Szkoła!

[Veritas]

I tak nastolatki stwierdzą, że szkoła to największe gówno. A gdy będą blisko 30 roku życia i dalej, to łza w oku im się zakręci na myśl o szkole. Mało kto będzie pamiętał obowiązek nauki. Najbardziej zapamiętają znajomych i przyjaciół

[Timon]

hmm mi to wszystko jedno czy szkola czy praca i tak trzeba robic co do siebie nalezy

[Darnok]

Chyba tylko po to, żeby napisać o nich pracę maturalną i zrobić przyjemność ministrowi edukacji. Nigdy później nie było mi to potrzebne. A matma - owszem.

Dlatego jako temat maturalny wybrałem sobie porównanie światów SF i Fantasy

Uczmy się o Polsce i polskiej historii. Przecież to nikt inny jak nasi pradziadowie bronili całej zachodniej Europy przed tym całym gównem, które teraz jest na bliskim wschodzie i na wschodzie ogólnie.

Lekcje polskiego, historii, wosu to przecież lekcje o naszej kulturze.
Matematyka (mimo, iż jestem z niej bardzo słaby), fizyka, chemia są cholernie ważne- co nam z wąsatego capa na wsi, co to zna wszystkie daty dzienne ważniejszych wydarzeń od 966 do 2010?
Po historii możesz badać historię lub robić coś wkoło niej, po matematyce fizyce, chemii i informatyce możesz robić niemal wszystko.

[Beowulf]

Otóż, ze Spockiem absolutnie się teraz nie zgadzam. Jeśli ktoś nie jest patriotą, nie musi nim być. Polskość i wiedza o naszej historii, o tym jak radziliśmy sobie z trudnościami, jak walczyliśmy z Rosją za Batorego, jak walczyliśmy ze Szwecją; to bardzo ważne rzeczy. Krzewią w nas ducha patriotyzmu, czasami w oku kręci się łezka, słysząc o powstaniach, czy to warszawskim, czy to listopadowym. Wszystko to jest niezmiernie ważne, dla nowego pokolenia, czyli mojego, by historia nie zanikła. By zawsze była w naszych sercach i umysłach. Posiadając młodzież, która zamknie się w świecie całków, nasza bogata kultura zostanie zaprzepaszczona, a do tego nie możemy dopuścić.

Co do lektur: ,,Krzyżacy", ,,Potop" (który czytałem, a którego w spisie lektur już nie ma)... Wszystkie te lektury czegoś nas uczą, już sam fakt, że nie pisano ich w wolnej Polsce, lecz w czasach, gdy panoszyli się tu Prusacy, Rosjanie i Austriacy sprawia, że chce się je czytać. Przynajmniej to tyczy się mnie. Chcę poznawać historię mojego narodu, Polski. Czuję się patriotą, mimo, że jestem młody i mam nadzieję, że tak już pozostanie do mojego końca.

Uważam, że w szkołach historii powinni nauczać minimum 3 godziny w tygodniu, to jeden z najważniejszych przedmiotów.

Pozdrawiam!

[Spock]

Nie "całków" tylko "całek", Beowulfie.

Mówisz, że lektury czegoś cię nauczyły ? A czego, jeśli można wiedzieć ?
Bo mnie jakoś niezbyt wiele. Jakie dylematy możesz dzięki nim rozwiązać ? Tylko konkretnie proszę.

Polskość i wiedza o naszej historii, o tym jak radziliśmy sobie z trudnościami, jak walczyliśmy z Rosją za Batorego, jak walczyliśmy ze Szwecją; to bardzo ważne rzeczy

To było setki lat temu, ludzie którzy się z tym zmagali dawno pomarli. To był inny świat, inna cywilizacja. Jakie to ma teraz znaczenie ?

Krzewią w nas ducha patriotyzmu, czasami w oku kręci się łezka, słysząc o powstaniach

Tak, a Słowacki wielkim poetą był... - Jeśli znasz ten cytat i wiesz co on oznacza... Gomółka też tak krzewił.
Takie patriotyczne trele-morele brzmią najlepiej, gdy stoisz w pełnym słońcu, dźwigając sztandar szkoły, koszula gryzie i lepi ci się do pleców a nogi w dupę włażą. Wtedy powiedz, że to bardzo ważne rzeczy, to może się zastanowię.

