autor: Spooky Fox » 2010-04-27, 00:47
Arek pisze:Słuchajcie Dany bo ona jest "po fachu", na serio, mówiła mi
Po fachu? Znaczy się, że jestem z archeologiem i nic mi o tym nie wiadomo? o_O WTF?!
Machu Picchu opuszczone ze względu na brak środków do życia?
Że się tak wyrażę: "nie wydaje mnie się".
Widzieliście kiedyś Machu Picchu?
Ciężko jest mi sobie wyobrazic, żeby miasto położone na "szczycie szczytów", posiadające własną kanalizację oraz skomplikowany system schodów i schodków, aby można było dostac się szybko tam, gdzie się akurat chciało, zostało opuszczone ze względu na to, że zabrakło tam środków do życia. Gdzieś kiedyś słyszałem/czytałem/oglądałem, że prawdopodobnie same Picchu mogło wcale nie byc miastem tylko swego rodzaju jakąś świątynią. A jeśli rzeczywiście było świątynią, to rzecz opuszczenia jej wydaje się mniej tajemnicza.
Natomiast jeśli to rzeczywiście było miasto - cóż...daje do myślenia. Oczywiście nie mówię tutaj, że porwali ich małe szare ludziki, tudzież mieszkańcy Atlantydy tudzież sami mieszkańcy byli obcą cywilizacją, a Machu Picchu było tylko ich przystankiem w drodze. Ale myśl o tym, że opuścili to miasto "bo tak im się podobało" jakoś do mnie nie przemawia.
[quote="Arek"]Słuchajcie Dany bo ona jest "po fachu", na serio, mówiła mi[/quote]
Po fachu? Znaczy się, że jestem z archeologiem i nic mi o tym nie wiadomo? o_O WTF?! ;]
Machu Picchu opuszczone ze względu na brak środków do życia?
Że się tak wyrażę: "nie wydaje mnie się".
Widzieliście kiedyś Machu Picchu?
[img]http://skvots.net/wp-content/uploads/2009/08/machu-picchu.jpg[/img]
Ciężko jest mi sobie wyobrazic, żeby miasto położone na "szczycie szczytów", posiadające własną kanalizację oraz skomplikowany system schodów i schodków, aby można było dostac się szybko tam, gdzie się akurat chciało, zostało opuszczone ze względu na to, że zabrakło tam środków do życia. Gdzieś kiedyś słyszałem/czytałem/oglądałem, że prawdopodobnie same Picchu mogło wcale nie byc miastem tylko swego rodzaju jakąś świątynią. A jeśli rzeczywiście było świątynią, to rzecz opuszczenia jej wydaje się mniej tajemnicza.
Natomiast jeśli to rzeczywiście było miasto - cóż...daje do myślenia. Oczywiście nie mówię tutaj, że porwali ich małe szare ludziki, tudzież mieszkańcy Atlantydy tudzież sami mieszkańcy byli obcą cywilizacją, a Machu Picchu było tylko ich przystankiem w drodze. Ale myśl o tym, że opuścili to miasto "bo tak im się podobało" jakoś do mnie nie przemawia.