i tak jak juz gdzes napisalam... moje sny sa bardzo symboliczne, wiec mysze się gleboko zastanowic, co oznaczaja. wiem natomiast, ze ich tresc wiaze się z najblizsza przyszloscia (24-48 godzin). okazuje się, ze prawdopodobnie mam to po babci, bo ona tez tak ma. no, i jeszcze jak się skoncentruje, to moze powiedziec, czy dana sprawa skonczy się powodzeniem, czy fiaskiem.
Sny
-
Kura
- Forumowy maniak

- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
Nie pamietam juz. ale nawet jesli bym Cie zobaczyla, to i tak duze prawdopodobienstwo, ze moj obraz Ciebie, bylby spatrzony przez twojego avatarka. i nie sadze, zebym miala jakiekolwiek zdolnosci pozazmyslowe, przekraczajace norme zwyklego, przecietnego ludzia. w koncu Tobie tez kiedys przysnila się Callista. ale moze jak bede miala troche wiecej czasu/spokoju, to sprobuje Cie jeszcze raz wysnic (o ile Ci to nie przeszkadza). tylko, ze jak na razie, to i tak mi nie grozi (nastrajanie/kontrolowanie swoich snow), bo to najlatwiej zrobic podczas medytacji, a ta ostatnio za nic w swiecie nie chce mi wyjsc
i tak jak juz gdzes napisalam... moje sny sa bardzo symboliczne, wiec mysze się gleboko zastanowic, co oznaczaja. wiem natomiast, ze ich tresc wiaze się z najblizsza przyszloscia (24-48 godzin). okazuje się, ze prawdopodobnie mam to po babci, bo ona tez tak ma. no, i jeszcze jak się skoncentruje, to moze powiedziec, czy dana sprawa skonczy się powodzeniem, czy fiaskiem.
i tak jak juz gdzes napisalam... moje sny sa bardzo symboliczne, wiec mysze się gleboko zastanowic, co oznaczaja. wiem natomiast, ze ich tresc wiaze się z najblizsza przyszloscia (24-48 godzin). okazuje się, ze prawdopodobnie mam to po babci, bo ona tez tak ma. no, i jeszcze jak się skoncentruje, to moze powiedziec, czy dana sprawa skonczy się powodzeniem, czy fiaskiem.
-
Kura
- Forumowy maniak

- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
Ja bardzo czesto budze się w nocy (jak się np. czegos boje. ostatno tak mialam, jak "cos" za mna lazilo. nie wiedzialam co to bylo, dlaczego akurat za mna i czego chcialo, ale juz tego neima, wiec noce sa spokojniejsze i budze się czasami tylko kilka razy) co do snow i ilosci zapamietanych, to zdaza się "bezsenna" noc, znaczy się, ze nic nie pamietam, a czasami przypominam sbie nawet do 5 wizji.
a teraz mala ankieta... jak myslicie, czy sowa to zly, czy dobry znak? ja mam juz swoje domysly, ale nie chciala bym wam nic sugerowac.
Vill, to jak przyjda spokojniejsze dni/noce... to moze jak tak bardzo bedziemy, chcialy, to się w koncu sobie wysnimy
wyszukalam kiedys taki malutki ryt na wysnienie sobie kogos, albo poznanie przyszlosci, ale nie stosowalam. moze najwyzszy czas...
a teraz mala ankieta... jak myslicie, czy sowa to zly, czy dobry znak? ja mam juz swoje domysly, ale nie chciala bym wam nic sugerowac.
Vill, to jak przyjda spokojniejsze dni/noce... to moze jak tak bardzo bedziemy, chcialy, to się w koncu sobie wysnimy
wyszukalam kiedys taki malutki ryt na wysnienie sobie kogos, albo poznanie przyszlosci, ale nie stosowalam. moze najwyzszy czas...
-
Kura
- Forumowy maniak

- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
-
Kura
- Forumowy maniak

- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
-
Fenikt
- Administrator

- Posty: 544
- Rejestracja: 2005-04-11, 23:19
-
Maeveen
Zgadzam sięVillemo pisze:sowa.... to trzeba indywidualnie.....
Bardzo mozliwe... Słyszeliście o takim eksperymencie, że ludziom dali do rozwiązywania dużo krzyżówek? Naukowcy zapisali wyniki, później tym ludziom podali rozwiązania i za jakiś czas dali do rozwiazywania innej grupie ludzi i za każdym razem kolejne wyniki były coraz lepsze... Oczywiscie mogłbyć to czysty przypadek, lepiej wykształceni ludzie itp. , ale naukowcy właśnie tym tłumaczyli istnienie "swiadomości zbiorowej"...Kura pisze:Wedlug mnie, istnieje tez pojecie tzw. swiadomosci zbiorowej
-
Kura
- Forumowy maniak

- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
tak, oczywiscie. przeciez juz ustalilismy, ze dane symbole senne, sa indywidualne dla kazdego czlowieka. ja tylko pytalam z ciekawosci. nie na zasadzie "powiedzcie mi co mi się przytrafi, skoro przysnila mi się sowa". to bylo zupelnie luzne pytanie. mozna by rzec, ze... chcialam "porownac" wyniki...Maeveen pisze:Villemo napisał/a:
sowa.... to trzeba indywidualnie.....
Zgadzam się
ja nie slyszalam, ale o swiadomosci zbiorowej, dowiedzialam się najpierw z ksiazki o snach, a pozniej na fakultetach z polskiegoMaeveen pisze:Słyszeliście o takim eksperymencie, że ludziom dali do rozwiązywania dużo krzyżówek?
-
Skóra 66
Ztego co wiem to świadomość zbiorową(nieświadomość kolektywną) wymyślił C.G. Jung. Stwierdził on, że w obszarze naszej nieświadomości znajduje się coś jak "wyspa", gdzie przechowywane są tzw. archetypy, czyli pewne wzorce odpowiednie dla każdej cechy charakteru człowieka(i nie tylko). Tak więc w snach czasem pojawiaja się pewne archetypy, które są symbolami naszych pragnień, lęków, itp.
-
Kura
- Forumowy maniak

- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
-
Skóra 66
Dzisiaj miałem niesamowity sen...
Było ciemno, a ja znalazłem się na jakimś zabudowanym terenie. Było to kompetnie obce mi miejsce. Nagle w mroku zobaczyłem grupę ludzi, podszedłem do nich i spytałem się co robią. Oni mi odpowiadają, że dobrze iż w końcu przyszedłem. Jedna zdziewczyn tam obecnych, którą znałem powiedziała mi, że to już koniec. Ja na to:"Czego koniec?" Ona tak się patrzy dziwnie na mnie i mówi:"Myślę, że sam możesz się domyśleć..." Zapytałem się, czy ja umarłem, a ona na to, że tak i że ejstem teraz w drodze do nieba. Ten sen był tak rzeczywisty, że naprawdę w to uwierzyłem. Miałem wizję przed oczyma jak moje ciało leży teraz martwe w łóżku, a jaobcuję z jakąś grupą ludzi, której nie znam. :shock:
Później sobie pomyślałem, że skoro nie żyję i prawdopodobnie znalazłem się w sferze astralu to wszystko jest możliwe. Więc natychmiast wskoczyłem do rzeki i zacząłem płynąć(należy dodać, że ja pływać nie umiem!!!). I tak dopłynąłem do jakiegoś brzegu. Później zwizualizowałem sobie, że mam w kieszeni kupę forsy. Wsadzam rękę do kielni a tam plik banknotów 100 zł. Poszedłem do jakiejś restauracji i spotkałem tam mojego ojca. Przyprowadził ze sobą jakąś dziewczynę i powiedział, że to prezent dla mnie. Byłem zdenerwowany, że ojciec przyprowadza mi jakąś dziewczynę dla mnie bez mojej wiedzy. No nic...miałem ochotę napić się piwa. Podszedłem do baru, a tam człowiek z głową osła sprzedaje trunki!!! :546:
Pomyślałem wtedy, że to sam diabeł i jak najszybciej chciałem stamtąd pójść. jak o tym pomyślałem, to znalazłem się w takiej drewnianej klatce w kształcie miski. Za cholerę nie mogłem się stamtąd wydostać, aż w końcu wpadłem na pomysł, że tę klatkę można po prostu podnieść i w momencie kiedy to zrobiłem- obudziłem się. Byłem cały oblany potem. :558: [/i]
Było ciemno, a ja znalazłem się na jakimś zabudowanym terenie. Było to kompetnie obce mi miejsce. Nagle w mroku zobaczyłem grupę ludzi, podszedłem do nich i spytałem się co robią. Oni mi odpowiadają, że dobrze iż w końcu przyszedłem. Jedna zdziewczyn tam obecnych, którą znałem powiedziała mi, że to już koniec. Ja na to:"Czego koniec?" Ona tak się patrzy dziwnie na mnie i mówi:"Myślę, że sam możesz się domyśleć..." Zapytałem się, czy ja umarłem, a ona na to, że tak i że ejstem teraz w drodze do nieba. Ten sen był tak rzeczywisty, że naprawdę w to uwierzyłem. Miałem wizję przed oczyma jak moje ciało leży teraz martwe w łóżku, a jaobcuję z jakąś grupą ludzi, której nie znam. :shock:
Później sobie pomyślałem, że skoro nie żyję i prawdopodobnie znalazłem się w sferze astralu to wszystko jest możliwe. Więc natychmiast wskoczyłem do rzeki i zacząłem płynąć(należy dodać, że ja pływać nie umiem!!!). I tak dopłynąłem do jakiegoś brzegu. Później zwizualizowałem sobie, że mam w kieszeni kupę forsy. Wsadzam rękę do kielni a tam plik banknotów 100 zł. Poszedłem do jakiejś restauracji i spotkałem tam mojego ojca. Przyprowadził ze sobą jakąś dziewczynę i powiedział, że to prezent dla mnie. Byłem zdenerwowany, że ojciec przyprowadza mi jakąś dziewczynę dla mnie bez mojej wiedzy. No nic...miałem ochotę napić się piwa. Podszedłem do baru, a tam człowiek z głową osła sprzedaje trunki!!! :546:
Pomyślałem wtedy, że to sam diabeł i jak najszybciej chciałem stamtąd pójść. jak o tym pomyślałem, to znalazłem się w takiej drewnianej klatce w kształcie miski. Za cholerę nie mogłem się stamtąd wydostać, aż w końcu wpadłem na pomysł, że tę klatkę można po prostu podnieść i w momencie kiedy to zrobiłem- obudziłem się. Byłem cały oblany potem. :558: [/i]
-
Skóra 66
Powiem Ci, że troszkę myślałem nad tym snem i doszedłem do wniosku, że symbolika jest tutaj bardzo złożona. Po pierwsze: jeśli chodzi o tą śmierć to jest to spowodowane moimi długimi rozmyślaniami nad tą tematyką. Fakt, że nie było tam moich znajomych może oznaczać, że nie jestem jeszcze na śmierć przygotowany, no i że pewnie jest na nia jeszcze za wcześniej. Jeśli chodzi o to, że pływałem w rzece...hmm...myślę, że jest to symbol mojego paktu z duchami wody(rusałkami), który niegdyś zawarłem. Osioł jest rzeczywiście symbolem diabła, który nie wiem skąd się wziął w moim śnie. No a klatka w kształcie miski może oznaczać, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Może przychodzi Ci na myśl Vill jakaś inna interpretacja?
-
Kura
- Forumowy maniak

