Opowiesci

Bardziej niż nieprawdopobobne, niemożliwe, niewiarygodne... i nie pasujące do pozostałych kategorii.
Kazzone
Forumowy maniak
Forumowy maniak
Posty: 375
Rejestracja: 2006-10-26, 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Kazzone »

Z tą ręka w drzwiach, przypomniała mi się pewna historia "czarciej łapy"

Pewna lubelska mieszczka zasłynęła tym, że udało jej się wezwać na pomoc moce piekielne. Ta uboga wdowa w 1637 roku przegrała sprawę w lubelskim Trybunale. Stroną w sporze był bogaty magnat, który przekupił sędziów. Skorumpowani sędziowie, nie bacząc na fakty, przyznali rację swemu mocodawcy.

- Gdyby sami diabli sprawę sądzili, toby wydali sprawiedliwszy wyrok - krzyknęła zrozpaczona kobieta, a jej pełen bólu i gniewu głos odbił się echem w wysokich salach lubelskiego Trybunału Koronnego i przestronnej sieni.

Widać słychać było ubogą wdowę daleko, bo jeszcze tej samej nocy w Trybunale zjawili się odziani w żupany i szlacheckie kontusze dziwni sędziowie. Obudzili sądowego pisarza i nie bacząc na jego przerażenie, zaczęli rozprawę. Na wokandę wróciła sprawa pokrzywdzonej wdowy. Kobietę reprezentował adwokat, od którego pachniało siarką i którego lewy but miał kształt kopytka. Po wysłuchaniu jego mowy nocny sąd wydał wyrok na korzyść kobiety. A żeby wyrok przypieczętować, sędzia oparł się ręką o stół, wypalając w desce ślad dłoni. Wówczas to Chrystus na krucyfiksie w sali rozpraw odwrócił głowę, żeby nie patrzeć, jak diabelskie sądy są sprawiedliwsze od ludzkich.

Stół z wypaloną czarcią łapą stoi w muzeum na Zamku. A od pół wieku Czarcia Łapa, w której występuje kabaret Czart, jest jedną z lubelskich kawiarni.

Art. Poch. z: gazeta.pl

Niestety nie moge znaleść zdjęcia tej łapy, jeśli ktoś ma ostatni(chyba ostatni) numer focusa extra tam znajduje się jej zdjęcie ;)

[ Dodano: 2007-07-28, 20:04 ]
Znalazłem http://zamek-lublin.pl/userimages/427_444pl0.jpg (to co na około to inny obrazek, część stołu i ręke widać na środku. ;]

[ Dodano: 2007-07-28, 20:06 ]
Spytaj się dziadka czy w tym domku gdzie ruszały się garnki otwierały okna, itd. nikt wczesniej nie umarł, lub czy nikogo tam blisko nie pochowano. Ew. kto tam wcześniej mieszkał(przed nimi)?
CastleBravo
Nowa Krew
Nowa Krew
Posty: 4
Rejestracja: 2007-11-13, 21:41
Lokalizacja: Milicz

Post autor: CastleBravo »

Lubię takie opowiadania, to może ja opowiem też jakieś.

Parę lat temu moja prababcia, jak jeszcze żyła opowiadała, że będąc kiedyś na poniemieckim cmentarzu podeszła do niej jakaś dziwna osoba, chyba przez chwile rozmawiali. Później jak prababcia odchodziła to ta osoba po prostu się rozpłynęła.

Niedawno moja babcia opowiadała że po niedługim czasie jak jej ojciec, czyli mój pradziadek zmarł, to mój wujek który będąc jeszcze dzieckiem wszedł do kuchni i ujrzał pradziadka siedzącego przy stole, ponoć wujek się wystraszył i pobiegł do swojej matki (mojej babci) jak już wrócili to nikogo nie było.
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Post autor: Spock »

Uprzejmie proszę osoby uprawnione o niepoprawianie ewentualnych błędów ortograficznych w wypowiedziach innych użytkowników. To może robić tylko profesor filologii polskiej podczas wykładu.

Wróć do „Niewyjaśnione zjawiska”