Kod: Zaznacz cały
Witajcie,specjalnie się zarejestrowałem ponieważ około 40min temu dostałem telefon od matuli,co prawda mieszkamy w jednej kamienicy ale telefon to szybki kontakt.Chcę opisać całą historię od początku co i jak bo coś się dzieje u mojej matuli w mieszkaniu. Miałem babcię która po złamaniu ręki zaczęła wariować(mojego ojca matka) Po złamaniu zaczęła zapominać osoby,dziwne zachowania,ogólnie była osobą kłótliwą i robiącą zamęt,mieszkaliśmy w sumie na jednym mieszkaniu mieliśmy 175m2 w kamienicy (jedno całe piętro) wspólny korytarz itd.Babcia zachorowała totalnie,robiła pod siebie,miażdżyca i inne choroby,mieliśmy z nią straszną udrękę.Zawsze mówiła że będzie nas straszyć.Zmarła 2 lata temu dożywając 91lat.Jej część mieszkania została zdana do MZBM i zamknięta nic się nie działo przez 1,5 roku.Mnie ,żonie i synowi przyznano mieszkanie w kamienicy na parterze a rodzice zostali na mieszkaniu tym w którym mieszkaliśmy jednak zrobiono remont ,nowa instalacja,kucie ścian itd. Po tym remoncie rodzice przez pierwsze 3 dni nie mogli spać.Co najdziwniejsze zdarzenia/zjawiska te dotykają tylko moją matkę.Zaczęło się od tego że poszła w nocy do WC i słyszała drapanie w ścianę (za ścianą mieszkanie puste po rozdzileniu /po remoncie) Coś tam powiedziała na to na głos i się uspokoiło.Po kilku dniach była u mojej matki moja żona i była tego tez świadkiem,zapaliło się światło w przedpokoju i zgasło.Po kolejnym tygodniu czy 2 usłyszała potężne uderzenie gdzieś z kuchni czy przedpokoju.Następnie idąc do wc w nocy zobaczyła oczy w lustrze,znowu matula przeklęła i poszła do wc.Około 2tyg temu mama usłyszała jak by ktoś rzucił garnek za jej plecami,tydzień temu czesze włosy w przedpokoju i na regale stoi maszyna do szycia (huk tak jak by ktoś uderzył w tą maszynę) Dziś zadzwoniła lekko zapłakana i mówiła że strugała ziemniaki i przed nią w rogu kuchni zauważyła królika i znowu zaczęła przeklinać ,na chwilę spuściła wzrok i z królika zrobił się kot! Widząc to i uważając że to moja babka a dla mojej mamy teściowa ją straszy powiedziała -Po śmierci mi nawet nie dajesz żyć?! Po tych słowach kot ten prychnął i zniknął.
Chcę podkreślić że mama jest zdrowa na umyśle,nie pije alkoholu to samo ojciec.Tylko mojej matce dzieją się takie rzeczy no i raz jak wyżej napisałem moją żona była świadkiem zapalenia się światła. Dodam jeszcze że mieszkanie/kamienica są żydowskie ,na ścianie jak się dobrze zdrapie farbę jest portret żyda w cylindrze.Proszę o powagę i ewentualnie co można zrobić.Ostatnio był ksiądz po kolędzie i nic to nie dało.Dziękuję z góry za odpowiedź.
Co tydzień odwiedza nas kilku nastolatków którzy mają czas udawać że mają nawiedzony dom, ot tak, dla beki.
Zaczęło się po remoncie - zapalające się światło to sprawa elektryki, może była źle założona, bo przecież nie pisałeś o tym aby sam wcisnął się przełącznik. Natomiast wszystkie inne zdarzenia przydarzyły się tylko i wyłącznie matce, która najwyraźniej jest święcie przekonana że w domu jest duch i co chwila go przeklina. Przywidzeń nie sposób wykluczyć.