baranito100 pisze:Czy to wogóle możliwe?
baranito100 pisze:Czy to forum to zabawa, rodzaj rozmyślania o tym jakby mogło być, czy to wszystko jest realne?
Nie kurde, kilka tysięcy użytkowników się zmówiło na gg i od kilku lat o tym wszystkim pisze tylko po to, żeby teraz Cię wkręcić.
Nie lubię takich pytań. Gdybyś przez chwilę pomyślał, zorienotwałbyś się, że nie zależnie od tego czy jesteśmy prawdziwymi magami, czy wciskającą kit sektą, która Cię zje jak tylko uwierzysz, i tak powiedzielibyśmy, że jest to prawdziwe. Tak więc wykazujesz brak zdolności logicznego myślenia, ale na tym wcele nie koniec. Twoja niewiedza jest większa niż mógłbyś przypuszczać. Używasz słowa "realne" nie wiedząc co ono oznacza (jak większość ludzi). Wszechświat nie jest nudną grą z ładną grafą, wiesz? Tu nie ma systemu zerojedynkowego. Nie można powiedzieć, że albo coś jest realne albo nierealne. Oprócz tego zapewne w tym pytaniu kryje się jeszcze więcej niewiedzy, którą i ja podzielam, jako że nie umiem jej wymienić. There's always more, pamiętaj.
baranito100 pisze:Czy ktoś kto bardzo chce może w jakimś stopniu panować na żywiołem?
Pomijając, że konrolowanie żywiołu daleko wykracza poza możliwości człowieka, który może jedynie nawiązać z nim niejaką współpracę.
"Chcieć" - kolejne słowo, które ludzie uważają za aksjomat, a którego rozumienie jest błędne(yeah, uwziałem się na język ludzki). W Twoim rozumieniu chcenie czegoś oznacza pragnienie czysto umysłowe. Natomiast można jeszcze "chcieć" (mówię, na to powinno być oddzielne słowo) za pomocą woli. Wedy to coś się dzieje. Od razu. Problem w tym, że ludzie nie umieją używać woli bezpośrednio. Na szczęście są rzeczy, które mogą na nią mniej lub bardziej oddziaływać. Pragnienie oddziałuje dość słabo. Jeśli przez całe życie chciałbyś zapalić świeczkę "magicznie" i cały czas byś myślał o tym pragnieniu, może by się trochę zadymiła. Bardziej oddziaływać na wolę może skupiona myśl. Jeśli zwizualizujesz sobie tą świeczkę płonącą, skoncentrujesz się na tym obrazie i utrzymasz go tak przez dłuższy czas, szansa, że świeczka zapłonie jest o wiele większa. Jednym z najlepszych sposobów oddziaływania na wolę jest wiara. Jeśli uwierzysz, że świeczka się pali, zapłonie ona. Problem w tym, że okropnie ciężko uwierzyć, że świeczka płonie, skoro widzisz, że nie płonie. Łatwiej uwierzyć w ciąg przyczynowo-skutkowy, że jeśli pstrykniesz palcami, świeczka zapłonie. Można to jeszcze bardziej zagmatwać, żeby było jeszcze łatwiej uwierzyć. W dużym skrócie na tym polega magia.
baranito100 pisze:Jeśli to jest możliwe to proszę o pomoc w pracy nad jednym z żywiołów, proszę o jakikolwiek kontakt, o ile wogóle to jest prawdziwe to niewyobrażalnie chciałbym zostać wtajemniczony, jak to zrobić, chciałbym żeby ktoś mi to wszystko wyjaśnił, nie chodzi mi o krytykę typu: ,, Google nie gryzie", ,,to już było poszukaj", proszę was o dojrzałe mądre odpowiedzi
W tym przypadku uświadomienie Cię, że Google naprawdę nie gryzie byłoby właśnie najmądrzejszą odpowiedzią, bo istnieje pewna szansa, że potraktujesz to poważnie i nauczysz się samodzielności. W magii samodzielność jest bardzo ważna. Nie uważam, aby była to sztuka, którą można kogokolwiek nauczyć, bez wszczepiania mu odpowiednich myśli bezpośrednio do umysłu za pomocą telepatii. Można go najwyżej naprowadzić, przybliżyć teorię, podpowiedzieć jakąś technikę pomocniczą. A to wszystko naprawdę jest w internecie i książkach. I co, teraz my mamy każdemu nowemu zapleńcowi to wszystko podawać z interesującego go zakresu, bo żaden sobie nie może poszukać?
baranito100 pisze:i o nauczenie mnie czegoś co będę mógł zobaczyć, lub komuś pokazać, na przykład kształtowanie ognia lub wody w jakieś wzory.
No jasne, napisz do mnie na PW to Ci podam zaklęcie po którym będziesz umiał latać, rzucać fireballami, dymić uszami i inwokować Latającego Potwora Spagetti.
Dwa pytania - po co Ci to i ile czasu planujesz poświęcić na bezowocne próby, zanim Ci cokolwiek wyjdzie?
baranito100 pisze:Jednym słowem jeśli to jest prawdziwa sztuka panowania lub współpracy z żywiołem to chętnie zostanę czyimś uczniem.
No ba, już się do Ciebie kolejka wielkich magów ustawia, bo mamy deficyt adpetów.