek robiła to z własnej chęci, bez przymusu, ale wiedziała, że tego właśnie chcę...kiedy zapytałem ją o teorię całą to po mocnym przyciśnieciu powiedziała: "Krzysiu, ja myślę...czuję, że jesteśmy tym samym człowiekiem...tylko nie fizycznie...tak metafizycznie...nie umiem tego wyjaśnić" - zamarłem. Wiem jak to brzmi, bo sam coś takiego usłyszałem. Brzmi smiesznie...ale nie poradzę, takie słowa padły...podczas tej rozmowy znów poczułem i usłyszałem to "coś" o czym pisałem w pierwszym poście...wyczułem to w przedpokoju...ale spojrzałem na to racjonalniej i tak stanowczo i spokojnie - tak, że chciałem to pokonać spokojem i rozumem - tak, jak któs wcześniej tutaj napisał...zniknęło!! I pytam się żony, czy coś było...ona powiedziała, że tak, ale szybko sobie poszło, bo wyczuło, że dziś nie ma wstępu...
Ogólnie jest kilka jeszcze ciekawych historii, ale są one zbyt intymne, abym mógł tak publicznie o tym pisać...ten całokształt sprawia, że wiem, czuje że coś w tym wszystkim jest...piszecie coś o układzie nerwowym, o lekarzu...jakiś element schizofreni? Nie wiem, być może, nie znam się...ale skoro moje otoczenie też podobne rzeczy spotyka, to może jednak nie jest to choroba...siła sugestii? Kurczę chyba nie jestem na coś takiego podatny...
Przypomniało mi się teraz - usłyszałem wczoraj pewne przepowiednie...choć to może zbyt mocne słowo...po prostu usłyszałem, że chyba z kimś z rodziny będę miał niedługo na pieńku (wyszło to podczas naszych hmmm poważnych rozmów)...
Na pewno siedzicie w tematach paranormalnych już jakiż czas...Wiem, że na kilometr smierdzi Wam to prowokacją, ale mam prośbę...czy możecie założyć przez chwilę, że to co piszę jest prawdą i powiedzieć mi gdzie mógłbym znaleźć informacje o takich zdolnościach jakie posiada moja żona - książka, internet?? Nie chcę Wam czasu zabierać, sam mogę poczytać, ale chciałbym zostać jakoś ukierunkowany przez Was, cobym nie tracił więcej czasu...





EDIT: Nie za bardzo miałem czas, żeby to wszystko przeczytać po napisaniu (robiłem wsio on-line), więc może w tej wypowiedzi królować chaos...wybaczcie za to.
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Spock »

Więc masz 25 lat, żonaty, dzieciaty, podobno racjonalny... Można wiedzieć czym się zajmujesz ?
KachaBluu
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 44
Rejestracja: 2009-05-20, 03:05

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: KachaBluu »

I jeszcze zdjęcie, adres, numer telefonu. :/ W sumie ja nie mogę uwierzyć, że historia jest prawdziwa. Ewentualnie żona lubi się bawić w manipulację. Jednak wszystko wygląda na typową bajkę. Wszystko idzie standardowym programem. Żeby serial był ciekawy, dodaje się nowe elementy. "Jesteśmy jedną osobą", "usłyszałem przepowiednię". W następnym odcinku Twój synek będzie się bawił z niewidzialnym przyjacielem. Przepraszam, ale ja tego jakoś nie łykam... Nawet kiedy u mnie dzieje się coś dziwnego, to nigdy nie wygląda to tak.
Awatar użytkownika
Arek
Senior forum
Senior forum
Posty: 2381
Rejestracja: 2006-01-28, 01:59
Lokalizacja: Steinach / Niemcy
Komentarze: 19

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Arek »

