Nasze mordki urodziwe
-
- Senior forum
- Posty: 1142
- Rejestracja: 2006-03-20, 14:09
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
-
- Senior forum
- Posty: 2070
- Rejestracja: 2006-08-29, 18:32
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Senior forum
- Posty: 1142
- Rejestracja: 2006-03-20, 14:09
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Administrator
- Posty: 4865
- Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
- Lokalizacja: Katowice
- Imię i nazwisko: Marek Sęk
- Komentarze: 950
[hide]Serephinea, normalnie jakbym słyszał klarnecistę z mojej szkoły muzycznej
Pech chciał że ma on lekcje fortepianu tuż przede mną. Kolo studiuje filozofię i uważa się za pępek świata, a całą dyskucję między nim a mną i nauczycielką fortepianu można streścić tak: on se studiuje filozofię, gra, śpiewa, aktora udaje, jest pępkiem świata i w ogóle cacy i w [patałąg] zajebisty, wszystkich może krytykować, obrażać itd (choć najczęściej nieświadomie), a my mamy go słuchać i mu przytakiwać bo jesteśmy przy nim jak niewykształcone popłuczyny.
A jak się ktoś z nim w czymś nie zgadza, to koleś zaraz rzuca pytanie "Ale dlaczego mnie atakujesz?" kłerfa -_- To on przeważnie rozpoczyna atak, a moja krytyka w jego stronę to jest tylko odpowiedź na atak.
Dzisiaj miała miejsce sytuacja po części śmieszna, a po części przykra. Ów kolo, wszedłszy do sali i posadziwszy d.upę przed fortepianem, zauważył na ścianie przyczepiony rysunek autorstwa jakiegoś dziecka, przedstawiający nauczycielkę fortepianu. Jako że autorem rysunku był bardzomałolat, więc ów portrecik był dość nieudolny. Picassowski wręcz. No więc kolo się przygląda temu rysunkowi i rzuca do nauczycielki taki tekst: "Pani na tym rysunku źle wyszła. Ale ten rysunek ma bardzo wiele wspólnego z rzeczywistością".
Sorka walnęła karpia, ale słucha dalej. Koleś: "Bo ten rysunek przedstawia stan faktyczny za kilkadziesiąt lat".
Tydzień temu ja sobie siedzę w salce i ćwiczę na fortepianie jakiśtam utworek. Wpada w/w koleś i mnie przegania sprzed klawiatury bo za chwilę lekcję będzie miał. No dobra, wpuściłem go, zagrał tam jakieś standardy jazzowe (innych gatunków muzyki ten człowiek nie uznaje), po czym wstał, zaczął łazić po całym pomieszczeniu, wykonywać jakieś dziwne gesty i śpiewać "I love you". Potem stanął se przed lustrem i udawał aktora, kontynuując śpiewanie połączone z arcydziwną gestykulacją. Na koniec przysunął sobie bliżej lustra krzesło od fortepianu i, kontynuując swoje "popisy", zaczął przy nim klęczeć. Wolę nie myśleć, co by zrobił gdyby nie weszła do sali nauczycielka...
Ale zamiast lekcji rozgorzała dyskusja nad tym, jaki to on jest och i ach, że filozofię studiuje, że wszystkie kłerfa rozumy pozjadał itp itd. My mu próbowaliśmy przemówić do rozumu, ale on nas zaczął w tym momencie atakować za to i owo, że dlaczego my go "atakujemy" i takie tam...
Ta dyskusja utwierdziła mnie w przekonaniu że mam do czynienia z zapatrzonym w siebie narcyzem, który swoje pseudofilozoficzne wywody powinien wygłaszać raczej w kiblu przed lustrem aniżeli w miejscach publicznych.[/hide]
- - - - -
Fota strzelona dziś z nudów
http://www.paranormalium.pl/album_page.php?pic_id=263
Pech chciał że ma on lekcje fortepianu tuż przede mną. Kolo studiuje filozofię i uważa się za pępek świata, a całą dyskucję między nim a mną i nauczycielką fortepianu można streścić tak: on se studiuje filozofię, gra, śpiewa, aktora udaje, jest pępkiem świata i w ogóle cacy i w [patałąg] zajebisty, wszystkich może krytykować, obrażać itd (choć najczęściej nieświadomie), a my mamy go słuchać i mu przytakiwać bo jesteśmy przy nim jak niewykształcone popłuczyny.
A jak się ktoś z nim w czymś nie zgadza, to koleś zaraz rzuca pytanie "Ale dlaczego mnie atakujesz?" kłerfa -_- To on przeważnie rozpoczyna atak, a moja krytyka w jego stronę to jest tylko odpowiedź na atak.
