Mieliście kiedyś kontakt z duchem?
-
polikopolik
- Dyskusjoholik

- Posty: 567
- Rejestracja: 2007-09-24, 16:06
-
aszisza
- Nowa Krew

- Posty: 2
- Rejestracja: 2008-01-04, 00:47
Ja osobiście spotkania z duchem nie miałam. Natomiast moja znajoma wielokrotnie. Ponoć u niej w rodzinie to normalne. Czy myślicie, ze takie zdolności mogą być dziedziczone?
Wracając do owych duchów. Jedno ze spotkań miało miejsce na wiejskiej drodze. Tuż po zmroku wracając w kilka osób rowerami, koleżanka została nieco z tyłu, mając kłopoty z rowerem. Po szybkiej naprawie, Spoglądając ponownie na drogę ujrzała dwóch mężczyzn idących poboczem. Zdziwiła się, ze w tak krótkim czasie mógł się ktoś pojawić na takim pustkowiu. Przejeżdżając obok nich, blisko, spojrzała na ich "twarze", których nie mieli. Były jakby wymazana. Zresztą całe sylwetki były dość niewyraźne, bynajmniej nie z powodu nadchodzącego zmroku.
Kolejne spotkanie odbyło się na klatce kamienicy na starej warszawskiej pradze. Wchodząć na górę spotkała mężczyznę palącego papierosa. Kiedy się odwrócił również jego twarz była niewidoczna...
Czy ktoś posiada wiedzę na temat podobnych zdarzeń?
Wracając do owych duchów. Jedno ze spotkań miało miejsce na wiejskiej drodze. Tuż po zmroku wracając w kilka osób rowerami, koleżanka została nieco z tyłu, mając kłopoty z rowerem. Po szybkiej naprawie, Spoglądając ponownie na drogę ujrzała dwóch mężczyzn idących poboczem. Zdziwiła się, ze w tak krótkim czasie mógł się ktoś pojawić na takim pustkowiu. Przejeżdżając obok nich, blisko, spojrzała na ich "twarze", których nie mieli. Były jakby wymazana. Zresztą całe sylwetki były dość niewyraźne, bynajmniej nie z powodu nadchodzącego zmroku.
Kolejne spotkanie odbyło się na klatce kamienicy na starej warszawskiej pradze. Wchodząć na górę spotkała mężczyznę palącego papierosa. Kiedy się odwrócił również jego twarz była niewidoczna...
Czy ktoś posiada wiedzę na temat podobnych zdarzeń?
-
Mycha
A ja chciałam się podzielić doświadczeniem o którym nie moge przestać myśleć.
W zeszłym miesiącu powiesił się mój Kolega z którym byłam -swojego czasu- bardzo mocno związana emocjonalnie. Kilka dni temu przyszedł do mnie we śnie. I jakoś dziwnie jestem przekopnana, że to nie był sen tylko On przyszedł. Wydawało mi się, że rozmawiamy ale po przebudzeniu zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę, to mówiłam tylko ja, a On uśmiechał się do mnie cały czas, był zadowolony, wypoczęty i miał taką jasną twarz - widać było, że jest szczęśliwy. Zaprowadził mnie na jakiś dziwny targ. wiem, że coś tam kupiłam z bardzo niskiego, drewnianego stołu/straganu, a potem pytałam dlaczego to zrobił i zadawałam mnóstwo pytań i cały czas płakałam. Obudził mnie telefon - dzwonił mąż który pracuje za granicą. Jak poszłam do łazienki, to miałam niewiarygodnie zapuchnięte powieki i twarz ale jak odbierałam telefon, to nie odniosłam wra żenia, że mam twarz mokrą od łez, sprawdzałam też potem poduszkę - była sucha. Cały czas o tym myślę i zastanawiam się co tam kupiłam (na tym straganie) ale też trochę się uspokoiłam - Jego widok i spokój i ten "jasny" uśmiech na twarzy - chyba Mu tam dobrze
Przepraszam, że tak wpadłam z nienacka na forum ale nie bardzo mam komu o tym opowiedzieć - wiecie jacy są ludzie
W zeszłym miesiącu powiesił się mój Kolega z którym byłam -swojego czasu- bardzo mocno związana emocjonalnie. Kilka dni temu przyszedł do mnie we śnie. I jakoś dziwnie jestem przekopnana, że to nie był sen tylko On przyszedł. Wydawało mi się, że rozmawiamy ale po przebudzeniu zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę, to mówiłam tylko ja, a On uśmiechał się do mnie cały czas, był zadowolony, wypoczęty i miał taką jasną twarz - widać było, że jest szczęśliwy. Zaprowadził mnie na jakiś dziwny targ. wiem, że coś tam kupiłam z bardzo niskiego, drewnianego stołu/straganu, a potem pytałam dlaczego to zrobił i zadawałam mnóstwo pytań i cały czas płakałam. Obudził mnie telefon - dzwonił mąż który pracuje za granicą. Jak poszłam do łazienki, to miałam niewiarygodnie zapuchnięte powieki i twarz ale jak odbierałam telefon, to nie odniosłam wra żenia, że mam twarz mokrą od łez, sprawdzałam też potem poduszkę - była sucha. Cały czas o tym myślę i zastanawiam się co tam kupiłam (na tym straganie) ale też trochę się uspokoiłam - Jego widok i spokój i ten "jasny" uśmiech na twarzy - chyba Mu tam dobrze
Przepraszam, że tak wpadłam z nienacka na forum ale nie bardzo mam komu o tym opowiedzieć - wiecie jacy są ludzie
-
polikopolik
- Dyskusjoholik