Piszesz że żona zna pytania ludzi zanim się je wypowie. Tak to znane zjawisko, dużo ludzi na świecie to potrafi. wprawdzie nie znam nikogo osobiście, ale to dlatego że nie znam dużo ludzi. Jedno wiem że w najbliższym czasie czeka Cię kłótnia z kimś z rodziny i na pewno nam to opiszesz (może teraz już nie)
Mogę się mylić co do Twojej osoby, nie wykluczam, może jesteś spoko chłopakiem a ja cię nie znam i atakuję moimi podejrzeniami.(PRZEPRASZAM CIEBIE jak się mylę)
Ale jak sam piszesz to jesteś zrównoważony, ścisły umysł, racjonalny człowiek...... i szukasz porady na forum gdzie większość użytkowników nie skończyla nawet 18-tki?. Ty masz 25 lat, nie głupio Tobie jest wypisując sceny z prywatnego życia i prosząc o poradę "speca" który może mieć ukończone 16 lat?
"""Mam 25 lat i zawsze patrzyłem na świat i życie w sposób logiczny, racjonalny - matematyczno-fizyczny (tak to bywa u umysłów ścisłych).""

Człowiek taki nie szuka porady na forum o rzeczach paranormalnych tylko idzie idzie zapytać fachowca czyli w normalnym świecie lekarza specjalisty
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Spooky Fox »

Bana mu od razu. Co tam...

Niech se chłopak popiszę troszeczkę. Jeśli to prawda, a my mu nie pomożemy, to chociaż go wysłuchamy. Jeśli ściemnia, to kij z tym - wkrótce i tak wyjdzie na jaw niewiedza.

Co do przepowiedni twojej żony - to zwykła manipulacja. Wiesz co ja Ci mogę przepowiedziec? Słuchaj...siedziałem właśnie w tarocie. Dużo myślałem o tobie i twoich postach, w których opisałeś swoje przygody. Oto moje przepowiednie:

Żona ma rację. Wkrótce pokłócisz się z kimś z rodziny. W niedalekiej przyszłości pokłócisz się również z małżonką o jakąś błachostkę. Wasz synek zachoruje, ale nie będzie to nic groźnego. Zwykłe przeziębienie. Musisz uważac, wychodząc z domu. Uważaj na samochody, bo widziałem niebezpieczne zdażenie w tobą i samochodem w roli głownej. Nie skończyło się fatalnie, ale bardzo uważaj.

Mógłbym takie farmazony pierniczyc w nieskończoność. To, co powiedziała twoja zona to guzik a nie przepowiednia. To wszystko co napisałem to guzik, a nie przepowiednia. To wszystko są rzeczy, które statystycznie rzecz biorąc spotyka wszystkich w 99%.

Co do myślenia co ludzie powiedzą. Wystarczy podstawowa dedukcja i ogarnięcie co się stało z daną osoba przez ostatnie pięć minut i też jestem w stanie na 90% wiedzieć, co ta osoba zaraz powie. Z twoją żoną wszystko jest w porządku. Są po prostu dwa wyjścia. Albo ona manipuluje tobą, albo ty nami. Proste...
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Spock »

Arek ma rację.

Moim zdaniem kłamiecie, kolego guardian44. W twoich postach jest za dużo wody. Właściwie tylko woda. Gdybyście jednak mówili prawdę, świadczyłoby to tylko o twojej irracjonalności. Bo w gruncie rzeczy nie wydarzyło się nic konkretnego.
cleric
Senior forum
Senior forum
Posty: 1875
Rejestracja: 2006-07-29, 15:41
Lokalizacja: Wrocław
Komentarze: 2

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: cleric »

twoja zona nie przejawia jakis wybitnych zdolnosci, to się nazywa kobieca intuicja polaczona ze znajomoscia twoich zachowan, kobiety tak maja :] mowisz ze odgadła ze martwisz się ze papierosy się koncza- wie ze palisz, wie ze się koncza, widziala ze spogladasz na paczke, po prostu rzucila uwage bo nietrudno zgadnac o czym myslisz. a gdy wszedles do pokoju z pytaniem czy wytrzyma bez fajki - ostatnia wasza wymiana zdan i motyw przewodni wieczoru to pusta paczka papierosow :] nigdy nie miales zdarzenia ze po prostu wiedziales ze ktos o cos zapyta lub cos powie, bo wokol tego krecila się cala rozmowa?
Justice
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 29
Rejestracja: 2009-05-04, 00:43
Lokalizacja: Kraków

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Justice »

