http://chlopakzosiedla.blox.pl/2009/06/ ... rwsza.html
Pozdrawiam

"Andrzej" kupił sobie nowiutki dom i usłyszawszy trzaskające się o podłogę talerze wyprowadził się następnego dnia rano... no nieźle... mało wiarygodneRankiem Andrzej razem z rodziną postanowili wyjechać (a przypominam, że przecierz nie wierzył w duchy, poza tym nikt mu nie powiedział, że dom jest nawiedzony).
Tak oczywiście "Andrzej" podekscytowany kupnem nowego domu największą uwagę przykuwał do zaparkowania samochodu...Zeszli wszyscy do garażu, a tam samochód jakby przygotowany do wyjazdu - stał przodem do drzwi (ale Andrzej zaparkował go tyłem do drzwi - tak jak się normalnie wjeżdża do garażu).
Hahaha no litości!Na przykład, gdy robotnicy wracali z przerwy zauważyli, że taczki same jeżdżą. Bez nikogo. Same "w te i wefte".