[Beowulf]

Nie "całków" tylko "całek", Beowulfie.

Racja, mój błąd.

Mówisz, że lektury czegoś cię nauczyły ? A czego, jeśli można wiedzieć ?
Bo mnie jakoś niezbyt wiele. Jakie dylematy możesz dzięki nim rozwiązać ? Tylko konkretnie proszę.

Nauczyły mnie szacunku do pewnych wartości, do osób starszych i miłości do mojego kraju. Między innymi dzięki nim wiem, gdzie mieszkam i zdaję sobie sprawę czyją krwią nasza wolność została okupiona. Ilu ludzi poświęciło dla niej życie, byś Ty i ja mógł w tej chwili mówić w ojczystym języku i oglądać polską telewizję. Wolność jest piękna, zwłaszcza gdy człowiek sobie zdaje sprawę, dzięki komu i jakim czynom może jej doświadczyć. Ty widocznie nie zdajesz sobie z tego sprawy, a ja nie mam zamiaru nawracać Cię na inną drogę.

Dylematy. ,,Historia magistra vita est", dzięki historii wiem jakich decyzji należy się wystrzegać, a jakie mogą być słuszne. A jakie dylematy możesz rozwiązać posługując się całkami? Możesz tylko zniechęcić do siebie znajomych, lub przyciągnąć dziwaków

To było setki lat temu, ludzie którzy się z tym zmagali dawno pomarli. To był inny świat, inna cywilizacja. Jakie to ma teraz znaczenie ?

Dzięki tym ludziom w tej chwil Polskę możesz oglądać na mapie Europy. Jak śmiesz tak znieważać osoby, które oddały swoje życie za Twój kraj? Dla mnie to jest szokujące. Mimo, że jestem kilkanaście lat młodszy. Do tej pory myślałem, że taką głupotę mógłby napisać tylko kilkulatek, lub kompletna ,,noga" z historii, jak widać myliłem się.

Pozdrawiam

[cleric]

jeśli dla Ciebie wielkie literackie dzieła są bez sensu i poznawanie ich jest niepotrzebne, a historia powinna zostać zapomniana, to ręce opadają. pewnie, najlepiej tylko i wyłącznie obliczać całeczki. nie spodziewałam się, że przeczytam coś takiego od człowieka zdawałoby się inteligentnego.

[Darnok]

Nauczyły mnie szacunku do pewnych wartości, do osób starszych i miłości do mojego kraju.

Wybacz tak bezpośrednio- a gdzie byli rodzice?
Bo mnie mama szacunku do ludzi uczyła.

Dzięki tym ludziom w tej chwil Polskę możesz oglądać na mapie Europy.

Dzięki którym ludziom? tym, co Rosjan mordowali, czy tym, przez których ruscy nas z kolegami podzielili?
Historia to nie bajka o wąsatych superbohaterach z metalowymi skrzydłami na plecach. Nasza historia to przeważnie budowanie czegoś wspaniałego, a potem robienie idiotycznych decyzji, które tą wspaniałość niszczyły.

Z historii to ja mogę oglądać filmy popularnonaukowe. Nie uczę się dat i nawet nie wiem dokładnie, kiedy się druga Wojna Światowa zakończyła (wiem, że kapitulacją Japonii). Patriotyzm to nie są wspominki, ksenofobia, a praca na rzecz kraju. W tym momencie Spock jest większym patriotą, bo (chyba słusznie zakładam ) pracuje i płaci podatki. Z oczywistych względów Ty na razie jesteś tylko niewykorzystanym potencjałem, w którego się teraz inwestuje. Z drugiej strony jak ktoś jedzie do UK, to nie można zarzucić mu, że jest zdrajcą- to nie jego wina, że nasza gospodarka jest taka słaba. Zdrajcą jest ten, kto wyzyskuje innych polaków i działa na szkodę naszego narodu (bym się pokusił o napisanie kto w naszym rządzie jest zdrajcą, ale sobie daruję).