Też pierwsze o czym pomyślałam to porządna kobieca intuicja, która nie jest bajką a po prostu dobrze rozwiniętą sztuką percepcji. Może się objawiać w "proroczych" snach, przeczuciach itp. Można to ubrać w ładne paranormalne słowa, ale to zupełnie naturalna rzecz, a że właśnie w przeczuciach najczęściej się objawia (z tego prostego powodu, że wielu rzeczy nie rejestrujemy świadomie, ale zalegają w naszej podświadomości, sprawiają wrażenie przeczucia bo nie wiemy skąd się wzięły, a potem bach i się sprawdza) to łatwo można ją nazwać jakimiś paranormalnymi terminami ;)

Co do żony: postraszyła cię trochę odgadując twoje pytania, naopowiadała bajek o tej samej osobie i ogólnie wprowadziła mhroczny nastrój, więc nic dziwnego że poczułeś coś strasznego co się czaiło w mieszkaniu. Jak już ktoś wyżej powiedział, albo ona manipuluje tobą albo ty nami ;)
cleric
Senior forum
Senior forum
Posty: 1875
Rejestracja: 2006-07-29, 15:41
Lokalizacja: Wrocław
Komentarze: 2

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: cleric »

ja rowniez mam przeczucia, 'czytam w myslach', wiem ze zaraz ktos zadzwoni do mnie i nawet wiem kto (jak o kims mysle to zwykle ta osoba dzwoni - sciagam ją 'telepatycznie':D), miewam prorocze sny, to wszystko to babska intuicja nic nadprzyrodzonego, widocznie nie miales z tym nigdy do czynienia wiec robi to na Tobie takie wrazenie - a zona widzac jak to Cie fascynuje podrasowuje to i robi z tego paranormalną zdolnosc :]
chyba ze wszystkie kobiety sa paranormalne w takim razie:]
Justice
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 29
Rejestracja: 2009-05-04, 00:43
Lokalizacja: Kraków

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Justice »

Ech, u mnie też jest dużo tych proroczych snów itp. i przyznaję, też czasem lubię wywołać u kogoś tym zdumienie opowiadając o czymś zanim się zdarzy, a o czym najczęściej wiem ze snów :P Ale nie uważam tego za coś nadzwyczajnego a na pewno za nic nadprzyrodzonego, po prostu widocznie moja główka rejestruje więcej podświadomie niż u innych :) Natura wyposażyła nas we wczesny system ostrzegania i tyle ;)
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Spooky Fox »

Kira, jeśli nie masz takich zachowań, to znaczy że nie jesteś jak wszystkie inne kobiety...ergo? Jesteś bardziej pociągająca, bo tajemnicza. A ta cała reszta jest strasznie pospolita. Powinnaś się z tym czuc lepiej :P
cleric
Senior forum
Senior forum
Posty: 1875
Rejestracja: 2006-07-29, 15:41
Lokalizacja: Wrocław
Komentarze: 2

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: cleric »

wzruszający romans. pisać na temat, bo juz wczesniej zauwazylam OT. chyba ze nie macie nic ciekawego do przekazania zalozycielowi tematu.
Awatar użytkownika
Arek
Senior forum
Senior forum
Posty: 2381
Rejestracja: 2006-01-28, 01:59
Lokalizacja: Steinach / Niemcy
Komentarze: 19

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Arek »

To ja piszę na temat
Testy z ludżmi którzy uważają że mają paranormalne zdolności wykazały że niektóre osoby naprawdę umią czytać myśli.
Działo się to w taki sposób:
W jednym pokoju siedziała osoba która brała do ręki tzw, Zener-karty , karta po karcie , a w drugim osoba uwżająca się za "paranormalnego" wraz z asystą który pilnował by nie było jakiś przekrętów. Osoba "para." zapisywała na kartce dane symbole które widzi a potem porównano je z tym co osoba w pokoju obok oglądała, wyniki były zaskakujące, matematycznie wyliczono prawdopodobieństwo "szczęścia" ale wyniki były dużo ponad tej prawdopodobności
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Spooky Fox »

Offtop mode ON

Cleric, czyżbyś się poczuła urażona? xP Nie miałem tego w zamiarze. :)

