Wszelkie tematy związane z życiem po śmierci, duchami, przeżyciami z pogranicza śmierci, itd. Co się dzieje z nami po śmierci? Przechodzimy w inną rzeczywistość? Wchodzimy do innego ciała? Czy może tylko umieramy i przestajemy istnieć?
zamieszczam zdjecia z kamery sklepowej zrobione wczoraj w godzinach 00.30 - 1.30
takich zdjec w przeciagu godziny kamera zrobila okolo 50 to swiatlo jest raz mniejsze raz wieksze.pozniej do konca nocy nie ma nic. kamera nie objela calosci kiedy to się powiekszylo ale sadzac po polowie ta kula musiala miec okolo 150 cm. nie jestem ekspertem w tej dziedzienie dlatego umieszczam je w celu wyjasnienia co to moze byc? . Dziwne jest to ze ta kula swiatla nie rozjasnia pomieszczenia, w rogu jest tylko maly halogen zostawiany wlaczony na noc. w miejscu wystapienia tej kuli nic nie ma jest tylko sciana. prosze o pomoc.
Nie była to z pewnością żadna energia świetlna. Nic co emitowało światło sztuczne. Cień w sklepie pozostał bez zmian. Wrzuć filmik bo póki co to nic z zakresu paranormalium
O ile rozumiem, to jest tam jakieś niewielkie źródło światła.
Hipoteza wymyślona z marszu:
Światło pada na matrycę. Najwięcej fotonów trafia w obszar który "patrzy" na tą lampkę. Układy elektroniczne fotoelementów rejestrują sygnał, następuje wyzerowanie. W tym samym czasie, wciąż padające światło powoduje gromadzenie się ładunków w kondensatorach. W rezultacie, już niewielka ilość fotonów powoduje szybsze ich naładowanie i powstaje sygnał-widmo, znacznie silniejszy niż w rzeczywistości. Reszta matrycy działa prawidłowo, ponieważ obszar który obejmuje (pozostała część sklepu) zelewa mniej światła niż w bezpośrednim sąsiedztwie lampy i zerowanie przebiega bez problemów.
Niech ktoś mądrzejszy mnie poprawi jesli gadam bez sensu.
Widać mądrzejszy nie jestem, bo nie nie poprawie Cię o ile w ogóle jest to możliwe . Ale wiecie co ja myślę?- a to że po prostu świecąca lampa spaliła się gwałtownym płomieniem co dało takie światło. Zauważcie że zdjęcia pokazują tylko ten moment w którym obiekt z rogu świeci, a przydało by się jeszcze kilka fotek ukazujących wygaśnięcie obiektu. Wtedy mielibyśmy pełen przebieg wydarzeń ze światełkiem. Podsumowując myślę że Truli chciał zabłysnąć i dał dziwnie wyglądające fotki, przepalającej się lampy w sklepie.
Człowiek raczej by zauważył że się coś zepsuło, a z resztą nie mogło się popsuć na godzinę bo z tego co zrozumiałem to "światło" było widoczne właśnie przez ten czas i nie mogło się od razu potem naprawić.
Owszem: zepsuło się i człowiek właśnie to zauważył. Dlatego człowiek założył ten temat.
Kamery mają jakieś układy samoregulacji, dlatego po pewnym czasie mogło się "naprawić".