Blackdragon pisze:Nie boje się jej nawet jeśli miałbym umierać długo i w męczarniach.
Nie boisz się jej TERAZ, bo nie umierasz w męczarniach. Każdego twardziela można zmiękczyć.
Blackdragon pisze:Błogosławieni,którzy płaczą, albowiem oni będąpocieszeni.- Oto odpowiedz dlaczego powinno się być wytrwałym i wierzącym, nawet w chwili śmierci.
Co z tego, że jest tak napisane. Każdy może sobie coś napisać. Tekst ten akurat wiele razy pokazał, że nie jest warty brania go na poważnie - o czym jest z resztą ten temat.
Blackdragon pisze:Fanatykiem byłbym gdybym zabijał innych w imie tego co wierze. Póki co nie jestem jeszcze fanatykiem, bo nikogo jeszcze nie zabiłem.
Co z tego, że nie zabiłeś, skoro każesz cierpieć za swoja wiarę (również niewierzącym). To prawie to samo.
Matka Teresa też była fanatyczką - przez jej wierzenia setki ludzi musiało się wykańczań w męczarniach, tylko dlatego, że zakazywała podawać im środków przeciwbólowych.
Słowa o tym, że trzeba znosić ból itp. są religijną propagandą podobną do tej stalinowskiej. Co z tego, że coś jest poetycko napisane, jeżeli poeta nie ma pojęcia, jak bardzo może się zmienić w pewnych sytuacjach zachowanie człowieka.