Offtop mode OFF

Kolega się nie odzywa. Albo poznał żonkę, albo, tak jak mówiliście, prowokacja. Wszystko szło wyjaśnic racjonalnie, także ja osobiście uważam temat za wyczerpany.
cleric
Senior forum
Senior forum
Posty: 1875
Rejestracja: 2006-07-29, 15:41
Lokalizacja: Wrocław
Komentarze: 2

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: cleric »

poczekamy jeszcze troche jak nie bedzie odzewu to zamkniemy
guardian44
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 11
Rejestracja: 2009-05-20, 16:12

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: guardian44 »

Mój brak odzewu był spowodowany brakiem czasu i sposobności na sklecenie wypowiedzi. Już to naprawiam
Człowiek taki nie szuka porady na forum o rzeczach paranormalnych tylko idzie idzie zapytać fachowca czyli w normalnym świecie lekarza specjalisty
Sorrki Arku, ale jakoś nie mogę się z tym zgodzić z kilku powodów. Załóżmy, że to co opisałem jest w jakimś tam stopniu prawdą - w sensie, że takie coś mi się przytrafiło (fizycznie bądź duchowo - nieważne). Moje normalne, racjonalne patrzenie na życie starło się z czymś takim, więc postanawiam iść do lekarza - do psychiatry czy kogoś tam podobnego...oczywiście najpierw musiałbym udać się do lekarza rodzinnego po skierowanie, coby nie płacić 100zł za wizytę - wiąże się to z oczekiwaniem ok 3 tygodni (tak sobie myślę)...przez ten czas kompletnie zapominam o wydarzeniach, które mnie spotkały. Oczywiście mógłbym iść prywatnie - jest to też rozwiązanie. Pierwsza sprawa - tracę swą anonimowość. Zwróć uwagę, że łatwiej jest takie "dyrdymały" pisać na "specjalistycznym" formu, niż mówić o nich osobie, która może mieć Cię od razu za śwria, bo ona w ogóle nie zakłada żadnej paranormalności. W dodatku żeby iść do lekarza trzeba mieć czas! Ja poszedłem po linii najmniejszego oporu, myśląc, że czegoś dowiem się na początek, a później będę mógł szukać w tym wszystkim czegoś co można jakoś tam nazwać, a nie mieć same znaki zapytania we łbie...Mówisz, że na forum same małolaty - nie wiem jak to u Was wygląda, nie ma dużo forum o takiej tematyce na polskich stronach, więc założyłem sobie, że pare osób może być tu ogarniętych w takowej tematyce - czyżby założenie z kosmosu? Myślę, że nie...a wiek...no cóż, myślę, że 18tolatek pasjonat jest w stanie zadziwić wiedzą niejednego dorosłego, więc sorrki, ale Twój tok postrzegania tego mnie w ogóle nie przekonał...Mówisz, że zachwouję się w sposób irracjonalny (aj sorrki, to ktoś inny napisał) pisząc tutaj o tym...no nie wiem czy jest tak do końca...Dam jakiś głupi przykład - mamy jakiegoś tam filozofa dupę techniczną - co to umi tylko odpalić kompa i pogooglować sobie...Ma on kupić jakiś TV - co robi? Jak ma dużo czasu chodzi po sklepach i pyta się (ale wtedy kompromituje się, bo nie ma na ten temat żadnej wiedzy i hapie wsio co mu sprzedawca powie), drugie rozwiązanie szuka informacji w necie - czytając artykuły, opinie...trzecie? pyta się na forum - mówi jakie ma potrzeby i zbiera opinie kilku użytkowników - może się kompromitować, ale robi to anonimowo! Pytasz mnie czy nie jest mi głupio pisać o swoim życiu - JEST! Ale doświadczyłem zjawisk, które troszeczkę nie łapią się w moim postrzeganiu świata i chciałem się dowiedzieć czy po prostu ja za bardzo się na wsio nakręciłem czy coś może w tym jest...coby nie patrzeć tylko przez pryzmat swojej osoby, ale też zobaczyć co inni powiedzą. W dodatku mimo wszystko napisałem o swoich przeżyciach anonimowo - to też w jakimś tam stopniu się liczy. Śmierdzi Ci to prowokacją - ok! Napisałeś to, więc daj już sobie spokój i przestań łapać mnie za słówka (bez urazy) - człowiek jest dynamiczną postacią, więc racjonalne patrzenie na wsio może zmienić. Sorrki, jeśli Cię jakoś uraziłem - nie mam żalu, że dla Ciebie to prowokacja - nie chcesz wykazać się choć trochę empatią - trudno. Może po prostu nie potrafię wyczuć czy ironizujesz sobie w postach czy raczej patrzysz trzeźwo na to wszystko.

