autor: FaKtoMaaN » 2010-02-05, 23:40
Nemoris pisze:
6.Śmieć Mojej Babci.
3 lata temu,moja babcia która była osobą bardzo pobożną(nie moherowy beret) umarła.Sam fakt że umarła nie jest interesujący ale sam sposób.Moja mama miała brata i siostre,z ich troje ona najwięcej opiekowała się babcią,jeździła codziennie po pracy do niej,opiekowała się nią.Jeździła z nią co kilka dni do lekarza.
Nastał dzień kiedy moja babcia naprawde źle się czuła,chciała umrzeć u siebie w domu.Moja ciocia,wujek i mama zmieniali się aby zawsze ktoś przy babci był.Gdzieś około 3 w nocy ciocia i wujek chcieli się zdrzemnąć z godzinke.Moja mama się zgodziła i była przy babci sama.Gdy moja mama siedziała w kuchni,w pokoju obok leżała babcia.
Mama która zawsze chodziła w kapciach,pijąc herbate nagle zauwazyla ze ich nie ma.Bardzo się zdziwiła bo była pewna że w nich chodziła.Mama poszła do ganku po kapcie,ktore o dziwo tam lezaly.Spojrzały się na druga strone ganku,a tam unosiła się mgła,która miała kształt jakiegoś człowieka.Mama sądziła że dziadek przyszedł po babcie.
Nie przestraszyła się,czuła spokoj.Powróciła w kapciach do picia herbaty,ale nagle coś w niej drgneło.Taki zewnętrzny głos "idź do mamy(mojej babci)".Wstała poszła.Babcia była niezwykle skupiona.Patrzyła się w strone szafy,ale nie na szafe ,na na coś innego.Tak jakby szukała kogoś,wkoncu po jej twarzy można było się domyślić że znalazła.
Odwróciła się na bok z uśmiechem,i powiedziała do mojej mamy "Asia(imie mamy) ty zawsze byłaś najlepsza",mama nic nie odpowiedziała.Babcia przełozyla się na drugą strone.Odmówiła modlitwy,powedziała Amen i w tym momencie umarła.
wiesz co?? tak słyszałem ze ponoć jak ktoś umiera bliscy zmarli w tej chwili przychodzą z zaświatów po niego, przypadek podobny miałem u siebie w rodzinie i szerze Ci wierzę..
[quote="Nemoris"]
6.Śmieć Mojej Babci.
3 lata temu,moja babcia która była osobą bardzo pobożną(nie moherowy beret) umarła.Sam fakt że umarła nie jest interesujący ale sam sposób.Moja mama miała brata i siostre,z ich troje ona najwięcej opiekowała się babcią,jeździła codziennie po pracy do niej,opiekowała się nią.Jeździła z nią co kilka dni do lekarza.
Nastał dzień kiedy moja babcia naprawde źle się czuła,chciała umrzeć u siebie w domu.Moja ciocia,wujek i mama zmieniali się aby zawsze ktoś przy babci był.Gdzieś około 3 w nocy ciocia i wujek chcieli się zdrzemnąć z godzinke.Moja mama się zgodziła i była przy babci sama.Gdy moja mama siedziała w kuchni,w pokoju obok leżała babcia.
Mama która zawsze chodziła w kapciach,pijąc herbate nagle zauwazyla ze ich nie ma.Bardzo się zdziwiła bo była pewna że w nich chodziła.Mama poszła do ganku po kapcie,ktore o dziwo tam lezaly.Spojrzały się na druga strone ganku,a tam unosiła się mgła,która miała kształt jakiegoś człowieka.Mama sądziła że dziadek przyszedł po babcie.
Nie przestraszyła się,czuła spokoj.Powróciła w kapciach do picia herbaty,ale nagle coś w niej drgneło.Taki zewnętrzny głos "idź do mamy(mojej babci)".Wstała poszła.Babcia była niezwykle skupiona.Patrzyła się w strone szafy,ale nie na szafe ,na na coś innego.Tak jakby szukała kogoś,wkoncu po jej twarzy można było się domyślić że znalazła.
Odwróciła się na bok z uśmiechem,i powiedziała do mojej mamy "Asia(imie mamy) ty zawsze byłaś najlepsza",mama nic nie odpowiedziała.Babcia przełozyla się na drugą strone.Odmówiła modlitwy,powedziała Amen i w tym momencie umarła.
[/quote]
wiesz co?? tak słyszałem ze ponoć jak ktoś umiera bliscy zmarli w tej chwili przychodzą z zaświatów po niego, przypadek podobny miałem u siebie w rodzinie i szerze Ci wierzę..