Dzisiaj miała miejsce sytuacja po części śmieszna, a po części przykra. Ów kolo, wszedłszy do sali i posadziwszy d.upę przed fortepianem, zauważył na ścianie przyczepiony rysunek autorstwa jakiegoś dziecka, przedstawiający nauczycielkę fortepianu. Jako że autorem rysunku był bardzomałolat, więc ów portrecik był dość nieudolny. Picassowski wręcz. No więc kolo się przygląda temu rysunkowi i rzuca do nauczycielki taki tekst: "Pani na tym rysunku źle wyszła. Ale ten rysunek ma bardzo wiele wspólnego z rzeczywistością".
Sorka walnęła karpia, ale słucha dalej. Koleś: "Bo ten rysunek przedstawia stan faktyczny za kilkadziesiąt lat".
Tydzień temu ja sobie siedzę w salce i ćwiczę na fortepianie jakiśtam utworek. Wpada w/w koleś i mnie przegania sprzed klawiatury bo za chwilę lekcję będzie miał. No dobra, wpuściłem go, zagrał tam jakieś standardy jazzowe (innych gatunków muzyki ten człowiek nie uznaje), po czym wstał, zaczął łazić po całym pomieszczeniu, wykonywać jakieś dziwne gesty i śpiewać "I love you". Potem stanął se przed lustrem i udawał aktora, kontynuując śpiewanie połączone z arcydziwną gestykulacją. Na koniec przysunął sobie bliżej lustra krzesło od fortepianu i, kontynuując swoje "popisy", zaczął przy nim klęczeć. Wolę nie myśleć, co by zrobił gdyby nie weszła do sali nauczycielka...
Ale zamiast lekcji rozgorzała dyskusja nad tym, jaki to on jest och i ach, że filozofię studiuje, że wszystkie kłerfa rozumy pozjadał itp itd. My mu próbowaliśmy przemówić do rozumu, ale on nas zaczął w tym momencie atakować za to i owo, że dlaczego my go "atakujemy" i takie tam...
Ta dyskusja utwierdziła mnie w przekonaniu że mam do czynienia z zapatrzonym w siebie narcyzem, który swoje pseudofilozoficzne wywody powinien wygłaszać raczej w kiblu przed lustrem aniżeli w miejscach publicznych.[/hide]
- - - - -
Fota strzelona dziś z nudów
http://www.paranormalium.pl/album_page.php?pic_id=263
-
- Senior forum
- Posty: 2070
- Rejestracja: 2006-08-29, 18:32
- Lokalizacja: Wrocław
Przykre że takie ludzie się zdarzają. Ale wawrto wtedy stosować mądrą zasadę: Take what you can and give nothing back, don't care about nothing! Gdyby osobnik taki miał "miejsce" w moim pobliżu, to gotów jestem się założyć, że nie chciałby mnie później znać. Nie uznaję autorytetów, szczególnie filozoficznych. Uwarzam, że większość flozofów ćpała poprostu odrobinę za dużo. A jeśli ktoś mi mówi, że go atakuję, to zaraz potem rzeczywiście daję mu powód do tego, żeby się tak czuł
-
- Administrator
- Posty: 4865
- Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
- Lokalizacja: Katowice
- Imię i nazwisko: Marek Sęk
- Komentarze: 950
-
- Senior forum
- Posty: 2070
- Rejestracja: 2006-08-29, 18:32
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 211
- Rejestracja: 2007-04-17, 17:31
- Lokalizacja: Złe Miejsce
-
- Administrator
- Posty: 4865
- Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
- Lokalizacja: Katowice
- Imię i nazwisko: Marek Sęk
- Komentarze: 950
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
-
- Administrator
- Posty: 4865
- Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
- Lokalizacja: Katowice
- Imię i nazwisko: Marek Sęk
- Komentarze: 950
Tym razem po cywilu
http://www.paranormalium.pl/album_page.php?pic_id=264
[hide]Mawerick => masz nieregulaminowy avatar;] dozwolony rozmiar to 125x125[/hide]
http://www.paranormalium.pl/album_page.php?pic_id=264
[hide]Mawerick => masz nieregulaminowy avatar;] dozwolony rozmiar to 125x125[/hide]
-
- Senior forum
- Posty: 1875
- Rejestracja: 2006-07-29, 15:41
- Lokalizacja: Wrocław
- Komentarze: 2
-
- Senior forum
- Posty: 2070
- Rejestracja: 2006-08-29, 18:32
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Administrator
- Posty: 4865
- Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
- Lokalizacja: Katowice
- Imię i nazwisko: Marek Sęk
- Komentarze: 950
W cywilu i z fagotem...
http://www.paranormalium.pl/album_page.php?pic_id=266
http://www.paranormalium.pl/album_page.php?pic_id=266
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
- Lokalizacja: Krynica-Zdrój
- Komentarze: 2