Spooky, nie powiedziałem, że wierze w te "przepowiednie" - tylko chciałem napisać dokładnie co miało miejsce kilka dni temu.

Od ostatniego mojego posta w sumie nie wydarzyło się nic podobnego - zastanawiam się czy to dlatego, że zacząłem jakoś sensowniej patrzeć na swoją świadomość, czy może wyjazd synka do Babci miał tu znaczenie - raczej ta pierwsza kwestia...

W sumie macie sporo racji w tym co piszecie...na spokojnie wszystko przemyślałem, zastanowiłem się i mam taki pogląd na to - manipulacja ze strony żony, połączona z jej inteligencją, percepcją i znajomością mojej osoby połączona z dużym zbiegiem okoliczności - może teraz tak spokojnie o tym pisze, bo jakiś czas już nie było dziwnych sytuacji u mnie - tamte opisy miały miejsce od razu po "dziwnych" dla mnie wydarzeniach. Jednak oprócz tego pozostała mi świadomość, że mimo wszystko chyba "coś jest nie tak" - może za bardzo nakręciłem się w tej kwestii, nie wiem...

Wczoraj były też pewne sytuacje, jednak nie widzę w nich w sumie nic poza zbiegiem okoliczności i przypadkiem, mianowicie:
Korzystam z internetu z karty SIM, więc jak jestem w necie, to nie mogę odbierać połączeń. Jest godzia hmm 18:00 - zjedliśmy deser...i żona 3 razy powtarzała mi, żebym do pokoju przyniósł internet, a ja że nie, bo muszę wysłać SMS (a tylko na telefonie mam kontakt o który mi chodzi), rozłączyłem się z netem, wkładam SIMa do telefonu, pisze SMSa a tu nagle telefon do mnie od starszych, że muszę ich teraz gdzieś odwieźć - co było mi bardzo nie na rękę! No ale to czysty przypadek - tak tylko napisałem, cobyście mieli wgląd, że tego typu zbiegów okoliczności trafia się u mnie troszeczkę...

Po powrocie do domu, żona miała jakieś przeczucie, że tej nocy fatalnie poczuje się jedna z dwóch wymienionych przez nią osób - była tego prawie pewna...dziś obdzwoniłem te osoby i tak się nie stało...

Co do tego czy to prowokacja i lanie wody przeze mnie to już sobie sami oceńcie - weźcie jednak pod uwagę tematykę forum...ale jeżeli moderatorzy tak się na to zapatrują to może lepiej zamknąć temat, coby ludzi nie drażnić...ja w każdym razie jak napotkam znów jakąś mniej typową sytuację, to będę szukał gdzieś w necie informacji na ten temat - nie jest niezbędne, abym tutaj się wypowiadał - po prostu chciałem spróbować, a tym samym pójść na łatwizne...Lekarz?! Specjalista?! W ostateczności na pewno z niego skorzystam, ale do tej ostateczności to naprawde DŁUGA droga...

Pozdrawiam,
Krzysiek
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Re: W żaden racjonalny sposób nie potrafię tego wyjaśnić...

Post autor: Spock »

No więc, załóżmy, że jednak nie kłamiesz.

Npisałem, że zachowujesz się irracjonalnie robiąc z igły widły. Rozumiem, że sprawa ma dla ciebie znaczenie, ale spójrz na to realnie: poza tym, że najadłeś się strachu znikąd, nic się nie wydarzyło. Nikt nie zginął, nic nie wybuchło. Chyba nie boisz się ciemności ? Razem z żoną nakręcacie się jakimiś energiami, przeczuciami, a wyjaśnienie jest prozaiczne: nerwy ci puszczają.
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Nasze spotkania z nieznanym”