Tak się dzieje, gdy pewne osoby mają zniknąć z naszego życia. To troche wygląda, jakby na skutek wypadku jakiegoś.
"Czułam się... tak fajnie"
Doładowywanie energią.
"Jak płaczę.. on
jakimś cudem sprawia że po chwili przestaję"
Biała magia.
"Chore...? ehh. "
Nie. Jak najbardziej normalne.
"no bo miłość do ducha"
Mało wiesz. Ty jesteś duchem, tyle, że zamkniętym w ciele. Nie ma żadnej granicy, która by unimożliwiała ci kochanie kogoś bez ciała.
"Powiedział mi jeszcze
że ten duch go zaatakował. Że czuł wtedy osłabienie, zimno"
Nie kopie się własnego grobu manipulując nieświadomymi owieczkami. Został zaatakowany i w sumie każdy by tak zrobił, gdyby mu się jakiś zazdrosny pasztet wcinał w przyjaźń.
"Ja reinkarnowałam dalej, on nie"
Nie musiał.
"Że go słyszę"
Telepatia. Rozwijaj czakre 3 oka.
"Takie... ciepłe wibracje.. "
Dobrze. Może jesteś indygo a on jest twoim... Twoim wypełnieniem. Więc bardzo dobrze, że odpędza głupków od ciebie.
"co wy o tym myślicie? według wa co to moze być?"
Wg mnie, musimy porozmawiać przez gg