[Spock]

Taaak i to jest właśnie to. Napuszone hasła i świety gniew, a wyjaśnienia zero. Czyli wszystko po staremu.
Jak widać od czasów Gombrowicza (którego chyba jeszcze nie przeczytałeś), nic się nie zmieniło.

Co do dylematów, to dzięki całkom i różniczkom, zrobiłem elegancki płot i oczko wodne na działce. A "Litwo, ojczyzno moja" - zero.

Dlaczego się czepiam ? Żeby pokazać anachroniczność systemu nauczania. Że dzieciaki nie uczą się myśleć, tylko zapamiętywać i kombinować. I tylko dlatego, że muszą.

Swoją drogą, gdy ja miełem 14 lat, to ani ja, ani żaden z moich rówieśników nie powtórzyłby takich bogoojczyźnianych tonów. Śmieliśmy się z tego zadęcia, z napuszonych apeli, widzieliśmy umowność tej całej szopki. Dzisiaj świat się zmienił...

Pozdrawiam i ochłoń trochę

[Spock]

Dla mnie, datą zakońćzenia drugiej wojny światowej będzie zawsze 9.05.1945 - Dzień Zwycięstwa, kiedy to Armia Czerwona wkroczyła do Berlina

Z tymi całkami, to zwyczajnie, znalazłem książkę do matematyki i sobie czytałem, starając się rozumieć.
Nie pamiętam już dokładnie czy to był podrecznik, czy co - w ogóle z książkami jest wielki kłopot. Są źle pisane, zero wytłumaczenia, nie da się z nich czegokolwiek nauczyć. Dobra książka od matmy to skarb, którego trzeba ze świecą szukać.
Jak się już załapie, to dzięki przekształceniom i wzorom, można szybko zacząć nieźle całkować.
Natomiast sama idea, sens tego, czym tak naprawdę jest całka - to zrozumiałem kilka lat później.

[Beowulf]

Swoją drogą, gdy ja miełem 14 lat, to ani ja żaden z moich rówieśników nie powtórzyłby takich bogoojczyźnianych tonów. Śmieliśmy się z tego zadęcia, z napuszonych apeli, widzieliśmy umowność tej całej szopki. Dzisiaj świat się zmienił...

Widocznie byliście nie całkiem rozwinięci emocjonalnie, a poza tym mieliście się z czego śmiać, bo był ustrój komunistyczny i rzeczywiście powodów do śmiechu było więcej niż teraz. Ja po prostu doceniam to, co zrobili moi przodkowie, w tym chyba nie ma nic złego? No właśnie.

Dlaczego się czepiam ? Żeby pokazać anachroniczność systemu nauczania. Że dzieciaki nie uczą się myśleć, tylko zapamiętywać i kombinować. I tylko dlatego, że muszą.

Wybacz, ale ja do takich nie należę.

Wybacz tak bezpośrednio- a gdzie byli rodzice?
Bo mnie mama szacunku do ludzi uczyła.

Miałeś szczęście, ja mam tylko ojca. Zostałem nauczony wielu rzeczy w domu, pracy, obowiązków, pasji i szacunku do kraju, bardzo ogólnikowo to ujmując.

A "Litwo, ojczyzno moja" - zero.

Osobiście nie należę do ludzi nadwrażliwych, ale jeśli nie potrafisz dobrze interpretować inwokacji w Panu Tadeuszu, to wybacz, ale to zakrawa o głupotę. Tego uczysz się nie po to, by zacytować w rozmowie kwalifikacyjnej, czy przy znajomych. To jest dla Ciebie, byś uświadomił sobie jak wysoko w hierarchii wartości powinna leżeć Ojczyzna.

[Spock]

Hola, hola, panie kolego. Obaj urodziliśmy się w wolnym kraju, choć co poniektórzy demagodzy chcieliby wmówić, że w moim przypadku było inaczej. Żaden z nas nie wie, co to znaczy wynarodowianie, zakaz używania języka ojczystego, prześladowania na tle narodowościowym, itp. Nie było tego "za moich czasów", nie ma i teraz. Więc jak mam(y) się niby odnieść do tęsknoty za wolną Polską, skoro ona zawsze była wolna (przynajmniej za naszego życia). Jak mamy się utożsamiać z Marcinem Kozerą, z Tadeuszem, Konradem, czy z Rejtanem, skoro ci ludzie żyli w czasach tak daleko odmiennych od naszych, że równie dobrze mogliby pochodzić z innego wymiaru. Nie mamy z nimi nic wspólnego poza językiem. A zatem to o czym mówisz, to "krzewienie patriotyzmu" poprzez sztandary, znicze i apele, to tylko bełkot. Pusta forma, bez treści.