- Posty: 356
- Rejestracja: 2005-05-01, 21:16
O fe!
i znowu mialam brzydki sen....
no i jak zwykle, o.... duszeniu się. tym razem się nie topilam (jej! nowa nowosc!). bylam w jakiejs klinice (w stanach i sama bylam amerykanka). mialam tam usunac ciaze. i wszystko bylo by ok. (co ja mowie... przeciez dziecko chcialam zabic...!!)tylko lekarka zamontowala mi jakis "ustnik" w tchawicy (cos jak by tracheotomia, tylko ze w srodku, no nie wazne. i w pewnym momencie ta rurka zaczela mieknac, a tchawica "zapadac", kurczyc... zdazylam tylko powiedzisc "ustnik mieknie..." i juz nie moglam oddychac. widzialam tylko, jak pielegniarka do mnie podbiega ze strzykawka i wstrzykuje mi cos (chyba jakies swinstwo w rodzjau lidokainy). po czym jak zwykle obudzilam się, duszac i krztuszac, bo na prawde nie mialam czym oddychac....
wiecie co...? juz na prawde nudza mi się te sny o dzuszeniu... i ta moja nieuzasadniona fobie, ze zabraknie mi powietrza... nie wiem, czy te sny sa przyczyna tej fobii, czy na odwrot...
inna rzecz, ktora mi się nasunela, na mys, to taka, ze moze to "przebicie" z poprzedniego wcielenia...?
wiecie co...? juz na prawde nudza mi się te sny o dzuszeniu... i ta moja nieuzasadniona fobie, ze zabraknie mi powietrza... nie wiem, czy te sny sa przyczyna tej fobii, czy na odwrot...
inna rzecz, ktora mi się nasunela, na mys, to taka, ze moze to "przebicie" z poprzedniego wcielenia...?
-
Fenikt
- Administrator

- Posty: 544
- Rejestracja: 2005-04-11, 23:19