Z tego co napisałeś, to wynika mi tylko tyle, że ludzie w Afryce cierpią, bo NIE ZNAJĄ takiego pojęcia jak chrześcijański Bóg. Bo urodzili się w wiosce Mugaba a nie w Detroit czy Londynie. Nadawałbyś się na krzyżowca, wiesz? Wszystko co ma związek jest boskie i dobre. A każdy kto ma inny pogląd niż my, jest ZŁY. No dobrze, skoro Afrykańczycy cierpią za brak wiary to jak określisz biedę, choroby, wojny itp. w krajach Izrael i Palestyna? Przecież nie można im odmówić wiary, prawda?
Tylko jeśli są one już tak drastycznie inne, że - przepraszam ale nie mam innego określenia - ocierają się o rasizm, to myślę, że pohamowanie ich nie jest złym pomysłem. Niemniej nadal czekam na odpowiedź Poety.
DanaS zgadzam się z tym co napisałaś, czytając posta Poety można wnioskować iż Bóg robi jakieś śmieszne segregacje wynikające poprzez dane wierzenia...Ponawiam więc pytanie do Poety, co z wojnami w rzekomo świętych miejscach.
Nie piszcie już o tym że """Bóg i dzieci w Afryce"""" bo znów zjawi się buk moderator i posty będzie kasował.
A tak przy okazji Sothis
Co ci się nie podoba przy stwierdzeniu naszego kolegi który twierdzi "że Bóg nie patrzy na cierpiące dzieci w Afryce"
Przecież to jest jak najbardziej do tematu, a ty nasze posty wyrzucasz
Dwa wyrzucone posty nie nawiązywały bezpośrednio do tematu i prowokowały odrębną dyskusję. Jako buk moderator zadecydowałem o podjęciu takich a nie innych kroków, aby dysputa nie zbaczała z wyznaczonego przez autora toru.
Poeta , po pierwsze w Afryce jest juz chrzescijanstwo, ktore zostalo im na sile wcisniete do gardla. Jest w bardzo znieksztalconej formie , ale jest i o tym wlasnie pisalam. Wiele zla w jego imie dalej jest wyzadzane.
A Bog nie jest tylko chrzescijanski, w na przyklad Hunie Bogiem jest nasze wyzsze ja , nie rozumieja pojecia jednego autonomicznego bytu rzadzacego wszystkim.
Ja natomiast uwazam , ze w kazdym czlowieku jest ten boski pierwiastek , jak i zlo i mamy mozliwosc byc i 'bogami' i 'diablami' ,pieklo tworzymy sobie sami, tak samo cos , co mozna nazwac niebem, kazdy ma taka mozliwosc i kieruje swoje zycie jak chce. I stad jest tyle zla , ale i dobra . Mozna się sprzeczac , czy nie lepiej byloby gdyby zlo bylo wyeliminowane, ale wiadomo , ze wtedy dobra tez by nie bylo.
Ostatnio zmieniony 2010-08-01, 15:43 przez Chantelle, łącznie zmieniany 1 raz.
Chantelle, w Afryce jest chrześcijaństwo, ale też islam i w wielu regionach stare obrzędy pogańskie. A żeby było w zniekształconej formie misjonarze musieliby nauczać nieprawidłowo, a tak z pewnością nie jest.
Twoja teoria niesie trochę racji, ale zapominasz o jednym. Bóg ani diabeł nie są zmienni w swoich poczynaniach, tak jak ludzie. A czy według Ciebie miłość nie mogłaby istnieć bez nienawiści? Jak nie byłoby zła ani dobra to co by wtedy było?
Przeciez to napisalam , uwazam ze natura zawsze dazy do rownowagi i jest to proces niezalezny id nikogo, , toczy się wlasnym naturalnym rytmem.
bimbrze pisalam tu wczesniej na temat tego , co dzieje się w afrykanskjich kosciolach chrzescijanskich . Jesli znasz angielski polecam to :http://www.channel4.com/programmes/disp ... od#3008630 , to samo dzieje się rowniez w Anglii.