[Beowulf]

Możemy sobie to wyobrazić, czytając dzieła takie jak ,,Krzyżacy", czy ,,Potop", to lepsze niż niewiedza o przeszłości naszego kraju. Oczywiście jeśli ktoś lubi historię zachęcam do dogłębniejszego jej poznawania. Nie możemy pozwolić, by nasza kultura została zaprzepaszczona, dlatego musimy żywić szacunek do wieszczów narodowych i dzieł literackich, przede wszystkim tych pisanych ,,ku pokrzepieniu serc". Nie pisałem, że apele są przydatne.

Pozdrawiam!

[Spock]

Ale powtarzasz hasła, których znaczenia nie rozumiesz, bo rozumieć nie możesz. Ja zresztą, też nie. Jak na ironię, to dzięki ludziom których chcesz uhonorować. Nie jesteśmy w stanie zrozumieć ich trudów, bo już wygrali. Walka się skończyła.

Tak przy okazji, wcale nie twierdze że ich walka była łatwa, albo że bez sensu.

Tak cię nauczono w szkole, że za to co tu napisałeś, dostaje się piątki, a za wywrotowe opinie które wygłaszam jest pała. Inteligencja zobowiązuje do stawiania pytań, do szukania odpowiedzi. A ty uwierzyłeś, nie zastanawiając się. Albo też stłumiono twoje wątpliwości w zarodku, jeśli je miałeś.

Jak to świadczy o naszym szkolnictwie ? Gdzie samodzielne myślenie ?

[Darnok]

Henryk Sienkiewicz ur. 5 maja 1846 w Woli Okrzejskiej.
Krzyżacy- Bitwa pod Grunwaldem odbyła się w 1410r.
Skoro dla Ciebie wzorem patriotyzmu jest powieść pisarza, który napisał swoje wyobrażenie tamtych czasów, to wyobraź sobie, że teraz jakiś facet napisze książkę o XVII wieku i za sto lat będzie ona uważana za przykład siedemnastowiecznego patriotyzmu.
W Polsce, "za czasów Spocka", patriotów się prześladowało- żołnierzy AK zamykano. Nie udawaj oburzenia, że Spocka nie grzeją fikcyjne postacie (co prawda niektóre na podstawie historycznej, ale luźno) napisane przez człowieka, który nie miał prawa czuć i rozumieć tamtych czasów, bo się w nich nie urodził.
Dlatego właśnie niezależnie jak świetnym pisarzem nie będziesz, to nie napiszesz powieści oddającej klimat PRL, chociaż to tylko 30 lat różnicy, a nie 400.
Prawdziwym zagrożeniem dla kultury są ludzie, którzy myślą, że husaria albo husarzy jeździli z przyczepionymi wielkimi, metalowymi skrzydłami na plecach i oburzają się, jak ktoś powie inaczej, a tak ogólnie to są za tym, by sprowadzać z afryki tanią siłę roboczą i pozwalają budować meczety takie jak w stolicy.

[Beowulf]

Tak cię nauczono w szkole, że za to co tu napisałeś, dostaje się piątki, a za wywrotowe opinie które wygłaszam jest pała. Inteligencja zobowiązuje do stawiania pytań, do szukania odpowiedzi. A ty uwierzyłeś, nie zastanawiając się. Albo też stłumiono twoje wątpliwości w zarodku, jeśli je miałeś.

Jak to świadczy o naszym szkolnictwie ? Gdzie samodzielne myślenie ?

Czasami również dostaję ,,pały" za odmienne poglądy od nauczycieli, albo niekonwencjonalne opinie, na powszechnie przyjęte ,,fakty". Nie stłumiono mi niczego w zarodku. Po prostu podziwiam i szanuję trudy moich przodków. A poza tym kocham historię i będę robił wszystko by nie zaprzepaszczono polskiej kultury w tak haniebny sposób; jak lekceważenie naszego dorobku, jako narodu.

