Radio Paranormalium - forum dyskusyjne

zainteresowania, hobby, pasje.... to wszystko kumuluje się w jednym - w marzeniu
każdy je ma - nie da się żyć bez nich, nie da się nie marzyć i nigdy nie wierze gdy ktoś mówi że nie ma marzeń. Jakie są wasze? Te najważniejsze, te których prawie nie da się spełnić. Takie prawie jak bajka....

moim marzeniem jest
dobrze przeżyć życie
naprawić to co zepsute
dokonać tego co niedokonane
i cieszyć się każdą chwilą
nie dołować i nie nerwić

Moje marzenia? Trochę ich jest... Przede wszystkim być szczęśliwą pod względem innym niż rodzina, bo w tej kwestii jestem szczęśliwa. Chciałabym coś w życiu osiągnąć i poszerzać swoją wiedzę o teatrze. Mniej się stresować i mieć mniej problemów.

ok... a teraz wyobraĽcie sobie że wygrywacie w totka, trafiacie szóstkę i ... no właśnie i co????????

Np Phantom ma rację... Niestety znam zbyt wielu ludzi którym kasa uderzyła do głowy za bardzo. Co bym zrobiła? Sama nie wiem. Na pewno duuża kwotę bym wsadziła na konto. Pobudowała sobie i Andzrejowi i Filipowi dom i piękna działkę. Pomogła bym rodzinie i kilku osobom. Pracę i tak bym miała. Andrzejowi bym kupiła Scanię najnowszą albo XXL. Piękne samochody. Miała bym konie na pewno, zawsze mazyłam by miec swojego, ale niestety koszt miesiączny hotelu jest zbyt wielki bym sobie pozwoliła na taki wydatek, ale nie po to by na nich zarabiać ale po to by zyły sobie spokojnie u nas. Co jeszcze sama nie wiem. Na pewno by się wiele znalało rzeczy i ludzi którym bym chciała pomóc...

Jest jest w tym mnóstwo prawdy. Zwłaszcza łatwe pieniądze przewracaja w głowie... tak sądzę. Tak tak... z tym że ludzie którzy maja się "ponad to" głównie z powodu samochodu jakim jeżdżą, domu-pałacu (40 pokoi dla np 4 osób)... Z tym tylko że być arystokratą trzeba umieć.
Ale nie można generalizować, nie wszyscy bogacze są snobami, znam wiele osób, które są po prostu mądre - bo tylko to jest potzrebne do posiadania kasy. I silne... na tyle by nie pozwolić stać się wyznawcą religii pieniądza..


hmmm... a co do totka to mój ulubiony sposób na zaśnięcie
więc tak... zbudowałabym dom. Jest takie miejsce w środku lasu gdzie moi rodzice mają łąkę... dużą na tyle by pomieścić dom zabudowania gospodarcze i ogród owocowy
Dom byłby parterowy: albo na wzór dawnych dworków szlacheckich z fasadą ozdobioną dwoma gładkimi kolumienkami prowadzącymi na ganek, albo z werandą biegnącą wokół... dach czterospadowy z jaskółkami (przepruty oknami ), ściany otynkowane na biało... brązowe ramy okien... i okiennice... marzę o okiennicach, takich masywnych, drewnianych... pod oknami rosły by malwy - to od frontu, z kolei za domem ciągnął by się ogród owocowy, z gruszami, jabłoniami, wiśniami )))
Pomiędzy miejscem na dom a drogą jest lasek, nie było by widać domu z drogi... przez ten lasek biegła by dróżka wyłożona białym wapiennym kamieniem

mogła bym o tym pisać i pisać... to moja wielka wizja mojego domu kiedyś jeszcze były tam niedĽwiedzie do pilnowania zamist psów a pod domem była jaskinia w której zimowały )))))

a marzenia???? Nie macie sprecyzowanych marzeń??? "coś osiągnąć" "czegoś dokonać"... ogólniki...

ja wiem czego chce - przede wszystkim cały czas isę rozwijać - oczywi ście w kierunku sztuki, na początek znaleĽć lepszą pracę niż mam obecnie - ta co mam jest ok, dobrze płatna ale stoję tu w miejscu, a jeśli już idę to nie w tym kierunku w którym pragnę. Jak chcę spełnić moje marzenia???? Póki co robię sobie portfolio we Flash'u, 3ds maxie, photo shopie, corellu... - wszystko po pracy w wolnej chwili a potem??? uderzam do dużych firm reklamowych do Łodzi do Wawy nie bo nienawidzę tego miasta
i wiem że mi się uda ))
bo chcę tego )

Połową sukcesu w spełnianiu swoich marzeń jest sprecyzowanie ich ::) Mamy za mało czasu by błądzić po omacku

Nie mam na razie marzeń tak sprecyzowanych poza tym co napisałam. Mam bardzo ogólne nmarzenia, by Filip był zdrowy, by rósł na ładnego i mądrego chłopca. By Andrzej w końcu miał tą dobrą prace bez kłopotów, ogólne o każdym z rodziny, bym i ja w przyszłości znalazła pracę. Ogólne takie życzenia dla wszystkiech - marzenia

Co ja bym zrobił z taką kasiorą... na pewno, obawiając się, że może mi to do głowy uderzyć, zdeponowałbym prawie wszystko w banku, zostawiając sobie, powiedzmy sto tysiaków, na drobne wydatki

Ja mając dużą kasiorkę oddałabym napewno trochę potrzebującym. Podzieliłabym się z tymi, którzy naprawdę tego potrzebują. Odpaliła bym trochę rodzicom, a sama wykupiła miesięczny karnecik do Romy:D

Nie Roma, to teatr Muzyczny:D:D Mój ukochany na dodatek.

Roma to również miasto Piękne miasto we Włoszech...

To mi się kojarzy najlepiej jak może. Nie martw się Phantomie też lubię pizzę:)

Oj zjadłbym taki duży kawał pizzy, polany ketchupem, ociiekający ztopionym serem... niebo w gębie

przyspieszyć czas i mieć własne życie bez starych, z kotem moge

mieszkanie, kanapa, kot i spać