Wprowadzanie chrzescijanstwa na sile , spowodowalo szok kulturowy , ktory zaowocowal tego typu tragediami. Przykro mi , ale takie mam zdanie . Lepiej juz niech maja swoje 'poganskie' wierzenia i obrzedy , jak to napisales.
Czyli uważasz, że żaden człowiek nie kontroluje swoich zachowań? Spróbuj czasem postąpić inaczej niż zazwyczaj, to się przekonasz, że wcale tak nie jest.
Prześlij mi inny link, bo mi nie odtwarza. A jak nie masz może być inny film lub artykuł na poparcie Twoich słów. Znam angielski, ale nie perfekcyjnie, dlatego wolałbym żeby był po polsku, bo mogłoby mi coś umknąć, a chciałbym wszystko zrozumieć.
-- 2010-08-03, 13:12 --
Jest wielu ludzi, którzy nie wierzą. To stanowi problem, bo żeby Bóg mógł wziąć dobrego człowieka do nieba, on musi powierzyć się Jemu. A istnieje tyle świadectw Jego istnienia. Śmierć kliniczna, objawienia, cudy, przypadki rozmów z duszami zmarłych, czy sam Jezus Chrystus to tylko niektóre z nich. A wszystko jest tak doskonale spójne, że aż głupim jest tłumaczenie tego chorobami psychicznymi, wytworami umysłu, halucynacjami, czy kłamstwami. Nawet złożoność i uporządkowanie tego świata udowadnia interwencję inteligentnej istoty. Porządek jak wiemy nie bierze się znikąd. Czy wykopywana ziemia sama zbiera się na kupkę? Nie, trzeba ją ułożyć. Bóg jest wyrozumiały, sprawiedliwy i miłosierny. Pragnie i może nam wybaczyć wszystkie złe, a jakże często nieodwracalne posunięcia, ale my musimy o to poprosić. Jak ktoś mógłby to zrobić, gdy nawet nie wierzy?
Zlozonosc i uporzadkowanie? Raczej chaos i przypadkowosc swiata , swiadczy o samoistnym tworzeniu się zycia, ewolucjii i walce o przetrwanie .
smerc kliniczna jest stanem klinicznym oO , a to co widzimy , slszmy w tym czasie moze byc tylko wytworem naszego umyslu , by pomoc nam to przetrwac , prawda ( nie musi, ale moze) , nie jest to niezaprzezalny dowod, jak rowniez objawenia i cuda. Moga byc one tylko dowodem jak duzo jestesmy w stanie osiagnac , dzieki umyslowi , lub halucynacjami , czy nadzwyczajnymi wyjasnieniami prostych rzeczy i zjawisk, przez ludzi korym bylo to na reke. Takze dla mnie nie sa to swiadectwa jego istnienia. Ludziom sceptycznym na pewno nie wystarczy to , zeby uwierzyc Ja sceptykiem nie jestem i albo wierze albo nie , nie potrzebuje swiadectw.
Zainteresowałem się szerzej tematem i doszedłem do wniosku, że wprowadzane chrześcijaństwo zderzyło się z dawnymi afrykańskimi wierzeniami. Przekonywano masy ludzi o istnieniu Boga, a teraz trudno jest ich powstrzymać przed łączeniem swojej nowej wiary z wcześniejszymi zwyczajami, bo nawet księża czy pastorzy są rodowitymi mieszkańcami tamtych ziem. Oni powinni raczej raczej kierować się dekalogiem i nauką Jezusa niż opierać się na jednym wersecie z księgi Wyjścia 22, 17 "Nie pozwolisz żyć czarownicy". Trzeba ich teraz po prostu przekonać o nieistnieniu czarów.
Cała materia podlega prawom fizycznym. Czy to jest chaos? A jak Ty byś wytłumaczyła płynięcie z obrazu, a konkretnie z oczu Maryi, krwi jak łez, albo niegojące się rany na rękach i nogach, czyli stygmaty? Czy mogłoby to być jakimś zwykłym zjawiskiem? Co do śmierci klinicznej zajrzyj na ten temat: http://www.paranormalium.pl/post124500.html#p124500
Jeżeli to nie są świadectwa Bożego istnienia, to według Ciebie czego są?
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę