Cogito (post#2). Brawo, szatana tym można przekonać.
Leśna (post#3). linijka1: dlaczego pisze się imie i nazwisko z dużej litery?
bo ma się do kogoś szacunek. Bóg jako stworzyciel jest można powiedzieć
naszym Ojcem, a do ojca każdy powinien przynajmniej mieć ten szacunek.
dlatego z dużej. co do 'boga' przez małą litere, mhm, no wiesz, lipa. sam też
wierze, że siedze na stołku i że to jest stołek, ale nie mam do niego
szacunku (czepiłem się), bo to tylko moje narzędzie. narzędzie nie może być
osobą. nie to co np. Ivellios
. linijka2: jesli bardzo wierzysz w zło i
szatana, to będziesz się bardzo źle czuła, bo nastawisz się na wszystko co z
łe w swoim życiu, tak też będziesz na wszystko reagowała. jeśli uwierzysz w
dobro, sprawa jest z goła odmienna. wiara czyni cuda ;-) . linijka3: prawda
zawsze leży po środku jak to się mówi, nigdy nie wierz w coś, bo ktoś w to
uwierzył, masz własny rozum i nim się kieruj. bo nawet twój przyjaciel może
okazać się twoim wrogiem. linijka4: rozmowa z Bogiem to nie modlitwa, to
rozmowa. czy rozmowa z kimś pcha daną sprawe do przodu, czy może te same sł
owa wypowiadane w kółko? (modlitwa to bardziej trans a nie to co się papla).
linijka5: jakby to ująć, Bóg Ojciec jest jeden, nie ma innych bogów. jeśli ci
to pomoże, to powiem, że każdy z tych wymienionych przez ciebie imion Bożych,
w różnych nacjach może oznaczać tego samego Boga, ale znanego z różnych stron
(bo człowiek ma wiele twarzy, a jest stworzony na Boże podobieństwo). ja tam
wierze w każdego z dobrych bogów, ale tak na prawde duszą i sercem tylko w
mojego/naszego jedynego Ojca. kilku bogów, kilku ojców, same geje. brrr!
(post#5). krwiożercza to niekoniecznie Bóg dobra, a bóg zła.
Hugon (post#7). "służba naziemna" jest delikatnie mówiąc fanatyczna, nie
wierzyłbym ich przekazom, bo każda wiadomość niesiona z rąk do rąk zmienia
swoją treść.
Ivellios (post#12). Bóg jest narzędziem w rękach niewiernych, by mogli mieć
pretekst do wywołania wojny. wojny najwyraźniej z kretynami (nazwijmy ich) z
radia maryja - fanatykami bez mózgu i własnego zdrowego rozsądku. czy walka o
złoto była by tak zajadła, jak o "własne" korzenie? (korzeniami nazwijmy
religie, bo ona ludzi prowadzi naprzód (każda religia)).
I Bóg raczej debilem nie jest, prędzej to jego dzieci: "będe robił wszystko
co mi się podoba, bo Boga nie ma, więc nie spotka mnie za to kara. kto mi coś
zrobi, skoro ja moge być bogiem?" - niestety po większości zdeprawowanych
rodzin można zauważyć, że żaden awanturnik nie jest Bogiem, bo Bóg to nie pan
twój, a Ojciec - rodzina.
Nightwalker (post#14). nio chłopie, Boga nie ma, ufoli nie ma, chupacabra nie
istnieje, a ludzie wierzący w to to debile. Bóg jak już to gdzies pisałem,
stworzył nas na swoje podobieństwo, tak? więc my jesteśmy dowodem na jego
istnienie. zakładając, że Bóg jest materią, tudzież duchem świętym, a my jego
dziećmi, to nasze dusze to ta sama materia. cóż... udowodnić, że dusza
istnieje jest troche kiepsko, ale... jak odcinają komuś kończyne, to ta osoba
przez jakiś czas po amputacji, czuje to czego już fizycznie nie ma. więc co
czuje, jak nie dusze? potem człowiek uczy się tego nie czuć, bo należy jego
zdaniem do normalnego świata, czyli materializmu, czyli ciała. więc zapomina
o tym uczuciu.
jak umrzemy to się Boga zapytamy skąd się wziął, bo to jest totalna absolutna
zagadka.
a że ludzie uwierzyli, rany, zabronisz im?, może tak jest dla nich lepiej,
tak samo jak mieć nadzieje na lepsze jutro. nadzieja to też bzdura, bo jutra
może nie być jak ktoś wlezie pod tira. ale wierzyć może, nie?
(post#16). to żyj bez Boga, nie zabronie ci tego. powiem tylko, że jak
zaczniesz w coś wierzyć, nie ważne, czy to dobre czy złe będzie, to masz
przesrane - wiem z doświadczenia. trzymaj się więc od wszelakiej wiary z
daleka. bo przynajmniej z pobudek religijnych nie zrobisz wojny o to, że Bóg
ma wąsy ;-)
p.s. a ja sam jestem walnięty, prosze o lekki wymiar kary
znacie to powiedzonko: "rany boskie"? ja zawsze używam przy ludziach nazbyt
religijnych: "rany boskie, adolf hitler" - tak samo bezsensowne, a ile
radochy hihihi. pozdro