Wiesz... powiem Ci, że kilka spostrzeżeń jest dość trafnych. Co do tej wody to może rzeczywiście czas nauczyć się pływać? :?
Hmmm... od alkocholu raczej nie jestem uzależniony... chyba, że chodzi o papierosy? :?
Tak wogóle to dziękuję Vill za ciekawą interpretację... :)
Sny
-
Skóra 66
Dzisiaj to dopiero miałem niesamowity sen...
Byłem w sklepie z moją przyjaciółką i robiliśmy jakieś duże zakupy, które by kosztowały kupę kasy. A kiedy podeszliśmy do kasy, sprzedawczyni nas wogóle nie skasowała. Kiedy poszliśmy do kiosku to kupiłem papierosy. I przyszedł mi jeszcze pomysł kupna trawki- tak jakąś pomyślałem, że w kiosku będą. I pani dała mi jakiś termos i powiedziała, że wszystko jest w środku. I w sumie za wszystko zapłaciłem tylko 2 zł. Zacząłem mieć wrażenie, że ktos mi cały czas pomaga. Później wylądowałem na MAślicach i chciałem coś przypalić:) a tu nagle przyjeżdża policja. Ja wyrzuciłem ten termos i zacząłem iść w swoja stronę. Cóż...policja nas dogoniła i zaczęła nas przeszukiwać. Nic nie znalazła...a jeden z policjantów powiedział:
" Jestem demonem, za to, że cały czas Ci pomagam złóż mi pokłon." Ja się nieco wystraszyłem i powiedziałem: " W imieniu Jezusa Chrystusa precz ode mnie..." Po tych słowach wszyscy policjanci zaczęli powoli znikać aż w końcu zniknęli całkowicie. Po tym wydarzeniu się obudziłem.
Wydaje mi się , że ten sen ma ukrytą symbolikę, ale jakoś nie udało mi się jej odczytać. Może ktoś mi pomoże? :roll:
Byłem w sklepie z moją przyjaciółką i robiliśmy jakieś duże zakupy, które by kosztowały kupę kasy. A kiedy podeszliśmy do kasy, sprzedawczyni nas wogóle nie skasowała. Kiedy poszliśmy do kiosku to kupiłem papierosy. I przyszedł mi jeszcze pomysł kupna trawki- tak jakąś pomyślałem, że w kiosku będą. I pani dała mi jakiś termos i powiedziała, że wszystko jest w środku. I w sumie za wszystko zapłaciłem tylko 2 zł. Zacząłem mieć wrażenie, że ktos mi cały czas pomaga. Później wylądowałem na MAślicach i chciałem coś przypalić:) a tu nagle przyjeżdża policja. Ja wyrzuciłem ten termos i zacząłem iść w swoja stronę. Cóż...policja nas dogoniła i zaczęła nas przeszukiwać. Nic nie znalazła...a jeden z policjantów powiedział:
" Jestem demonem, za to, że cały czas Ci pomagam złóż mi pokłon." Ja się nieco wystraszyłem i powiedziałem: " W imieniu Jezusa Chrystusa precz ode mnie..." Po tych słowach wszyscy policjanci zaczęli powoli znikać aż w końcu zniknęli całkowicie. Po tym wydarzeniu się obudziłem.
Wydaje mi się , że ten sen ma ukrytą symbolikę, ale jakoś nie udało mi się jej odczytać. Może ktoś mi pomoże? :roll:
-
Fenikt
- Administrator

- Posty: 544
- Rejestracja: 2005-04-11, 23:19
-
Kura
- Forumowy maniak

- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
-
Kura
- Forumowy maniak

- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
Ja chyba nigdy nie miewam na prawde milych snow... zawsze jest cos nie tak
nie wiem... pogoda, cos się dzieje, ktos mi chce cos zrobic, jest brudno, albo nie przyjemnie... nawet jak robie cos fajnego, to okolicznosci sa malosympatyczne. tak w zasadzie, to dopiero teraz sobie to uswiadomilam... straszny smietnik musi byc w tej mojej kurzej glowie... a moze jestem zbyt duza optymistka i podswiadomosc chce mi to wyrownac, pokazujac brzydkie rzeczy...? ech... kto ja tam wyczuje ta podswiadomosc...
-
Cień
- Aktywny pisacz

- Posty: 193
- Rejestracja: 2005-08-05, 19:24
