Annelise Michel – chora psychicznie.
Życiorys Annelise i tego co się z nią stało przedstawiłam w poprzednim artykule(
http://nowy-czlowiek.pl/text/pokaz/8/16). Teraz przedstawię jedną z hipotez na temat „przypadłości” Anneliese, jej stanu i śmierci.
Anneliese Michel nie była opętana była chora psychicznie. Jak to udowodnić? Wydaje się to całkowicie nieprawdopodobne, ale jednak taka może być prawda.
Anneliese najprawdopodobniej cierpiała na schizofrenię i była nie właściwie leczona, lub też zachorowała w wyniku przyjmowanych leków przeciwepileptycznych.
Czym jest schizofrenia?
Wyjaśnione to zostało w jednym z moich artykułów na tej stronie ale tak dla przypomnienia. Jest to choroba psychiczna, zwana bardzo często choroba królewską, że względu na mnogość objawów jakie jej towarzyszą. Są to przede wszystkim omamy, przeświadczenie o owładnięciu przez jakąś tajemniczą siłę. Chorzy na schizofrenię nie raz zapadają w stany katatoniczne, które charakteryzują albo całkowitym bezruchem, często wyglądają wtedy jak nieżywi, bądź też są nadpobudliwi ruchowo. Biegają bez celu, skaczą, pozostają w ciągłym ruchu. Katatonii towarzyszą skurcze, które nadają twarzy przerażający wyraz, skurcze mogą także „wykrzywiać” ciało w różnych, wręcz niemożliwych do wykonania pozach.
Przesłanki świadczące o chorobie Anneliese.
Anneliese widziała diabelskie twarze, słyszała stukanie, czuła zapach spalenizny. Często była bardzo pobudzona, albo też pozostawała w całkowitym bezruchu. Matka Anneliese mówiła o tym jak jej ciało sztywniało i wtedy Anneliese upadała na podłogę. Działo się to w trakcie modlitwy. Według matki to szatan rzucał ciałem dziewczyny, aby udaremnić je próby modlitwy. Na podstawie takich zdarzeń diagnozowano u Anneliese epilepsję, chociaż w obrazie EEG nie było nawet jej śladu. Podawano jej zentropil i tegretol. Obydwa leki wywołują skutki uboczne w postaci: psychoz, zmian osobowości, agresja, nadmiernej aktywności, zmniejszenia liczby białych ciałek krwi, mimowolnych ruchów gałek ocznych, zwiększenia wydzielania porfiryn, które powoduje zaburzenia psychiczne, gorączka, utrudnienia w oddychaniu. W związku z tym prawdopodobnie Annelise miała epilepsję, której nie wykrywało EEG i leki podane przeciw epilepsji wywołały u niej schizofrenię. Istnieje jeszcze jedno wyjaśnienie, nie chorowała na epilepsję miała schizofrenię, a leki pogorszyły jej stan. Jeśli przyjrzeć się uważnie objawom występującym u Anneliese to wskazują one na chorobę psychiczną. Nadpobudliwość, sztywnienie, dziwne, przerażające wyrazy twarzy wszystko to już omówiłam. Miała ona też omamy i halucynacje węchowe i słuchowe. Stad słyszała stukanie, czuła spaleniznę, widziała diabelskie twarze. Twierdziła, że jej ciało zostało owładnięte prze złego ducha. Chorzy często maja takie wrażenie. Oczy stawały się czarne. Rzeczywiście w psychozach źrenice mogą być bardzo rozszerzone co sprawia, że oczy wydają się czarne.
Anneliese nie przyjmowała pokarmów, piła własny mocz gryzła ludzi i ściany. Zdarza się, że chorzy na schizofrenię bardzo uparcie odmawiają przyjmowania pokarmów i płynów, często trzeba ich karmić przy pomocy zagłębnika wprowadzanego wprost do żołądka.
Przesłuchałam taśmy z egzorcyzmów Anneliese. Wszyscy wokół twierdzą, że mówiła zmienionym głosem. Tak naprawdę głos jest rzeczywiście przerażający, ale jest też jednostajny bez jakichkolwiek odchyleń. Taki głos mógł się rzeczywiście wydobyć z ciała dziewczyny chorej i nie musiała to być wcale ingerencja złego ducha.
Uczucie rozpalenia, gorączki to również jeden z objawów choroby psychicznej bądź też skutek uboczny podawanych leków.
Zachowanie Anneliese było zatem skutkiem choroby psychicznej, bądź też choroby wywołanej prze leki, które jej podawano. Moje zdanie jest takie, że dziewczyna od początku cierpiała na schizofrenię i po prostu nikomu nie udało się tego zdiagnozować.
Ktoś zaraz mi zarzuci, że przecież Anneliese miała objawienia, że podczas jednego z egzorcyzmów odezwały się demony, które nie mogły opuścić jej ciała. To też nie jest nic niezwykłego. Często się dziej, że chorzy na schizofrenię maja poczucie misji do spełnienia, poza tym maja szczególne objawienia i całkowicie są przekonani prawdziwości wszystkiego co im się przytrafia. Stąd też przekonanie o całkowitej prawdziwości objawienia i obecności duchów, które owładnęły Anneliese.
(źrodło:
http://www.nowy-czlowiek.pl/text/pokaz/8/17)
Wyjaśnienia w tym artykule wydają mi się całkiem możliwe. Ale... moim zdaniem było to opętanie.
Z drugiej strony, jeżeli pytasz mnie o jakieś wątpliwości to wytłumacz mi dlaczego nawiedzenia aka. opętania, zdarzają się tylko i wyłącznie ludziom wierzącym. Muzułmanie, Ateiści, Agnostycy, Żydzi, Buddyści, Hindusi nie są w oczach Szatana tego warci ? Czy może po prostu wytłumaczenie jest prostsze, samo opętanie jest autosugestią...
Hm? A oni wszyscy nie są wierzący?
Przypadki opętania występują w większości, jak nie we wszystkich kulturach. Nie poprę tego żadnymi przykładami, nie znam, nie znalazłam. Ale nie wiem dlaczego mamy myśleć, że opętania występują tylko w chrześcijaństwie.