Jak to świadczy o naszym szkolnictwie ? Gdzie samodzielne myślenie ?

Jest, ale u niektórych, jeszcze raz powtarzam. Na ten temat, jak rzadko na który podzielam opinię ogółu, lub opinię, którą starają się wpoić społeczeństwu, bo jak widać to drugie bardziej pasuje do zaistniałej sytuacji.

Henryk Sienkiewicz ur. 5 maja 1846 w Woli Okrzejskiej.
Krzyżacy- Bitwa pod Grunwaldem odbyła się w 1410r.
Skoro dla Ciebie wzorem patriotyzmu jest powieść pisarza, który napisał swoje wyobrażenie tamtych czasów, to wyobraź sobie, że teraz jakiś facet napisze książkę o XVII wieku i za sto lat będzie ona uważana za przykład siedemnastowiecznego patriotyzmu.

Otóż, nie musisz mi tłumaczyć, ani obrazować sytuacji. Dla mnie ważne jest to, że napisał ją w okresie zaborów, ku pokrzepieniu serc narodu, by przypomnieć mu czasy, gdy Polska była potęgą militarną i gospodarczą (miasto Gdańsk, ale to już po wojnie trzynastoletniej- 1454-1466, po II pokoju toruńskim ponownie wcielony w ziemie Polski).

Prawdziwym zagrożeniem dla kultury są ludzie, którzy myślą, że husaria albo husarzy jeździli z przyczepionymi wielkimi, metalowymi skrzydłami na plecach

Tak racja, ciemnota umysłowa to prawdziwa choroba XXI wieku. Zwłaszcza gdy ktoś nie ma pojęcia o historii oręża własnego narodu. A przedmiot jakim jest historia Spock najchętniej by ograniczył do zera, albo zrobił jedną godzinę w tygodniu. A tak nawiasem mówiąc, husaria miała skrzydła, ale przyczepione do koni, gdyby przylegały do pleców, spadli by z konia oO

a tak ogólnie to są za tym, by sprowadzać z afryki tanią siłę roboczą i pozwalają budować meczety takie jak w stolicy.

W końcu po konfederacji warszawskiej (1574 r.) Polska w istocie stała się krajem bez stosów. Tolerancja religijna. Kolejny nieodłączny element polskiej historii. Oczywiście to co napisałem to żart Niestety, ale zapowiada się, że i nas, jak Francję zaleją Arabowie i nielegalni emigranci z Albanii. Ah, ta Unia Europejska. Ale zawsze można zrobić represje jak za Gomółki

Pozdrawiam!

[Darnok]

husaria miała skrzydła, ale przyczepione do koni, gdyby przylegały do pleców, spadli by z konia oO

Prawdopodobnie były to długie wstęgi, które uderzając o siebie robiły przeraźliwy hałas, przynajmniej taką też teorię słyszałem, ale nie dociekałem już.
Co do metalowych skrzydeł- to one istniały, żołnierze z nich nie spadali, ale były to skrzydła do parady.

[Beowulf]

Tak, nie spadali jadąc stępa. Na paradach. W boju, w czasie szarży pospadali by z koni. Hałas, które skrzydła miały robić prawdopodobnie służył do płoszenia koni przeciwnika, tylko dziw, że własnych koni nie spłoszyli oO

[Veritas]

Husaria w czasie bitew nie używała skrzydeł. Niepotrzebny balast.
Jeżeli już, to jedno małe przypięte do pleców. Dwa duże skrzydła stosowane były wyłącznie do parad. W naszej pamięci utrwaliły się te dwa duże w trakcie walki, ponieważ jest to znak rozpoznawczy husarii, który dodaje im pewnej siły i boskości. Więc taki reżyser chętnie z tego korzystał. Gdybyśmy przeciętnemu widzowi pokazali w trakcie walki husarza bez skrzydeł, zapewne nie skojarzyłby tego, iż ogląda najlepszą kawalerię w historii.
Zachęcam do poczytania na temat tejże jazdy