- Posty: 567
- Rejestracja: 2007-09-24, 16:06
heej jakie zdolności?? jakoś ja osobiście nie słyszałem że trzeba mieć jakieś zdolności żeby się spotkać z duchem...Ja osobiście spotkania z duchem nie miałam. Natomiast moja znajoma wielokrotnie. Ponoć u niej w rodzinie to normalne. Czy myślicie, ze takie zdolności mogą być dziedziczone?
co do mychy to myślę, że albo twoja podświadomie dostałąs taki sen żeby się uspokoić i powiedzieć sobie że mu tam dobrze albo on cie nawiedził...
no a co do mnie to tak jak zwykle jak teraz siedze to mam takie dziwne uczucie no wiecie ze ... no wiecie zreszta nie
-
aszisza
- Nowa Krew

- Posty: 2
- Rejestracja: 2008-01-04, 00:47
-
polikopolik
- Dyskusjoholik

- Posty: 567
- Rejestracja: 2007-09-24, 16:06
-
marta.heva
- Forumowy maniak

- Posty: 262
- Rejestracja: 2007-07-01, 14:45
-
marta.heva
- Forumowy maniak

- Posty: 262
- Rejestracja: 2007-07-01, 14:45
-
marta.heva
- Forumowy maniak

- Posty: 262
- Rejestracja: 2007-07-01, 14:45
-
polikopolik
- Dyskusjoholik

- Posty: 567
- Rejestracja: 2007-09-24, 16:06
-
marta.heva
- Forumowy maniak

- Posty: 262
- Rejestracja: 2007-07-01, 14:45
Boże ludzie, ja umiem czytać.
Dobra, duchy nie są jeszcze uznane przez naukę. Każdy wierzy w co wierzy. Dla mnie duchy są energią, pozostałością po umarłym człowieku. Jeżeli się ukazuje to tylko najbliższym i w jakimś konkretnym celu. Może ma coś do zrobienia, błądzi.
Mam do Was pytanie (KrypoArion i Polikopolik) czy idąc ulicą albo klatką schodową zobaczyliście kiedyś ducha?
nie? to jak możecie mówić o przypadku? jeżeli widzicie ducha to musi to coś oznaczać. Zbyt rzadko zdarza się widzieć ducha, żeby to był przypadek. Tak przy okazji nie rozumiem waszego toku myślenia.
Dobra, duchy nie są jeszcze uznane przez naukę. Każdy wierzy w co wierzy. Dla mnie duchy są energią, pozostałością po umarłym człowieku. Jeżeli się ukazuje to tylko najbliższym i w jakimś konkretnym celu. Może ma coś do zrobienia, błądzi.
Mam do Was pytanie (KrypoArion i Polikopolik) czy idąc ulicą albo klatką schodową zobaczyliście kiedyś ducha?
nie? to jak możecie mówić o przypadku? jeżeli widzicie ducha to musi to coś oznaczać. Zbyt rzadko zdarza się widzieć ducha, żeby to był przypadek. Tak przy okazji nie rozumiem waszego toku myślenia.
-
Gość
Jeśli jesteś pijany,zaspany,wyczerpany to może i możesz uznać to za przypadek.
Ale jeśli idziesz i nagle coś zauważysz dziwnego co zrobi na Tobie wrażenie,jakiś głos czy coś to przecież to się znikąd nie wzieło.
Marta myśle tak samo że duch to może być tylko osoba bliska Tobie,ewentualnie Twojej rodzinie.No tak mi się przy przymiej wydaje.
Nie trzeba się tym długo interesować wystarczy wziąść to na logikę;]
Możliwe jest że w jakimś miejscu w którym pewna osoba przed lub po życiu nie zaznała spokoju to też może ewentualnie nawiedzać dane miejsce.
Inaczej nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć
Ale jeśli idziesz i nagle coś zauważysz dziwnego co zrobi na Tobie wrażenie,jakiś głos czy coś to przecież to się znikąd nie wzieło.
Marta myśle tak samo że duch to może być tylko osoba bliska Tobie,ewentualnie Twojej rodzinie.No tak mi się przy przymiej wydaje.
Nie trzeba się tym długo interesować wystarczy wziąść to na logikę;]
Możliwe jest że w jakimś miejscu w którym pewna osoba przed lub po życiu nie zaznała spokoju to też może ewentualnie nawiedzać dane miejsce.
Inaczej nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć
-
polikopolik
- Dyskusjoholik

- Posty: 567
- Rejestracja: 2007-09-24, 16:06
-
marta.heva
- Forumowy maniak

- Posty: 262
- Rejestracja: 2007-07-01, 14:45