Dziwne dzwięki

Odpowiedz

Emotikony
:D :grin: :) :( :o :shock: :? 8) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :wink: :!: :?: :idea: :arrow: :| :neutral: :mrgreen: :diabel: :diabel2: :fuckyou: :one: :zly: :kosci: :sindbad: :fuckyou2: :mikolaj: :zdziw: :sylwester: :okulary: :galy:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Dziwne dzwięki

Re: Dziwne dzwięki

autor: wiciox » 2013-11-22, 00:26

A ja powiem, że przeżyłem coś identycznego. Tak, załatwianie potrzeb też było. Szliśmy z kolegą przez drogę powiatową, nieoświetloną. Dokoła same łąki. I nagle, kiedy już mój pęcherz przestał krzyczeć, że nie jest z gumy: krótki krzyk. Taki dziwny, bo jakby stłumiony, ale był. Wtedy była myśl, że to ktoś z tamtejszej świetlicy, ale nie, światła pogaszone. Potem, z jednej strony drogi usłyszeliśmy takie buczenie. Po drugiej stronie drogi coś na to buczenie odpowiedziało. Spojrzeliśmy po sobie. Nagle zadzwoniła moja matka, a że zwykle moje rozmowy z nią przez telefon to same krzyki, to wtedy te buczenia tak jakby skierowały się w naszą stronę. Wycofaliśmy się i poszliśmy dookoła tego wszystkiego (byliśmy w innej wsi. Moja wieś jest przedzielona z tamtą łąkami. Można dojść dwiema drogami).

Re: Dziwne dzwięki

autor: Pandemonium » 2013-11-18, 00:40

Powiem tak: to, że Tobie się wydaję, że to nie może być odgłosem zwierzęcia nie musi znaczyć, że tak właśnie było. Zdziwił byś się jakie dźwięki mogą wydawać sarny, czy dziki... Ale oczywiście to tylko słowa, nigdy raczej nie usłyszymy tego co usłyszałeś więc nic się tutaj nie dowiesz ;)

Dziwne dzwięki

autor: daroswiebo » 2013-11-18, 00:02

Wczoraj 17.11 odprowadzając koleżankę przez ścieżkę między lasem a polana zatrzymałem się by załatwić swoje potrzeby. Zatrzymaliśmy się na chwilę i wtedy z polany dobiegł dziwny wrzask jakby krzyk człowieka. Pomyślałem że to z ulicy gdyż jest ona niedaleko, lecz po chwili niedaleko nas zdarzyło się coś dziwnego. Było ciemno wiec nic nie widziałem ale COŚ zaczęło ryczeć. Nie przypominało to dźwięku jakiegoś zwierzęcia tylko czegoś czego nie do końca jestem w stanie opisać. Wszystko działo się po 12 gdy to usłyszeliśmy zaczęliśmy biec w stronę ulicy. Czy ktoś przeżył coś podobnego ?

Na górę