Hmm...monored na goblinach przy siódmej edycji? Jeżeli to casual, to podejrzewam, że miejsce w decku zajmowały głównie mogg raider, mogg maniac i goblin piker poganiane zapewne najwspanialszą goblińską kartą - goblin grenade, kilkoma incinerate i lightning boltami?Nieistotna pisze:Owszem to naprawdę baardzo miłe
Ja moją kolekcję straciłam przez grupę oszołomów. Szkoda gadać. Moją dumą był monodeck czerwony. Na goblinach. To coś około 7 edycji.
Jeżeli nie, to wybacz, ale po prostu nie wyobrażam sobie innego monoreda na gobosach przy siódmej edycji...
A jeżeli tak...to nisko się kłaniam. Sam posiadałem ową. Żeby zdobyć goblin grenade'y, kupowaliśmy całe kartony boosterów z edycji fallen empires. Poza tym, przy porno ręce, z granatem, maniakiem, rajderem, boltem i incineracją, przy pierwszym podejściu zadawało się co najmniej 10-15 dmg. Na bogumiła, jak mi brakuje tej rozpierduchy. Z tego, co sobie przypominam, to taką talię powstrzymywały tylko aggro-control mono niebieski, z bardzo dużą ilością counter spelli. I oczywiście white weenie na life gapie.
Ja ogólnie byłem szczęśliwym posiadaczem decków złożonych w każdym możliwym kolorze. Najpierw biały weenie. Isamaru, Hound of Konda poganiane White i Silver Knightami, do tego kilka run i cyrkli z protekcją i nie ma wała we wsi. Później doszedł mono niebieski na merfolkach i counterspellach, dwa zielone, jeden na bestiach i wyszukiwarkach landów, a drugi na mega wyczapistych elfach. Potem monored na gobosach, a na samym końcu monoblack z dark ritual, raise dead, mortivore i pestilence, ale szybko tego blacka zamieniłem na monoblack discard. Lepiej się patrzy, jak przeciwnik się poci, bo nie wie co ma zagrać i w jaki sposób.Nieistotna pisze:Potem zielony duszkowy i zielony grzybkowy. Tera mono czarny na wampirach.
Jak już się miało te decki, to wyszły nowe edycje z totalnie pomieszanymi kolorami. W ten sposób zrobiłem RU na elementalach, BW na knightach czy WRBUG na smokach. Próbowałem jeszcze coś z artefaktami, ale brakowało mi Black Lotusa Ostatnio chociaż patrzałem na ebay i muszę powiedzieć, że Black Lotus staniał. Teraz za jedną kartę życzą sobie jedynie niecałe 7000 funtów. *_*
Odradzam. Nic ciekawego, a porównując do M:tG, to tak jakby porównywało się Justina Biebera do Iron Maiden.Nieistotna pisze:Czaimy się z Drevnim na karciankę WoW'a.
Jak chcecie zajebistą karciankę, to polecam Munchkina. Jazda na całego xD
Nature's Fury? Ale to chyba oryginalny deck, prawda? Jak modyfikowałaś, to w co pakowałaś talie? Beast, elves?Drevni Kocur pisze:Ja mam obecnie Natural Fury
Ale jeszcze niesprawdzony po ostatnich modyfikacjach... Czeka.
Ależ się kurde rozpisałem...normalnie masakra, ale tak dawno do nikogo japy nie otworzyłem w tym temacie, że normalnie musiałem się wygadać