Trójkąt Bermudzki

[Darnok]

Slyszalem ze pewien pilot postanowil zbadac trojkat i gdy juz tam byl polaczyl się z lotniskiem i zdal sprawozdanie. Mowil ze jakis okragly objekt zaczyna go scigac i gdy go przescignal zaczynal zagradzac mu droge tak ze pilot musial ciagle zmieniac kurs (lacznie zmienil kurs o ponad 200 stopni) potem mowil ze nie moze się wydostac i gdy zaczal to mowic stracili z nim lacznosc...moze to ufo prowadzi przerozne badania na ludziach ktorych juz nie wypuszczaja albo atlantyda rozwinela taka technologie ze potrafia juz latac wylatywac w kosmos itp. i gdy ktos zakluci ich teren sciagaja go na ich lotnisko...wiem jestem szalony
ps.Ivelios chodzi ci o tzw. Dzikie fale??

[Ivellios]

Czy nie chodziło Ci czasem o kapitana Thomasa Mantella On miał taką (śmiertelną) przygodę w latach czterdziestych, póĽniej znaleziono szczątki jego samolotu - podziurawione jak sito

Dzikie fale... sory ale nie za bardzo kapuję, co to takiego...

[Darnok]

dzikie fale to cos jak tsunami tylko ze pojawiaja się znikad i nie wywoluje je trzesienie ziemi

[DragonFire]

dlaczego piramidy nie są jak kopce, okrągłe? mhm... piramidy z boku patrząc, trójkątne. wyobraźmy sobie podwodne miasto ufoli... i ich technologie zdolną do tego co nam się nawet nie śni, czyż takie miasto zostawili by bez ochrony??? poza tym, gdzieś czytałem, że jak nastąpi koniec świata, to tym co przeżyją pomogą (nazwijmy to) dobrzy ufole . nie wiadomo ilu ludzi przeżyje, nie wiadomo jakie będzie zapotrzebowanie na pokarm. innymi słowy, ten drobny skrawek, jakim jest trójkąt, może czekać na to, by nam pomóc. a strzeżony silnie po to, by nie wleźli tam koledzy busha. (i jeśli się zdarzy, że woda wyparuje, to tam będzie odsłoniete miasto). ogólnie to możemy spekulować i tak nikt nie wie co tam rzeczywiście jest. ja bym przypuszczał, że schronienie dla ofiar 'wielkiego kataklizmu'. chyba, że tam są ci źli ufole... to kicha

[Komandoska-94-]

na cóż, to miejsce wytwarza jakąś spaczoną czasoprzestrzeń... No wiecie, jak jakieś więzienie

[Raziel]

(i jeśli się zdarzy, że woda wyparuje, to tam będzie odsłoniete miasto).

Może to Atlantyda

na cóż, to miejsce wytwarza jakąś spaczoną czasoprzestrzeń... No wiecie, jak jakieś więzienie

Jest historia że bodajże podczas II WŚ pewien oddział pilotów przelatywał nad Trójkątem. Taki o lot zwiadowczy. W pewnym momencie wlecieli w białą mglę, nie mogli nic zobaczyć. W pare sekund przed zerwaniem kontaktu z flotą, dowódca poinformował wieże lotów że wlatują w jakby białą wodę. Może to było jakieś przejście.

[DragonFire]

czytałem to. ale co to niby "biała woda" jest?

znaczy, że może ściana falującej, białej ... wody? :S
czy, że normalnie woda jest biała tam... trzeba by ufoli zapytać, bo to dziewne bardzo jest

[Assassinio]

DF to chyba chodziło o mgłe.. przypominała białą wode... a jak nie to nie wiem

[Raziel]

Oglądaliście Gwiezdne Wrota ?? Chyba coś takiego jak tam, tyle że tam było niebieskie a tu białe

[Koffee]

mi się wydaje, że to jest normalne zjawisko - przez marynarzy od dawna znane, ale dopiero od niedawna potwierzdzone naukowo

ma to coś (ale nie musi) wspólnego z metanem...

dokładnie nie pamiętam, potem poszukam

[Ivellios]

Leśna, chodzi Ci o tak zwany płonący lód?

[Koffee]

nie spotkałam się nigdy z określeniem ''płonący lód'' więc nie wiem

by cyber.com.pl

Wyniki badań najdłuższych fal radiowych (za pomocą satelitów) wykazały pojawianie się tzw. superpiorunów. Zwykłe wyładowanie, jakie możemy zaobserwować w atmosferze, osiąga maksymalnie ok. 100 mld W. Superpiorun to energia rzędu 10 trylionów watów (występowanie tych zjawisk jest niezmiernie rzadkie, badania przeprowadzone w okresie 40 miesięcy wykazały tylko 17 przypadków takich wyładowań). Taka energia, trafiając w wodę obok statku, mogłaby z łatwością ją zagotować, przyczyniając się do powstania gwałtownej mgły lub właśnie zjawiska "białej wody".

no a metan, którego złoża są na tym terenie, powoduje zmniejszenie gęstości wody i zatonięcie statków - więc trochę namieszałam

[Raziel]

Ale takie wyładowania występują prawdopodobnie podczas silnej burzy, bo przecież tak sam z siebie by nie strzelił superpiorun. A pilotom raczej by nie kazali lecieć podczas dużej burzy.

[Assassinio]

przecież piorun i tak nie walnie w samolot więc co za różnica czy będzie burza czy nie...

[Raziel]

Oj jednak wydaje mi się że podczas burzy jest zagrożenie walnięcia piorunem. A pozatym warunki atmosferyczne, słaba widoczność itp.

Chociaż jak był stan podwyższonej gotowości [ w końcu wojna ] to mogli wysłać zwiad. Wróg mógł nadlecieć z każdej strony i o każdej porze.

[Assassinio]

Raziel- piorun wali jedynie w coś co ma uziemienie, pewnie słyszałeś, albo widziałeś była kiedyś taka katastrofa w której się sterowiec rozwalił, była burza, nic mu się nie stało dopuki nie spuścili liny żeby się zatrzymać..