autor: atenaida » 2013-08-30, 12:54
Niestety, wylogowalo mnie, zanim opublikowalam post. Szkoda. Sprobuje jeszcze raz.
Witam wszystkich serdecznie. Zalogowalam się na to Forum, poniewaz szukam odpowiedzi na nurtujace mnie pytanie.
Mam 20 lat. Zjawisko, ktore chce opisac, mialo juz miejsce wielokrotnie od paru lat, ale wczesniej wmawialam sobie, ze to zbieg okolicznosci. Od ponad roku mieszkam sama za granica, gdzie dorabiam do studiow jako kelnerka. Spotykam wielu ludzi. Spotykam ich raz, dwa razy, miga mi ich twarz, imie wylatuje z glowy i juz, zapominam. Okolo 50 do 100 mrowek dziennie.
Az w koncu ktoregos dnia budze się i nagle przebiega mi przez mysli (to wazne - przebiega - ja tych mysli nie wywoluje, one same do mnie przychodza i odchodza) ktoras z tych kompletnie nieistotnych osob i w przeciagu kilku godzin spotkam te osobe gdzies na miescie.
I tak kilka razy w tygodniu, co najmniej, ostatnio coraz czesciej. To zdarza się nawet 5 minut przed spotkaniem danej osoby.
Zdarza się tez, ze do kogos dzwonie, odwracam się i widze te osobe, mimo ze w ogole nie chodzi tymi sciezkami.
Przypadkow osob mi bliskich nie licze. Domyslam się, ze ze wzgledu na wytworzona wiez moze cos takiego miec miejsce. Mowie tylko i wylacznie o przypadkach osob kompletnie dla mnie nieistotnych.
Chcialabym się dowiedziec, co to moze byc. Czy warto (czy mozna?) to rozwinac i kontrolowac. Chcialabym zrozumiec te dziwne mechanizmy we mnie zachodzace...
Z gory dziekue za odpowiedzi.
Niestety, wylogowalo mnie, zanim opublikowalam post. Szkoda. Sprobuje jeszcze raz.
Witam wszystkich serdecznie. Zalogowalam się na to Forum, poniewaz szukam odpowiedzi na nurtujace mnie pytanie.
Mam 20 lat. Zjawisko, ktore chce opisac, mialo juz miejsce wielokrotnie od paru lat, ale wczesniej wmawialam sobie, ze to zbieg okolicznosci. Od ponad roku mieszkam sama za granica, gdzie dorabiam do studiow jako kelnerka. Spotykam wielu ludzi. Spotykam ich raz, dwa razy, miga mi ich twarz, imie wylatuje z glowy i juz, zapominam. Okolo 50 do 100 mrowek dziennie.
Az w koncu ktoregos dnia budze się i nagle przebiega mi przez mysli (to wazne - przebiega - ja tych mysli nie wywoluje, one same do mnie przychodza i odchodza) ktoras z tych kompletnie nieistotnych osob i w przeciagu kilku godzin spotkam te osobe gdzies na miescie.
I tak kilka razy w tygodniu, co najmniej, ostatnio coraz czesciej. To zdarza się nawet 5 minut przed spotkaniem danej osoby.
Zdarza się tez, ze do kogos dzwonie, odwracam się i widze te osobe, mimo ze w ogole nie chodzi tymi sciezkami.
Przypadkow osob mi bliskich nie licze. Domyslam się, ze ze wzgledu na wytworzona wiez moze cos takiego miec miejsce. Mowie tylko i wylacznie o przypadkach osob kompletnie dla mnie nieistotnych.
Chcialabym się dowiedziec, co to moze byc. Czy warto (czy mozna?) to rozwinac i kontrolowac. Chcialabym zrozumiec te dziwne mechanizmy we mnie zachodzace...
Z gory dziekue za odpowiedzi.